Piątek, 22 listopada 2024

40 nowych miejsc w 4 lata, czyli walka o żłobki po olsztyńsku

2015-02-23 09:08:41 (ost. akt: 2015-02-24 08:47:49)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Podziel się:

Jeśli wygram wybory, będę walczyć o żłobki — z pewnością wszyscy pamiętamy te deklaracje. Teraz władze miasta mają szansę dotrzymać słowa, a z pomocą przychodzi ministerialny program „Maluch”. Pytanie tylko, czy wykorzystamy tę szansę. Czy podobnie jak w zeszłych latach — powstanie tylko 5-10 nowych miejsc?

W Olsztynie mieszka ponad 4950 dzieci w wieku żłobkowym, czyli między pierwszym, a trzecim rokiem życia. Tymczasem miejsc w żłobkach jest tylko 572, z czego w miejskich 305. Co oznacza, że rodzice zaledwie 11 proc. maluchów mogą mówić o szczęściu, że ich dziecko chodzi do żłobka, miejskiego lub prywatnego. A co z resztą?

— Obecnie w Olsztynie jest stanowczo za mało miejsc w żłobkach i należy zrobić wszystko, żeby tych miejsc przybywało i żeby rodzice mieli wybór czy dają dziecko do żłobka czy bobas zostaje z mamą w domu. Teraz jest to koniecznością, a nie wyborem. Dlatego umieszczam na fb wszelkie informacje dotyczące różnych programów, pieniędzy unijnych tj. „Maluch”, pieniądze na praktyki dla uczniów zawodówek czy inne. Dużo również czytam na temat rozwiązań wprowadzanych w innych miastach czy nawet krajach, warto korzystać z gotowych, sprawdzonych rozwiązań — przyznaje Maja Antosik, przewodnicząca komisji rodziny Rady Miasta w Olsztynie.
— Jedynym rozwiązaniem jest opiekunka, tylko trzeba dostawać taką wypłatę, że to się opłaca — precyzuje pani Izabela, mama 2-letniej Igi, która nie dostała się do żłobka. — Bo jeśli niani mam zapłacić 1500 zł, a sama zarobić 2000 zł, to nawet na benzynę nie zarobię, ani na czynsz. Nic tylko załamać ręce.

Sukces za 50 lat?


Załamywanie rąk jednak nic nie da. O ile rodzice nie mają możliwości zdobywania dodatkowych pieniędzy na nowe miejsca w żłobkach, to samorządy już tak. Bo problem niewystarczającej liczby miejsc w stosunku do potrzeb, to problem nie tylko olsztyński. I dlatego z pomocą samorządom przychodzi Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które od 2011 roku organizuje program „Maluch”. W tym roku z rekordową kwotą dofinansowania do pozyskania — 151 mln zł. Te pieniądze będą przeznaczone na utworzenie nowych miejsc opieki nad dziećmi do lat trzech, dofinansowanie już istniejących, zarówno gminnych, jak i prywatnych, a także nowość w tym roku, na żłobki działające przy uczelniach. Trzeba tylko po nie sięgnąć. Gdańsk w zeszłym roku pozyskał ponad 3 miliony złotych, za które wybudował nowy żłobek. A Olsztyn?

Cztery lata walczyli o żłobki. Radni z Olsztyna pod lupą

— Gmina Olsztyn począwszy od roku 2011 uczestniczy w konkurach resortowego Programu „Maluch” oraz innych możliwościach oferowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, pozyskując środki finansowe na utrzymanie i rozwój miejsc opieki nad małymi dziećmi — wyjaśnia Marta Bartoszewicz, rzecznik Urzędu Miasta w Olsztynie i podaje pozyskane kwoty — w roku 2011: 263 670 zł, w roku 2012: 529 830 zł, w roku 2013: 338 525 zł, a w roku 2014: 153 133 zł.
Ile nowych miejsc w żłobkach powstało dzięki tym pieniądzom? 20! Drugie tyle miasto utworzyło z własnych środków. W sumie mamy 40 nowych miejsc w ciągu 4 lat!
— Ten wynik jest naprawdę imponujący — drwi pan Robert, którego spotkaliśmy, gdy odbierał dziecko z prywatnego przedszkola. — Całe szczęście, że jak nasz syn był mały, to zajmowała się nim babcia, bo to doskonale pokazuje, że na miasto to rodzice liczyć nie mogą. Ile lat potrzebują na rozwiązanie problemu? 50?! To i z drugim dzieckiem, z którym teraz moja żona jest w ciąży się nie załapiemy.

