Piątek, trzynastego nie był pechowym dniem dla olsztyńskich filharmoników. Tego dnia odbyła się premiera koncertowa fortepianu klasy mistrzowskiej Steinway & Sons. Jeszcze dziś, 14 lutego, w filharmonii czeka nas wyjątkowy występ amerykańskiego pianisty – Kevina Kennera.
W premierze koncertowej wzięli udział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego - Piotr Żuchowski, członek zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego - Anna Wasilewska, światowej sławy pianista Kevin Kenner, Piotr Sułkowski, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej oraz Natan Dondalski (koncertmistrz). To oni dokonali uroczystego przecięcia wstęgi.
- To wyjątkowy historyczny moment. Tuż przed koncertem słuchałem radia, w którym podano, że jeden ze słuchaczy wygrał właśnie 400 tysięcy złotych. W piątek, trzynastego. My też otrzymaliśmy dziś wyjątkowy prezent - mówił Piotr Sułkowski, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. - Od dziś rozpoczniemy nową erę koncertów, które wykonamy na tym przepięknym instrumencie.
- To wyjątkowy historyczny moment. Tuż przed koncertem słuchałem radia, w którym podano, że jeden ze słuchaczy wygrał właśnie 400 tysięcy złotych. W piątek, trzynastego. My też otrzymaliśmy dziś wyjątkowy prezent - mówił Piotr Sułkowski, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. - Od dziś rozpoczniemy nową erę koncertów, które wykonamy na tym przepięknym instrumencie.
Fortepian Steinway & Sons - rękodzielnicze mistrzostwo
Fortepian zakupiono dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz ze środków samorządu województwa warmińsko-mazurskiego. Mówiąc o wyjątkowości fortepianu Steinway & Sons trudno nie zgodzić się z opinią, że jest to Rolls-Royce wśród fortepianów. W 80 procentach wykonany rękodzielniczo. Wspominając tylko o obudowie zewnętrznej, która stworzona jest z 18 warstw drewna – 15 klonu i trzech mahoniu, klejonych klejem organicznym, następnie prasowanymi i sezonowanymi przez sześć miesięcy po klejeniu. To tysiące elementów przygotowane z niezwykłą precyzją, która wpływa na brzmienie. Instrument unikatowy, tworzony przez mistrzów dla wirtuozów fortepianu. I oto w piątek zasiadł przy nim jeden z najwybitniejszych pianistów ostatnich lat – Kevin Kenner. To on osobiście nadzorował wybór instrumentu dla olsztyńskiej filharmonii.
- Można powiedzieć, że jestem samolubny. Wybrałem ten instrument, bo chciałem tutaj wrócić i na nim zagrać – żartował pianista.
Pianistyczne arcydzieło
Melomani byli świadkami wyjątkowego wykonania „Koncertu fortepianowego e-moll op. 11” Fryderyka Chopina. Pianiście towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. To było pianistyczne arcydzieło, pełne subtelności i dramatyzmu jednocześnie. To Kenner właśnie, a jego grę będzie można dziś podziwiać w sali filharmonii. Miejmy nadzieję, że miłość do fortepianu będzie na tyle mocna, że artysta jeszcze do nas wróci.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez