Niedziela, 24 listopada 2024

Zajęcia z wuefu? "Nie, dziękuję". Młodzież przynosi zwolnienia...

2015-02-16 12:00:00 (ost. akt: 2015-02-16 12:16:19)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Podziel się:

Dzieci i młodzież nie chcą ćwiczyć. Powód? Według rodziców: zajęcia są nudne. Według nauczycieli: część zwolnień jest bez sensu.

Pochodzący z Dobrego Miasta, jeden z najlepszych polskich siatkarzy — Łukasz Kadziewicz miał w kilku szkołach lekcje wychowania fizycznego. To, co zobaczył, przeraziło go. Mówi. że dzieciaki są lepiej ubrane niż ich rówieśnicy w połowie lat 90., ale mają kłopot ze zrobieniem przysiadu czy przewrotu. O to, czy rzeczywiście jest tak źle pytamy Radosława Jankowskiego, dyrektora VI Liceum Ogólnokształcącego i jednocześnie nauczyciela wychowania fizycznego.

— Moim zdaniem tak tragicznie nie jest. Sam uczę wuefu i w mojej 22-osobowej klasie tylko trzy osoby są zwolnione z zajęć. W kolejnej klasie — 14 osobowej ćwiczą wszyscy — mówi nauczyciel. — Kiedy uczeń zapomni trampek mówię — ćwicz boso. Nie mam z tym problemu. Z drugiej strony jestem jednak przerażony liczbą zwolnień wystawianych przez lekarzy. Moim zdaniem w wielu przypadkach specjaliści wydają je zbyt pochopnie i na wyrost. Często te zwolnienia nie mają żadnego uzasadnienia, a mogą wyrządzić wiele krzywdy. Młody organizm musi się ruszać. W rozwoju ruchowym nie pomogą ćwiczenia kciukiem na smartfonie.

Nie ćwiczę, bo jest nudno


Pokolenie rodziców dzisiejszych uczniów ćwiczyło na korytarzach. Dziś ich dzieci mają do dyspozycji coraz więcej orlików i innych nowoczesnych obiektów, a chęci do ćwiczeń brakuje. A kiedy warunki są opłakane, o wymówkę jeszcze łatwiej. Według raportu NIK-u w szkole podstawowej czynnego udziału w lekcjach wuefu nie bierze 15 procent uczniów, w gimnazjach 23 procent, a w szkołach ponadgimnazjalnych 30 procent.
— Gry zespołowe wciąż są takie, jak kilkadziesiąt lat temu. Sprawa polega na tym, by zaprezentować uczniom jak największą liczbę różnorodnych gier zespołowych. By zajęcia z wychowania fizycznego nie odbywały się na zasadzie: weźcie piłkę i grajcie. To rzeczywiście może zniechęcić — uważa Jankowski. — A wiem, że takie lekcje się odbywają. Dziś uczniowie potrzebują o wiele więcej bodźców, niż jeszcze kilka lat temu. Jeśli wuefiści to sobie uświadomią, nie będzie problemów z frekwencją, zwolnieniami i chęcią do ćwiczeń. Kiedy ćwiczenia są takie jak 30-40 lat temu, rozmijamy się z oczekiwaniami młodzieży.

Bo za zimo, bo za ciepło


Potwierdzają to badania. Dzieci i młodzież jako główne powody unikania ćwiczeń wymieniały względy zdrowotne (35 proc.) oraz nieatrakcyjny sposób prowadzenia zajęć (31 proc.). Z badań NIK wynika, że uczniom brakuje zróżnicowanych zajęć sportowych na zajęciach. Uczniowie wskazują, że nauczyciele nadmiernie preferują gry zespołowe (28 proc.) oraz ćwiczenia gimnastyczne (20 proc.). Z kolei inne formy zajęć — np. bieganie, taniec, aerobik, pływanie — stanowią zaledwie niewielki procent wszystkich prowadzonych zajęć. Uczniowie w ograniczonym stopniu mają też możliwość wyboru rodzaju ćwiczeń.

— Jest wielu rodziców, którzy zwalniają dzieci, kiedy na przykład cała klasa wybierała się na lodowisko. Bo to za zimno, bo będzie chore — opowiada pani Basia, mama 11-letniej Wiktorii. — W szkole podstawowej jest jeszcze ten problem, że wszystkie dzieci — chłopcy i dziewczynki — ćwiczą razem. Moja córka niechętnie ćwiczy na wuefie, bo się wstydzi. Do tego dochodzą spory pomiędzy uczniami. Kiedy chłopcy chcą grać w piłkę nożną, dziewczyny wolałyby coś lżejszego. Nie dziwię się, że to zniechęca do udziału.

Nikt nie rozlicza szkół za sport


Uczniowie nie ćwiczą i rośnie nam pokolenie, które nie zrobi najprostszego przewrotu. Na co pracują nasze dzieci? Dane Ministerstwa Zdrowia są bezwzględne. Około 330 tysięcy uczniów, którzy nie udzielają się na zajęciach wychowania fizycznego ma zniekształcenia kręgosłupa, a ponad 120 tysięcy ma nadwagę lub cierpi na otyłość. To około 10 procent wszystkich uczniów.
— Myślę, że dużo dobrego może zrobić program — „stop zwolnieniom z wuefu”. Bo będzie ciężko wypromować zdrowy styl życia i np. rywalizację w dziedzinach sportowych między szkołami. Ta ostatnia przestała być modna — ocenia Radosław Jankowski. — Szkoły przestały być rozliczane za wyniki sportowe, a są wyłącznie za naukowe. Promowanie sportu masowego jest bardzo kosztowne i nie wiem, czy nas na to stać. A to jest konieczne, by sytuacja się zmieniła. Jeśli ktoś myśli, że w jednym tysiącu ćwiczących dzieci wychowamy jednego olimpijczyka — jest w błędzie. Będzie można ogłosić sukces, jeśli w jednym milionie ćwiczących dzieci jeden zostanie mistrzem olimpijskim.
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz

Kto ma rację w tym sporze? I co możemy zrobić, by nie wychować pokolenia otyłych dzieci? Komentujcie!


Komentarze (28) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. absolwentka #1668549 | 5.60.*.* 17 lut 2015 21:03

    zamiast wf-u trzeba zrobić dodatkową lekcję matematyki i wtedy wszyscy zaczną chętnie ćwiczyć.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. najlepsze lekcje #1668516 | 81.190.*.* 17 lut 2015 20:19

      WF to przeciez najlepsze lekcje,milo wspominam.Czesto gralismy w pilke nozna na boisku w taka pogode jak teraz za oknem i o dziwo nikt nie chorowal,nie narzekal.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. gaw #1668349 | 217.99.*.* 17 lut 2015 16:49

      "Polskie kobiety najpiękniejsze są...." co druga chodzi z fałdami na brzuchu albo celulite na tyłku. Diety nic bez sportu nie pomogą, bo jak zrzucicie bez ćwiczenia to wszystko będzie wisiało, fu

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    3. Kebiz #1668170 | 88.156.*.* 17 lut 2015 12:22

      Za karę tym przyszłym tłustodupnym gnojkom zwiększyć tzw nauki kościelne do 6 godzin tygodniowo !

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    4. Ja też nie ćwiczyłem #1668010 | 81.15.*.* 17 lut 2015 08:45

      Pamiętam swoje zajęcia WF z podstawówki. Byłem wtedy drobnej budowy, co oznaczało upokorzenia i dyskryminację, wybieranie na końcu do drużyny i słabe oceny, mimo że się starałem. W średniej szkole dałem sobie spokój i w czasie WF chodziłem na piwko :)

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (28)