Bicie, dokuczanie, wyzywanie, pisanie niemiłych sms-ów czy komentarzy w internecie - to najczęstsza forma przemocy, jakiej doświadczyły dzieci. Marcin Gortat zachęca uczniów: - Mówienie o tym, że dzieje się coś złego, jest w porządku. To nie donosicielstwo!
94 proc. uczniów było świadkami przemocy w szkole w ostatnim roku, a 17 proc. badanych zetknęło się z tym problemem więcej niż 10 razy. Korytarz szkolny, boisko i internet to miejsca, w których dzieci najczęściej spotykają się z przemocą - wynika z badań przeprowadzonych w szkołach podstawowych przez Fundację A.R.T. przeciwprzemocy.pl w ramach kampanii Cartoon Network „Bądź kumplem, nie dokuczaj”. W Polsce, w 13 446 szkołach podstawowych uczy się ponad 2 miliony 150 tysięcy dzieci, w tym ponad 83 610 dzieci w 529 szkołach województwa warmińsko – mazurskiego.
Przemoc wśród dzieci przybiera różne formy i dotyczy zarówno chłopców, jak i dziewcząt. Według dzieci przemocą jest nie tylko bicie czy dokuczanie, ale także wyśmiewanie, pisanie niemiłych sms-ów czy komentarzy, a nawet usuwanie z grona znajomych. Za najbardziej krzywdzące dzieci uznają bicie – tak odpowiedziało 82 proc. ankietowanych, wyzywanie - 43 proc. i dokuczanie - 31 proc. dzieci.
56 proc. uczniów twierdzi, że było ofiarą dokuczania (to najczęstsza forma przemocy, jakiej doświadczyły dzieci), 54 proc. było wyzywanych, 40 proc. dotknęło plotkowanie i wyśmiewanie, a 31 proc. było ofiarą bicia. Tylko 16 proc. dzieci nie doświadczyło żadnej formy przemocy psychicznej ani fizycznej. Zapytane o miejsce, gdzie najczęściej dochodzi do przemocy, dzieci wskazywały korytarz szkolny podczas przerwy – 84 proc. wskazań, boisko - 42 proc. i Internet - 25 proc. odpowiedzi. Według badań, 28 proc. ankietowanych nie czuje się bezpiecznie w szkole, a ponad 1/4 dzieci nie wie, gdzie szukać pomocy w takich przypadkach.
W dotychczas prowadzonych kampaniach przeciw przemocy działania najczęściej skupiały się na ofiarach. W akcji „Bądź kumplem, nie dokuczaj” organizatorzy chcą dotrzeć do wszystkich grup, których ten problem dotyczy - nie tylko ofiar, ale także dokuczających i dzieci, które są świadkami dokuczania. Dokuczający czy obserwator są również na swój sposób skrzywdzeni tym zjawiskiem i potrzebują pomocy oraz odpowiedniego pokierowania ich emocjami. Bardzo mocno zachęcamy też do przyjacielskich postaw, bo to jedna z najlepszych metod walki z przemocą.
- Wierzymy, że wsparcie takiego autorytetu jak Marcin Gortat przyczyni się do osiągnięcia realnych efektów kampanii „Bądź kumplem, nie dokuczaj” i pomoże w promowaniu pozytywnych wzorców – informuje Małgorzata Chapman, Senior Director – Creative, Production, Marketing&PR - Central&Eastern Europe, Benelux, Switzerland, Germany, Austria – Turner Broadcasting System.
- W walce z przemocą bardzo ważne jest, żeby dzieci wiedziały, że dokuczanie nigdy nie jest w porządku. Dzieci powinny mieć świadomość, że jeśli są krzywdzone, to nie jest ich wina i że jest dla nich pomoc. W profilaktyce bardzo ważną rolę odgrywają także rodzice, którzy powinni budować zaufanie dzieci. Im bliższe relacje, tym większa szansa, że dziecko zwróci się o pomoc w przypadku przemocy - mówi Małgorzata Ohme, psycholog dziecięcy, ekspert kampanii.
- W walce z przemocą bardzo ważne jest, żeby dzieci wiedziały, że dokuczanie nigdy nie jest w porządku. Dzieci powinny mieć świadomość, że jeśli są krzywdzone, to nie jest ich wina i że jest dla nich pomoc. W profilaktyce bardzo ważną rolę odgrywają także rodzice, którzy powinni budować zaufanie dzieci. Im bliższe relacje, tym większa szansa, że dziecko zwróci się o pomoc w przypadku przemocy - mówi Małgorzata Ohme, psycholog dziecięcy, ekspert kampanii.
Mówienie o tym, że dzieje się coś złego, jest w porządku – to nie donosicielstwo, a pomoc. Pamiętajmy, jak ważna jest przyjaźń i wspieranie innych. Po prostu – bycie dobrym kumplem – zachęca dzieci Marcin Gortat, ambasador kampanii.
inf. prasowa
inf. prasowa
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez