Przed nami II Orszak Trzech Króli. Tym razem w roli Marii, Józefa i dzieciątka Jezus zobaczymy rodzinę państwa Mieczaniec z Olsztyna.
Już po raz drugi wcielą się w aktorów-amatorów. Tym razem czeka ich ważne zadanie. To oni 6 stycznia staną się świętą rodziną i to ich synkowi olsztyński orszak i trzej królowie pokłonią się.
- Niektórzy myślą, że święto Trzech Króli to kolejny dzień wolny, a to czas, kiedy cieszymy się z tego, że narodziło się dziecię. To także szansa na spędzenie czasu w gronie rodzinnym i pokazanie ludziom, że nie trzeba siedzieć w domu i zamartwiać się, tylko warto przyjść i kolędować z innymi - mówią zgodnie Mariusz i Agnieszka Mieczaniec, którzy wystąpią w olsztyńskim orszaku i dodają: - Święta wielu ludziom kojarzą się tylko z zakupami i stołem. Zapominają o świątecznej atmosferze. Nie ma czasu na msze, na tę radość z narodzin Jezusa. Ten kolorowy korowód może to zmienić.
- Niektórzy myślą, że święto Trzech Króli to kolejny dzień wolny, a to czas, kiedy cieszymy się z tego, że narodziło się dziecię. To także szansa na spędzenie czasu w gronie rodzinnym i pokazanie ludziom, że nie trzeba siedzieć w domu i zamartwiać się, tylko warto przyjść i kolędować z innymi - mówią zgodnie Mariusz i Agnieszka Mieczaniec, którzy wystąpią w olsztyńskim orszaku i dodają: - Święta wielu ludziom kojarzą się tylko z zakupami i stołem. Zapominają o świątecznej atmosferze. Nie ma czasu na msze, na tę radość z narodzin Jezusa. Ten kolorowy korowód może to zmienić.
Przygotowania do orszaku zmierzają już końcowi. Państwo Mieczaniec mają już stroje i rekwizyty. Przed nimi ostatnie próby.
- W ubiegłym roku mąż był dworzaninem, ja dwórką, a nasza 6-letnia córka Wiktoria zagrała aniołka - opowiada pani Agnieszka. - Tym razem zgodziliśmy się zagrać świętą rodzinę. Gdy byłam w ciąży wspomniałam nawet, że narodzi się nam mały Jezusek, który mógłby wziąć udział w orszaku i moje słowa się spełniły. To będzie pierwsza rolą naszego miesięcznego Dawidka (śmiech). W przedstawieniu zobaczymy też Wiktorię, będzie ponownie aniołkiem.
- Takie przedsięwzięcie nie da rady zorganizować jedna osoba. Do tego potrzebny jest sztab ludzi i my taki mamy. Stworzyła się wspólnota i na wszystkich można liczyć - stwierdza pan Mariusz.
- Stroje mamy już na ukończeniu. Mąż dodatkowo zrobił z pudełka po butach kuferek na złoto, ja pomogłam przygotować część garderoby dla króla Melchiora. Każdy miał swoje zadanie, a efekty naszych prac będzie można zobaczyć 6 stycznia - dodaje rozmówczyni.
Czy nasi bohaterowie mają tremę? Pan Mariusz twierdzi, że nie. Zamierza improwizować.
- My jesteśmy amatorami. Są to uliczne jasełka. Chcemy pokazać, że wierzymy i że wiarą można się bawić, że jest ona radosna. Orszak Trzech Króli łączy różne pokolenia. Młodych i starszych. Angażuje rodziny. Trzeba się do niego przygotować, nauczyć roli, przygotować strój i rekwizyty. To wzmacnia więzi rodzinne - dodaje rozmówca.
- Robimy to dla siebie, ale też dla innych. W ubiegłym roku było mnóstwo ludzi. Pamiętam, że oddałam swój śpiewnik, bo ich zabrakło. Nie przypuszczaliśmy, że ludzie się tak otworzą i przyjdą, by z nami kolędować. Mamy nadzieję, że podobnie będzie teraz - kończy Agnieszka Mieczaniec.
- W ubiegłym roku mąż był dworzaninem, ja dwórką, a nasza 6-letnia córka Wiktoria zagrała aniołka - opowiada pani Agnieszka. - Tym razem zgodziliśmy się zagrać świętą rodzinę. Gdy byłam w ciąży wspomniałam nawet, że narodzi się nam mały Jezusek, który mógłby wziąć udział w orszaku i moje słowa się spełniły. To będzie pierwsza rolą naszego miesięcznego Dawidka (śmiech). W przedstawieniu zobaczymy też Wiktorię, będzie ponownie aniołkiem.
- Takie przedsięwzięcie nie da rady zorganizować jedna osoba. Do tego potrzebny jest sztab ludzi i my taki mamy. Stworzyła się wspólnota i na wszystkich można liczyć - stwierdza pan Mariusz.
- Stroje mamy już na ukończeniu. Mąż dodatkowo zrobił z pudełka po butach kuferek na złoto, ja pomogłam przygotować część garderoby dla króla Melchiora. Każdy miał swoje zadanie, a efekty naszych prac będzie można zobaczyć 6 stycznia - dodaje rozmówczyni.
Czy nasi bohaterowie mają tremę? Pan Mariusz twierdzi, że nie. Zamierza improwizować.
- My jesteśmy amatorami. Są to uliczne jasełka. Chcemy pokazać, że wierzymy i że wiarą można się bawić, że jest ona radosna. Orszak Trzech Króli łączy różne pokolenia. Młodych i starszych. Angażuje rodziny. Trzeba się do niego przygotować, nauczyć roli, przygotować strój i rekwizyty. To wzmacnia więzi rodzinne - dodaje rozmówca.
- Robimy to dla siebie, ale też dla innych. W ubiegłym roku było mnóstwo ludzi. Pamiętam, że oddałam swój śpiewnik, bo ich zabrakło. Nie przypuszczaliśmy, że ludzie się tak otworzą i przyjdą, by z nami kolędować. Mamy nadzieję, że podobnie będzie teraz - kończy Agnieszka Mieczaniec.
Trasa orszaku
Orszak azjatycki - Melchior. Parafia św. Józefa - msza św. o godz. 11, potem przejście ulicami: Jagiellońska, Wojska Polskiego, Partyzantów, Marii Curie-Skłodowskiej, 11 Listopada, plac Jana Pawła II (11.50-13)
Orszak afrykański - Kacper. Parafia Chrystusa Odkupiciela Człowieka - msza św. o godz. 11.30, potem przejście ulicami: Wyszyńskiego, Żołnierską, Kościuszki, Piłsudskiego, plac Jana Pawła II (12.10-13)
Orszak europejski - Baltazar. Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa - msza św. o godz. 12, potem przejście ulicami: Kopernika, Mickiewicza, Dąbrowszczaków, Mrongowiusza, 1 Maja, plac Jana Pawła II (12.40-13).
Wspólne przejście orszaku - wyjście z placu Jana Pawła II - godz. 13.15, Pałac Heroda - pl. X. Dunikowskiego - godz. 13.30, pl. Solidarności: stajenka - godz. 14.15, wspólne kolędowanie - godz. 14.30-15.30. Tu także rozstrzygnięcie konkursu na najpiękniej przebraną rodzinę orszakową.
Głównym organizatorem Orszaku w Polsce jest Fundacja Orszak Trzech Króli, a w Olsztynie – Forum Prorodzinne.
Za utrudnienia - organizatorzy przepraszają! Za zrozumienie - serdecznie dziękują!
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Wiara na pokaz #1626701 | 81.190.*.* 6 sty 2015 13:32
... a nie w sercu!
! odpowiedz na ten komentarz
Tom Dee #1623441 | 88.156.*.* 2 sty 2015 22:49
To bardzo fajnie, że takie ważne role przypadły osobom z doświadczeniem w tej materii. Mają już wprawę, zatem na pewno świetnie sobie poradzą. Ale byłoby miło, gdyby do tej parady zaprosić i zaproponować równie odpowiedzialne funkcje któremuś z rodzinnych domów dziecka. Te dzieciaki na pewno poradziłyby sobie równie dobrze, poczułyby się zauważone i docenione. Do tego miałyby fajną rozrywkę.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz