Zapracowani ojcowie mają mniej czasu na swoje zainteresowania, ale są za to bardziej zorganizowani. Na pierwszym miejscu stawiają rodzinę. Co ciekawe, im więcej mają dzieci, tym bardziej aktywni są ojcowie.
Zapracowany ojciec na mniej czasu niż singiel? Okazuje się, że nie jest to prawdą. Owszem, swój czas wolny poświęca przede wszystkim rodzinie, ale ma też czas na zainteresowania. Badania dowodzą też, że im mężczyźni mają więcej dzieci, tym mniej czasu poświęcają na pracę zawodową. Tak wynika z raportu przygotowanego na zlecenie marki koszul Agonista, którego grupą badawczą byli dobrze zarabiający mężczyźni powyżej 30. roku życia.
Mężczyźni z dwójką lub więcej dzieci pracują średnio o ponad 30 min krócej w dni robocze i prawie o 2 godz. krócej w dni weekendowe od mężczyzn-singli. Co ciekawe, około 60 proc. 30-latków deklaruje, że w weekendy nie pracują wcale. Ojcowie z małymi dziećmi wskazują, że powodem braku czasu na realizację hobby nie są jednak dzieci, a nadmiar pracy. Sprawdziliśmy, jak z wolnym czasem radzą sobie olsztyńscy ojcowie.
Mężczyźni z dwójką lub więcej dzieci pracują średnio o ponad 30 min krócej w dni robocze i prawie o 2 godz. krócej w dni weekendowe od mężczyzn-singli. Co ciekawe, około 60 proc. 30-latków deklaruje, że w weekendy nie pracują wcale. Ojcowie z małymi dziećmi wskazują, że powodem braku czasu na realizację hobby nie są jednak dzieci, a nadmiar pracy. Sprawdziliśmy, jak z wolnym czasem radzą sobie olsztyńscy ojcowie.
— Kiedy na świecie pojawia się dziecko w sposób naturalny większość czasu poświęca się rodzinie — mówi Paweł Lewandowski, tata 11-miesięcznej Niny. — Nie chodzę na koncerty, ale mam czas na wyjście ze znajomymi.
Inny tata — Adam Żebrowski, ojciec 5-letniego Jakuba widzi sprawę inaczej.
— Moim zdaniem im więcej człowiek ma obowiązków, tym bardziej jest w stanie racjonalnie wszystko zaplanować — ocenia Adam Żebrowski. — Mam wielu znajomych, którzy nie mają dzieci, a wciąż nie mają na nic czasu. W przypadku ojców wszystko musi być tak zaplanowane, by żadna godzina dnia nie była zmarnowana. Mniej czasu się marnuje, nie poświęca się go na bzdury.
Inny tata — Adam Żebrowski, ojciec 5-letniego Jakuba widzi sprawę inaczej.
— Moim zdaniem im więcej człowiek ma obowiązków, tym bardziej jest w stanie racjonalnie wszystko zaplanować — ocenia Adam Żebrowski. — Mam wielu znajomych, którzy nie mają dzieci, a wciąż nie mają na nic czasu. W przypadku ojców wszystko musi być tak zaplanowane, by żadna godzina dnia nie była zmarnowana. Mniej czasu się marnuje, nie poświęca się go na bzdury.
Jak mówią olsztynianie bycie ojcem jest największym i najbardziej fantastycznym doświadczeniem, jakie może się zdarzyć mężczyźnie. Ojciec buduje z dzieckiem autentyczną więź. Jak każdy potrzebuje jednak również odskoczni.
— Z tym wolnym czasem nie jest aż tak źle — ocenia pan Adam. — Czasem przyda się pomoc babci, która w wielu momentach okazuje się nieoceniona. Chwile przeznaczone wyłącznie dla mnie są więc bardziej efektywne. Jeżdżę na ryby, chodzę grać w piłkę nożną z kolegami. Mam też czas, by po prostu pobyć z synem.
Według badań mężczyźni przeciętnie dysponują zaledwie 10 godzinami w tygodniu, które mogą poświęcić na realizację swoich zainteresowań.