Mamy wolą żłobek, nie tramwaj


Trzeba pamiętać, że program Maluch nie jest bezpłatny, bo miasto musi zabezpieczyć 20 proc. wkładu własnego. — Ale czy w przypadku inwestycji unijnych nie jest inaczej? — dopytuje pani Marta, która właśnie szuka niani dla swojej półrocznej córeczki. — To chyba kwestia oceny, na jakie inwestycje chce się zabezpieczyć pieniądze. Nie znam mamy, której żłobek nie ucieszyłby bardziej niż tramwaj.
Z tym stanowiskiem zgadza się też radna Maja Antosik.
— Takich programów, z których można pozyskiwać środki na rzecz rodzin jest naprawdę sporo. Postawiłam sobie za cel, że będę ich szukać i lobbować za udziałem w nich. Mam nadzieję, że w przyszłym roku już będzie inaczej, bo niestety, na planowanie tegorocznego budżetu nie miałam wpływu, powstał za poprzedniej kadencji.

Będziemy aplikować


Nabór tegorocznych wniosków do programu „Maluch” kończy się 11 marca w przypadku modułów zakładających utworzenie w 2015 roku nowych miejsc w żłobkach przez gminy, podmioty niegminne i uczelnie wyższe. Wnioski w drugim module — zapewniającym funkcjonowania miejsc opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 tworzonych przez gminy do końca 2014 roku z udziałem programu „Maluch” można składać tylko do najbliższej środy. Jak do tej pory miasto takich wniosków nie złożyło. A jest o co walczyć. Na nowe miejsca w żłobkach utworzone przez gminy ministerstwo przekaże 60 mln, a na utrzymanie powstałych do końca 2013 roku — 30 mln. Ile z tego trafi do Olsztyna?
— Zgodnie z warunkami konkursowymi moduł 2 dotyczy dotacji dla gmin na miejsca utworzone w ramach poprzednich edycji „Malucha” i miasto Olsztyn będzie aplikować o ok. 88 000 zł, natomiast w ramach modułu 1 (adresowanego także do gmin z możliwością aplikacji o dotację na utworzenie i utrzymanie nowych miejsc żłobkowych) Olsztyn będzie składał ofertę konkursową, ale na chwilę obecną nie można podać wnioskowanej kwoty dotacji, ponieważ trwają prace kosztorysowe związane z wycena prac remontowych — wyjaśnia Marta Bartoszewicz.
Anna Szapiel-Danylczuk

A jaka jest wasza opinia? Czy w Olsztynie robi się wystarczająco dużo, by pozyskać środki na żłobki?

Jak robią to inni?
Dofinansowanie z programu „Maluch” przekazane gminom w województwie warmińsko-mazurskim w 2014 roku.
• Biskupiec — 704 000 zł/16 nowych miejsc w żłobkach
• Olsztyn — 153 133 zł/5 nowych miejsc w żłobkach + zapewnienie funkcjonowania 15 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Bartoszyce — 143 907 zł/zapewnienie funkcjonowania 20 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Jonkowo — 559 264 zł/zapewnienie funkcjonowania 12 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Kętrzyn — 138 422 zł/zapewnienie funkcjonowania 30 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Elbląg — 121 136 zł/zapewnienie funkcjonowania 65 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Ełk — 106 194 zł/zapewnienie funkcjonowania 25 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Mikołajki — 184 374 zł/zapewnienie funkcjonowania 25 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.
• Orzysz — 50 545 zł/zapewnienie funkcjonowania 13 miejscom utworzonym ze wsparciem programu do końca 2013 roku.

Dofinansowanie z programu „Maluch” przekazane podmiotom niegminnym w województwie warmińsko-mazurskim w 2014 roku na zapewnienie funkcjonowania.
• „Marzenie”, Olsztyn — 54 973 zł/31 miejsc
• Centrum Rozwoju Dziecka „Ostoja”, Idzbark — 19 734 zł/16 miejsc
• Domowa Akademia „Smyk”Orneta — 29 072 zł/14 miejsc
• Klub Malucha Mrówka, Bogaczewo — 8 810 zł/10 miejsc
• Klub Malucha „Smoczek”, Morąg — 16 915 zł/8 miejsc
• Żłobek „Nasze Pociechy” Mrągowo —35 759 zł/18 miejsc
• Żłobek Niepubliczny BRITANNICA, Olsztyn — 22 553 zł/16 miejsc
• Spektrum, Dobre Miasto — 12 642 zł/15 miejsc
• Żłobek Stokrotka, Olsztyn — 35 944 zł/17 miejsc
(na podstawie danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej)




Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kosmopolitanka #1708750 | 195.117.*.* 9 kwi 2015 11:08

    Kiedyś jak budowano nowe osiedla to były pewne normy które wskazywały odległość bloku od śmietnika, na każdym osiedlu w pewnej odległości musiało powstać przedszkole, szkoła oraz placówka służby zdrowia. Obecnie w koniukturze wolnorynkowej gdzie deweloperzy kupują grunty i budują osiedla, prezydent miasta wraz ze swoją świtą nie dbają już o swoich mieszkańców. Dlatego teraz mamy na cały Olsztyn 4 państwowe żłobki które kiedyś wybudowano bo więcej nie było potrzeby a to dlatego że kobiety siedziały w latach 80-tych na 3 letnim płatnym wychowawczym o ile miały państwowe posady a mąż nie prowadził w tym czasie działalności gospodarczej. Niestety nasza władza chyba zapadła w jakiś letarg i myśli że dzisiejsze kobiety moga sobie pozwolić na taką przerwę w pracy ale już niestety bezpłatnie. Przykro patrzeć jak daleko nam do państw zachodnich gdzie juz przerobili te błedy gdzie wskaźnik demograficzny wskazał im właściwy tor myślenia. Ciekawa jestem kiedy u nas pojawi się ten wskaźnik aby wreszcie władze zaczęły dbać o rodziny.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. lata 70-te #1673613 | 88.156.*.* 24 lut 2015 09:23

    Nawet w latach 70-tych nie mogłam sobie pozwolić na bezpłatny urlop po urodzeniu dziecka ani też na wynajęcie niani. Dlatego moje dzieci oddawałam do żłobka a później przedszkola. Co roku drżałam o to czy będą przyjęte. Udawało się bo mieściłam się w pewnych ramach ze swoimi dochodami na osobę. Obecnie dzieje się samowolka a Ty rodzicu martw się sam. Tak dbają o rodziny, że aż lamentują z powodu zbyt niskiego przyrostu naturalnego. Władzo, biurokraci, mniej myślcie o swoich dochodach, a zacznijcie myśleć o tych, którym składaliście wiele obietnic.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. zlobek #1673531 | 83.9.*.* 24 lut 2015 07:36

    3antybiotyki w miesiac hurra

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  4. niania #1673241 | 62.152.*.* 23 lut 2015 20:13

    A pozażcie mi nianię, która zarabia w Olsztynie 1500zł???

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  5. asia #1672992 | 83.9.*.* 23 lut 2015 17:01

    tylko śmierdzace biedrony się buduje, nikt nie pomyśli o złobku przedszkolu

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (6)