środa, 27 listopada 2024

Grzech Piotrowski: Za słaby muzyk na Olsztyn?

2015-02-13 11:43:32 (ost. akt: 2015-02-13 11:47:36)

Podziel się:

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne



Po premierach dwóch płyt „World Orchestry”, Grzech Piotrowski wybrał się w podróż po świecie w poszukiwaniu nowych muzycznych inspiracji. Nam opowiada o festiwalu na Warmii, który… nie odbędzie się w Olsztynie.



Współpracujesz z muzykami z całego świata. Byłeś w wyjątkowych, fascynujących zakątkach świata. W którym z nich widzisz siebie za na przykład dziesięć lat?


— W Polsce, oczywiście. I na świecie, cały czas w podróży. Nieustannie pracujemy nad nowymi kontaktami. World Orchestra rozwija się w kilkunastu miejscach na świecie w różnym tempie. W tym roku odbędzie się druga edycja World Orchestra Festival na Cabo Verde (Republika Zielonego Przylądka — red.). Pracujemy nad festiwalem w Indonezji na Jawie. Trwają rozmowy na temat dwóch dużych festiwali w Polsce. Jeden z nich odbędzie się w Warszawie, drugi na Warmii. Na pewno jednak nie będzie to Olsztyn.
Osoby, które zarządzają kulturą w Olsztynie, omijają mnie szerokim łukiem, udają, że nie istnieję zamiast skorzystać z funkcjonującej od lat World Orchestry, naszych kontaktów na całym świecie i po prostu zorganizować wspólnie ogromny międzynarodowy festiwal sztuki takiego formatu jak np. Solidarity Of Arts w Gdańsku. Kilka razy zgłaszałem się z taką inicjatywą, niestety bez rezultatu.
 


Gdybyś był z Poznania pewnie byłbyś twarzą miasta, a tymczasem Olsztyn cię nie dostrzega?

— Mam grono słuchaczy w Olsztynie, którzy bardzo często pytają mnie kiedy w końcu zagram. Nie chciałbym być odebrany jako ten, który zapomniał o rodzinnym mieście, skoro prawda jest absolutnie inna. Przez ostatnie lata zorganizowaliśmy sieć koncertową zrzeszającą blisko 100 wspaniałych miejsc z Polski, a nasi olsztyńscy organizatorzy wypierają fakt, że istnieję. Mogą rzecz jasna uważać, że muzyka jaką tworzymy w World Orchestrze z artystami z całego świata nie jest wystarczająco dobra. W takim przypadku rozumiem, to oczywiście rzecz gustu. Wygląda jednak na to, że największy międzynarodowy festiwal sztuki na Warmii i Mazurach odbędzie się nie w jej stolicy tylko nieopodal, w miejscowości gotowej przyjąć artystów z całego globu oraz tysiące słuchaczy z całej Polski.


Dziś w Olsztynie brakuje klubów jazzowych. Nie ma na przykład słynnej Bohemy, gdzie odbywały się świetne festiwale. Smutno?

— Ten klub jest w Polsce legendą. Kilka jazzowych pokoleń z łezką w oku wspomina Bohemę i genialny festiwal organizowany przez Grześka Młynarskiego.



Co musiałoby się stać żebyś zagrał w Olsztynie?

— Wystarczy, by ktoś mnie w końcu zaprosił. Mam stronę internetową — grzech.org, na której można znaleźć kontakt mailowy, telefon i się ze mną skontaktować. Tymczasem na najbliższy piątkowy koncert w Dorotowie bilety są już wyprzedane, ale na szczęście mamy dla Was kolejny koncert, również w Dorotowie prawdopodobnie już 6 marca.
 



„One World” Grzecha Piotrowskiego — Part II (Feat. Ghostman & classical vocals) w Hotel Galery 69 w sobotę, 6 marca o godz. 20. Bilety: 40 zł.


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. sdhsdkf #1665139 | 83.9.*.* 13 lut 2015 13:38

    powiedzmy szczerze: "specyficzny", co do Bohemy była ale się zmyła, trzeba być niespełna rozumu, albo spać na pieniądzach, żeby otwierać lokal pokroju Bohemy w Olsztynie, koszta utrzymania zjedzą każdego... dzień otwarcia lokalu jest zarazem pierwszym dniem końca... pozdrawiam

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. cz #1665036 | 213.73.*.* 13 lut 2015 12:14

    pewnie ze slaby on jest beznadziejny

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)