Mieszkańcy ulicy Kąkolowej na Dajtkach co roku przeżywają horror. Wiosną w ich ulicy powstaje gigantyczna dziura, potem tygodniami ciągnie się remont. Teraz robotnicy kolejny raz rozkopali jezdnię. Przy okazji zniszczony został chodnik.
Jeden z czytelników napisał do naszej redakcji.
— Co roku na naszej ulicy zapada się nawierzchnia. Przez kilka tygodni na drodze stoi więc słupek, który ostrzega kierowców przed wpadnięciem w rozpadlinę. Mija trochę czasu i pojawiają się robotnicy, którzy wymieniają rury. W tym roku w lipcu. Co z tego, jak z doświadczenia wiem, że jesienią nawierzchnia znów się zapadnie — denerwuje się jeden z mieszkańców. — Nie wiem dlaczego nie można zrobić tej pracy raz, a dobrze. W tym roku jest jeszcze gorzej, bo ulica owszem naprawiona, ale zniszczono z kolei chodnik.
O wyjaśnienie zwróciliśmy się do Urzędu Miasta.
— Kanalizacja deszczowa nie jest naprawiana kolejny raz, lecz co roku w ramach ograniczonego budżetu na remonty kanalizacji deszczowej w całym mieście, remontujemy kolejny odcinek kanalizacji deszczowej — wyjaśnia Andrzej Skonieczny, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji Miejskich. — Co roku jest to kolejny odcinek od studni do studni. Według badań kamerą, które wykonywaliśmy dużo wcześniej, stan tej sieci jest bardzo zły. Niezbędna jest jej naprawa, a nie stać nas na wymianę całej w jeden rok. Może dlatego mieszkańcu uważają, że to kolejny raz jest ta sama naprawa. Zapewniam, że za każdym razem jest to kolejny odcinek.
Urzędnicy zapewniają, że po wymianie rur i zasypaniu wykopów jest uzupełniania kostka, która wcześniej musiała być rozebrana. Kostka na chodniku, która uległa rozsunięciu w wyniku prac naprawczych deszczówki, zostanie przez firmę naprawiona.
— Co roku na naszej ulicy zapada się nawierzchnia. Przez kilka tygodni na drodze stoi więc słupek, który ostrzega kierowców przed wpadnięciem w rozpadlinę. Mija trochę czasu i pojawiają się robotnicy, którzy wymieniają rury. W tym roku w lipcu. Co z tego, jak z doświadczenia wiem, że jesienią nawierzchnia znów się zapadnie — denerwuje się jeden z mieszkańców. — Nie wiem dlaczego nie można zrobić tej pracy raz, a dobrze. W tym roku jest jeszcze gorzej, bo ulica owszem naprawiona, ale zniszczono z kolei chodnik.
O wyjaśnienie zwróciliśmy się do Urzędu Miasta.
— Kanalizacja deszczowa nie jest naprawiana kolejny raz, lecz co roku w ramach ograniczonego budżetu na remonty kanalizacji deszczowej w całym mieście, remontujemy kolejny odcinek kanalizacji deszczowej — wyjaśnia Andrzej Skonieczny, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji Miejskich. — Co roku jest to kolejny odcinek od studni do studni. Według badań kamerą, które wykonywaliśmy dużo wcześniej, stan tej sieci jest bardzo zły. Niezbędna jest jej naprawa, a nie stać nas na wymianę całej w jeden rok. Może dlatego mieszkańcu uważają, że to kolejny raz jest ta sama naprawa. Zapewniam, że za każdym razem jest to kolejny odcinek.
Urzędnicy zapewniają, że po wymianie rur i zasypaniu wykopów jest uzupełniania kostka, która wcześniej musiała być rozebrana. Kostka na chodniku, która uległa rozsunięciu w wyniku prac naprawczych deszczówki, zostanie przez firmę naprawiona.
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Darek #1785452 | 178.43.*.* 29 lip 2015 23:18
Konkolowa najwyraźniej wizytówką Olsztyna.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
dafsf #1785210 | 217.99.*.* 29 lip 2015 16:42
jak zrobia dobrze to gdzie beda pracowali za rok?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
z wit #1785179 | 88.156.*.* 29 lip 2015 15:30
w olsztynie jest jak było w san francisko klepisko
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
na tramwaj stać #1785148 | 88.156.*.* 29 lip 2015 14:57
a na kanalizację nie?
Ocena komentarza: warty uwagi (6) ! odpowiedz na ten komentarz