OFFON to akcja społeczna, której celem jest zachęcenia ludzi do wyłączenia technologii co najmniej na godzinę. Dlaczego powstała mówią jej pomysłodawcy i ambasadorzy — prezes Jarosław Tokarczyk i Beata Tokarczyk, dyrektor handlowy Grupy WM.
— OFFON to zlepek słów OFF i ON. Co wyłączamy, a co włączamy w tej akcji?
Beata Tokarczyk: — Celem akcji OFFON jest zachęcanie rodzin, by codziennie co najmniej na godzinę wyłączyli urządzenia technologiczne i poświęcili ten czas na bycie razem ze swoimi bliskimi. Wyłączamy więc technologię,
a włączamy rodzinę, a dokładniej swoją uwagę na nią, jej potrzeby i problemy. Zachęcamy, by wysyłanie
sms-ów zastąpić rozmową, by zamiast wysyłać emotikony buziaków, naprawdę się przytulić, pocałować, powiedzieć
coś miłego.
Beata Tokarczyk: — Celem akcji OFFON jest zachęcanie rodzin, by codziennie co najmniej na godzinę wyłączyli urządzenia technologiczne i poświęcili ten czas na bycie razem ze swoimi bliskimi. Wyłączamy więc technologię,
a włączamy rodzinę, a dokładniej swoją uwagę na nią, jej potrzeby i problemy. Zachęcamy, by wysyłanie
sms-ów zastąpić rozmową, by zamiast wysyłać emotikony buziaków, naprawdę się przytulić, pocałować, powiedzieć
coś miłego.
— To wydaje się naturalne, naprawdę trzeba ludziom o tym przypominać?
Beata Tokarczyk: — Niestety tak, dane nie kłamią. Ponad połowa dzieci skarży się, że ich rodzice zbyt dużo czasu
spędzają przy smartfonach, komputerach, a one czują się wówczas nieważne. Rośnie też liczba osób uzależnionych
od technologii, są to już kilkuletnie dzieci. Ale nie trzeba sięgać do statystyk, żeby widzieć, że mamy prawdziwy problem. Wystarczy pójść do restauracji, by zobaczyć, że siedząca przy jednym stole rodzina zamiast rozmawiać, klika, lajkuje, komentuje to, co widzi na ekranie. To samo mamy w kinie, w teatrze, na koncertach. Nawet na spacer po lesie idziemy z telefonem, a na wakacjach zamiast podziwiać widoki, oglądamy je w sieci.
Beata Tokarczyk: — Niestety tak, dane nie kłamią. Ponad połowa dzieci skarży się, że ich rodzice zbyt dużo czasu
spędzają przy smartfonach, komputerach, a one czują się wówczas nieważne. Rośnie też liczba osób uzależnionych
od technologii, są to już kilkuletnie dzieci. Ale nie trzeba sięgać do statystyk, żeby widzieć, że mamy prawdziwy problem. Wystarczy pójść do restauracji, by zobaczyć, że siedząca przy jednym stole rodzina zamiast rozmawiać, klika, lajkuje, komentuje to, co widzi na ekranie. To samo mamy w kinie, w teatrze, na koncertach. Nawet na spacer po lesie idziemy z telefonem, a na wakacjach zamiast podziwiać widoki, oglądamy je w sieci.
— Ale, czy nie jest trochę dziwne, że za akcją OFFON, która zachęca do wyłączenia technologii, stoi Grupa WM, która nie tylko wydaje tytuły prasowe, ale również ma w swoim portfolio najsilniejsze w województwie portale internetowe, tworzy aplikacje mobilne, aktywnie działa w social mediach?
Jarosław Tokarczyk: — To prawda, że mamy największe dotarcie poprzez internet na Warmii i Mazurach. Każdego
miesiąca nasze serwisy odwiedza ponad milion trzysta tysięcy użytkowników. Nie wycofujemy się z działań mobilnych, a wręcz przeciwnie, stale je rozwijamy, realizujemy nowe projekty. Nie jesteśmy przeciwko technologii,
jesteśmy natomiast zwolennikami tego, by to technologia służyła nam, a nie my jej. Nie zachęcamy do odwrócenia
się od telefonów czy komputerów, czy do rezygnacji z odwiedzania serwisów internetowych. Zależy nam na tym, by życie wirtualne nie zastąpiło tego prawdziwego. Dlatego zachęcamy do wyłączenia urządzeń na godzinę. Tyle chyba
uda nam się wytrzymać.
Jarosław Tokarczyk: — To prawda, że mamy największe dotarcie poprzez internet na Warmii i Mazurach. Każdego
miesiąca nasze serwisy odwiedza ponad milion trzysta tysięcy użytkowników. Nie wycofujemy się z działań mobilnych, a wręcz przeciwnie, stale je rozwijamy, realizujemy nowe projekty. Nie jesteśmy przeciwko technologii,
jesteśmy natomiast zwolennikami tego, by to technologia służyła nam, a nie my jej. Nie zachęcamy do odwrócenia
się od telefonów czy komputerów, czy do rezygnacji z odwiedzania serwisów internetowych. Zależy nam na tym, by życie wirtualne nie zastąpiło tego prawdziwego. Dlatego zachęcamy do wyłączenia urządzeń na godzinę. Tyle chyba
uda nam się wytrzymać.
— Wam się udaje? Bo zakładam, że jako pomysłodawcy i ambasadorzy akcji sami też realizujecie założenia OFFON-a.
Jarosław Tokarczyk: — Nie ukrywam, że jest ciężko, czasem nawet bardzo. To jednak silny nawyk. Dopiero ta akcja uświadamia nam, jak mocno technologia weszła w nasze życie. Nie kontrolujemy tego, że co chwilę zerkamy na wyświetlacz telefonu, sprawdzamy, czy nikt nie przysłał nam maila. W moim przypadku jest to narzędzie pracy, forma kontaktu z klientami, pracownikami. Tę godzinę staramy się jednak wygospodarować, bo warto to zrobić.
Jarosław Tokarczyk: — Nie ukrywam, że jest ciężko, czasem nawet bardzo. To jednak silny nawyk. Dopiero ta akcja uświadamia nam, jak mocno technologia weszła w nasze życie. Nie kontrolujemy tego, że co chwilę zerkamy na wyświetlacz telefonu, sprawdzamy, czy nikt nie przysłał nam maila. W moim przypadku jest to narzędzie pracy, forma kontaktu z klientami, pracownikami. Tę godzinę staramy się jednak wygospodarować, bo warto to zrobić.
Beata Tokarczyk: — Oczywiście, że warto, tym bardziej że mamy dzieci, które potrzebują uwagi, bliskości. Nie mówię tu tylko o własnych doświadczeniach, ale również o doświadczeniach ludzi, którzy do OFFON-a dołączyli i już po kilku dniach zauważyli zmianę. Okazało się, że nie przegapili jakichś niezbędnych do życia informacji. Ciekawe są też reakcje dzieci, które najpierw nie mogą zrozumieć, co się stało, że nagle oboje rodzice mają wolne w tym samym czasie. Po drugie, rodzi się pytanie, co zrobić z tą godziną. Ale finalnie dzieci są szczęśliwe i wdzięczne za ten czas. Ale co ważne, to nie jest akcja skierowana tylko do rodziców. Każdy z nas ma jakąś rodzinę, jeśli nie współmałżonka i dzieci, to rodzeństwo, rodziców. Oni także potrzebują naszej uwagi. I tę godzinę warto poświęcić właśnie im.
— Ludzie, gdy dowiadują się o akcji OFFON, mówią, że bardzo im się podoba, ale gdy dostają propozycję, by do niej dołączyli, zaczynają zastanawiać się głośno: „ale co zrobić przez tę godzinę?”.
Jarosław Tokarczyk: — Wszystkich, którzy mają ten problem, odsyłam do „Naszego Olsztyniaka”, na jego stronę
internetową i profil facebookowy, gdzie codziennie znajdziecie nowe podpowiedzi, jak wykorzystać tę „wyłączoną”
godzinę.
Beata Tokarczyk: — Pomysłów jest bardzo wiele. To może być rodzinne gotowanie, spacer czy choćby gra w planszówki. Alternatywą dla klikania może być na przykład trening „Fit nie fat”, na który zapraszamy w każdy piątek
o godz. 18 nad Jezioro Długie w Olsztynie. Mogą w nim wziąć udział całe rodziny i wspólnie zadbać o relacje
i kondycję fizyczną. Pomysłów na wykorzystanie tej godziny jest naprawdę wiele. Zachęcam, żebyście również
chwalili się tym, jak wam i waszym bliskim wychodzi realizacja OFFON-a. Przedstawiamy tam również ambasadorów
akcji, których stale przybywa.
Jarosław Tokarczyk: — Wszystkich, którzy mają ten problem, odsyłam do „Naszego Olsztyniaka”, na jego stronę
internetową i profil facebookowy, gdzie codziennie znajdziecie nowe podpowiedzi, jak wykorzystać tę „wyłączoną”
godzinę.
Beata Tokarczyk: — Pomysłów jest bardzo wiele. To może być rodzinne gotowanie, spacer czy choćby gra w planszówki. Alternatywą dla klikania może być na przykład trening „Fit nie fat”, na który zapraszamy w każdy piątek
o godz. 18 nad Jezioro Długie w Olsztynie. Mogą w nim wziąć udział całe rodziny i wspólnie zadbać o relacje
i kondycję fizyczną. Pomysłów na wykorzystanie tej godziny jest naprawdę wiele. Zachęcam, żebyście również
chwalili się tym, jak wam i waszym bliskim wychodzi realizacja OFFON-a. Przedstawiamy tam również ambasadorów
akcji, których stale przybywa.
— Wśród ambasadorów akcji są ludzie kultury, sportu. Każdy może zostać ambasadorem akcji OFFON?
Beata Tokarczyk: — Każdy, ale pod pewnymi warunkami, bo ambasador ma swoje obowiązki. Po pierwsze, musi stosować się do założeń akcji OFFON, czyli codziennie wyłączać technologię co najmniej na godzinę. Po drugie, musi
propagować tę postawę wśród znajomych, współpracowników, zachęcać do udziału w akcji podczas wystąpień
publicznych, propagować OFFON-a na swoim profilu w mediach społecznościowych. Ale warto znaleźć się w gronie ambasadorów tej akcji, ponieważ macie możliwość uczestniczenia w wyjątkowym projekcie, wpływać na przyszłość naszych dzieci, kreować zdrowe postawy.
Jarosław Tokarczyk: — Ambasador OFFON-a to osoba zaangażowana i odpowiedzialna społecznie. Stąd też w tym gronie takie osoby jak Piotr Sułkowski, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie, aktor i reżyser Jerzy Bończak czy twórca Czerwonego Tulipana — Stefan Brzozowski.
Beata Tokarczyk: — Każdy, ale pod pewnymi warunkami, bo ambasador ma swoje obowiązki. Po pierwsze, musi stosować się do założeń akcji OFFON, czyli codziennie wyłączać technologię co najmniej na godzinę. Po drugie, musi
propagować tę postawę wśród znajomych, współpracowników, zachęcać do udziału w akcji podczas wystąpień
publicznych, propagować OFFON-a na swoim profilu w mediach społecznościowych. Ale warto znaleźć się w gronie ambasadorów tej akcji, ponieważ macie możliwość uczestniczenia w wyjątkowym projekcie, wpływać na przyszłość naszych dzieci, kreować zdrowe postawy.
Jarosław Tokarczyk: — Ambasador OFFON-a to osoba zaangażowana i odpowiedzialna społecznie. Stąd też w tym gronie takie osoby jak Piotr Sułkowski, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie, aktor i reżyser Jerzy Bończak czy twórca Czerwonego Tulipana — Stefan Brzozowski.
— Akcja OFFON wystartowała 30 sierpnia, wraz ze zmianą w wyglądzie i treści „Naszego Olsztyniaka”, który stał się gazetą rodzinną. A na kiedy zaplanowane jest zakończenie akcji?
Beata Tokarczyk: — Daty zamknięcia nie przewidujemy. Chcemy wirusem OFFON-a zarażać jak największe grono ludzi. Rozpoczęliśmy akcję w Olsztynie i w powiecie, tam, gdzie ukazuje się „Nasz Olsztyniak”, ale chcemy ją rozszerzyć na całe województwo, a następnie na cały kraj, a może i poza jego granice. OFFON to akcja niezwykle
pozytywna, pożyteczna i prorodzinna. Warto, by jej przesłanie dotarło do jak największej rzeszy odbiorców i było przez nich realizowane, dla dobra każdego z nas i naszych najbliższych.
Anna Szapiel-Danylczuk
Beata Tokarczyk: — Daty zamknięcia nie przewidujemy. Chcemy wirusem OFFON-a zarażać jak największe grono ludzi. Rozpoczęliśmy akcję w Olsztynie i w powiecie, tam, gdzie ukazuje się „Nasz Olsztyniak”, ale chcemy ją rozszerzyć na całe województwo, a następnie na cały kraj, a może i poza jego granice. OFFON to akcja niezwykle
pozytywna, pożyteczna i prorodzinna. Warto, by jej przesłanie dotarło do jak największej rzeszy odbiorców i było przez nich realizowane, dla dobra każdego z nas i naszych najbliższych.
Anna Szapiel-Danylczuk
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Pit #2928053 | 193.239.*.* 1 cze 2020 01:19
Zgadzam się. Technologia ma za zadanie usprawnić, ułatwić i zorganizować wiele procesów w naszym życiu. Przykładowo nie wyobrażam sobie życia bez systemów https://www.anegis.com/pl/kontakt, których głównym celem jest wspomóc mój biznes. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki niemu zaoszczędziłem mnóstwo czasu i mnóstwo pomyłek, które wynikały by z braku tego czasu. To rozwiązanie oddaje najbardziej myśl, że technologia jest dla ludzi lub dla biznesu, a nie odwrotnie. Gdyby było odwrotnie to najpewniej nikt z nas by się nią nie interesował i nikt z nas nie chciałby z niej korzystać :)
! odpowiedz na ten komentarz