— Może rzeczywiście jest mniej czasu, ale nadal można mieć chwile wyłącznie dla siebie. Nie można zapomnieć ani o dziecku, ani o sobie. Trzeba wyjść z kolegami, ale też być z córką. Może nie jest to łatwe, ale można to zorganizować — dodaje Mariusz Moszczyński, tata 4-letniej Laury.
— Z tym wolnym czasem nie jest aż tak źle — ocenia pan Adam. — Czasem przyda się pomoc babci, która w wielu momentach okazuje się nieoceniona. Chwile przeznaczone wyłącznie dla mnie są więc bardziej efektywne. Jeżdżę na ryby, chodzę grać w piłkę nożną z kolegami. Mam też czas, by po prostu pobyć z synem.
Według badań mężczyźni przeciętnie dysponują zaledwie 10 godzinami w tygodniu, które mogą poświęcić na realizację swoich zainteresowań.
— Może rzeczywiście jest mniej czasu, ale nadal można mieć chwile wyłącznie dla siebie. Nie można zapomnieć ani o dziecku, ani o sobie. Trzeba wyjść z kolegami, ale też być z córką. Może nie jest to łatwe, ale można to zorganizować — dodaje Mariusz Moszczyński, tata 4-letniej Laury.
Badania pokazują również, że aktywność sportowa jest większa u mężczyzn, którzy mają dzieci. A co z singlami? Jak oni radzą sobie z zaplanowaniem czasu?
— Czas wolny? Czytam książki, lubię grać w tenisa. Czasu nie jest zbyt wiele, a ja nie lubię siedzieć w miejscu, nie lubię, gdy się marnuje — wyjaśnia Filip, doktorant olsztyńskiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. — Wolę spotkać się ze znajomymi, niekoniecznie w klubie. W dobrym towarzystwie ma się okazję do rozmowy, pomarudzenia na świat, codzienność. Pewnie inaczej planowałbym czas, gdyby na świecie pojawiła się ta najważniejsza w moim życiu osoba. Pewnie ten wolny czas spędziłbym inaczej.
— Zupełnie brakuje mi na wszystko czasu — twierdzi Łukasz, pracownik firmy informatycznej. — Pracuję do godz. 16, później idę coś zjeść. Najchętniej na starówce. Czas szybko płynie, więc w domu jestem około godziny 19. Może jeszcze jakieś zakupy i już nie ma czasu na spotkanie ze znajomymi. W weekendy nadrabiam zaległości. Idę do klubu ze znajomymi, dobrze się bawię. W niedzielę przeważnie odsypiam. Nie wiem, jak poradziłbym sobie, gdybym miał dzieci. Pewnie wtedy mógłbym tylko powiedzieć — żegnajcie przyjemności.
Kajot
— Czas wolny? Czytam książki, lubię grać w tenisa. Czasu nie jest zbyt wiele, a ja nie lubię siedzieć w miejscu, nie lubię, gdy się marnuje — wyjaśnia Filip, doktorant olsztyńskiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. — Wolę spotkać się ze znajomymi, niekoniecznie w klubie. W dobrym towarzystwie ma się okazję do rozmowy, pomarudzenia na świat, codzienność. Pewnie inaczej planowałbym czas, gdyby na świecie pojawiła się ta najważniejsza w moim życiu osoba. Pewnie ten wolny czas spędziłbym inaczej.
— Zupełnie brakuje mi na wszystko czasu — twierdzi Łukasz, pracownik firmy informatycznej. — Pracuję do godz. 16, później idę coś zjeść. Najchętniej na starówce. Czas szybko płynie, więc w domu jestem około godziny 19. Może jeszcze jakieś zakupy i już nie ma czasu na spotkanie ze znajomymi. W weekendy nadrabiam zaległości. Idę do klubu ze znajomymi, dobrze się bawię. W niedzielę przeważnie odsypiam. Nie wiem, jak poradziłbym sobie, gdybym miał dzieci. Pewnie wtedy mógłbym tylko powiedzieć — żegnajcie przyjemności.
Kajot
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez