„Nasz Olsztyniak” właśnie skończył 14 lat! Jak na nastolatka przystało, jest pełen ciekawości otaczającego go świata. Zachodzą w nim zmiany i chętnie zdobywa nowych przyjaciół w postaci wiernych czytelników i reklamodawców. Z okazji urodzin o „Naszym Olsztyniaku” mówi jego zespół.
— „Nasz Olsztyniak” skończył właśnie 14 lat. Co wyróżnia tę gazetę na tle innych?
Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM: — Chociaż wydaje się, że 14 lat to niewiele, „Nasz Olsztyniak” jest najstarszą gazetą bezpłatną w Polsce, ukazującą się w niedzielę, a jednocześnie najdłużej i bez przerw ukazującą się gazetą bezpłatną w Olsztynie.
Anna Szapiel-Danylczuk, redaktor naczelna: — Nasze pismo stale się zmienia. Przed rokiem zmieniliśmy format, a z końcem sierpnia layout gazety, tak by stał się prawdziwie rodzinnym pismem, w którym coś dla siebie znaleźli zarówno młodsi, jak i starsi. Dla ułatwienia nawigacji naszym czytelnikom wprowadziliśmy strony dla kobiet, mężczyzn, juniorów, jak i trochę starszych. Z myślą o wygodzie tych ostatnich, w tej sekwencji tematycznej stosujemy większą czcionkę.
Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM: — Chociaż wydaje się, że 14 lat to niewiele, „Nasz Olsztyniak” jest najstarszą gazetą bezpłatną w Polsce, ukazującą się w niedzielę, a jednocześnie najdłużej i bez przerw ukazującą się gazetą bezpłatną w Olsztynie.
Anna Szapiel-Danylczuk, redaktor naczelna: — Nasze pismo stale się zmienia. Przed rokiem zmieniliśmy format, a z końcem sierpnia layout gazety, tak by stał się prawdziwie rodzinnym pismem, w którym coś dla siebie znaleźli zarówno młodsi, jak i starsi. Dla ułatwienia nawigacji naszym czytelnikom wprowadziliśmy strony dla kobiet, mężczyzn, juniorów, jak i trochę starszych. Z myślą o wygodzie tych ostatnich, w tej sekwencji tematycznej stosujemy większą czcionkę.
— Poza grzbietem głównym, jest jeszcze dodatek WOW. Co to takiego?
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz, dziennikarz: — Dzięki dodatkowi „WOW!”, czy Wyjdź, Obejrzyj, Wysłuchaj! możecie sprawdzić, gdzie właśnie odbywa się ciekawa wystawa, dokąd warto wyjść z dzieckiem. Znajdziecie u nas kompletną informację o wydarzeniach, w których możecie wziąć udział. To aż osiem stron, które poświęcamy na promocję kultury, rozrywki i sportu w Olsztynie i w powiecie olsztyńskim. Takiej gazety jeszcze w Olsztynie nie było! Zestawiamy wydarzenia, by każdy z was miał imprezowe kompendium w ręku. Dziś już nie trzeba zjeździć całego miasta, by dowiedzieć się, co w trawie piszczy. Pracujemy w pocie czoła, by trafiło do was aktualne kalendarium. „WOW!” to również doskonałe miejsce na wypromowanie organizowanego przez was eventu. Zapraszamy do współpracy, bo ceny mamy bardzo atrakcyjne.
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz, dziennikarz: — Dzięki dodatkowi „WOW!”, czy Wyjdź, Obejrzyj, Wysłuchaj! możecie sprawdzić, gdzie właśnie odbywa się ciekawa wystawa, dokąd warto wyjść z dzieckiem. Znajdziecie u nas kompletną informację o wydarzeniach, w których możecie wziąć udział. To aż osiem stron, które poświęcamy na promocję kultury, rozrywki i sportu w Olsztynie i w powiecie olsztyńskim. Takiej gazety jeszcze w Olsztynie nie było! Zestawiamy wydarzenia, by każdy z was miał imprezowe kompendium w ręku. Dziś już nie trzeba zjeździć całego miasta, by dowiedzieć się, co w trawie piszczy. Pracujemy w pocie czoła, by trafiło do was aktualne kalendarium. „WOW!” to również doskonałe miejsce na wypromowanie organizowanego przez was eventu. Zapraszamy do współpracy, bo ceny mamy bardzo atrakcyjne.
— Skoro przy cenach jesteśmy, „Nasz Olsztyniak” jako gazeta bezpłatna utrzymuje się tylko z reklam.
Krystyna Lichtarowicz, doradca klienta: — Reklama w prasie bezpłatnej ma wiele zalet. Po pierwsze, dotarcie, bo „Nasz Olsztyniak” ukazuje się w nakładzie 22 tys. egz. na terenie całego powiatu olsztyńskiego. Po drugie, cechuje nas indywidualne podejście do klienta, specjalizujemy się w przygotowaniu reklam niestandardowych.
Małgorzata Stankiewicz, doradca klienta: — Nasz Olsztyniak to również doskonałe miejsce, gdzie obok dużych firm mogą zaprezentować się te małe i średnie, które są dla nas równie ważne. Wiele z nich ogłasza się u nas prawie od początku naszego istnienia „Naszego Olsztyniaka”. Chętnie promujemy lokalne przedsiębiorstwa, firmy rodzinne, dzięki którym nasz rynek jest tak różnorodny i pełen wysokiej jakości produktów i usług. Bardzo często spotykam się z wdzięcznością i życzliwością klientów, którym mogę pomóc w promocji ich przedsiębiorstwa.
Krystyna Lichtarowicz, doradca klienta: — Reklama w prasie bezpłatnej ma wiele zalet. Po pierwsze, dotarcie, bo „Nasz Olsztyniak” ukazuje się w nakładzie 22 tys. egz. na terenie całego powiatu olsztyńskiego. Po drugie, cechuje nas indywidualne podejście do klienta, specjalizujemy się w przygotowaniu reklam niestandardowych.
Małgorzata Stankiewicz, doradca klienta: — Nasz Olsztyniak to również doskonałe miejsce, gdzie obok dużych firm mogą zaprezentować się te małe i średnie, które są dla nas równie ważne. Wiele z nich ogłasza się u nas prawie od początku naszego istnienia „Naszego Olsztyniaka”. Chętnie promujemy lokalne przedsiębiorstwa, firmy rodzinne, dzięki którym nasz rynek jest tak różnorodny i pełen wysokiej jakości produktów i usług. Bardzo często spotykam się z wdzięcznością i życzliwością klientów, którym mogę pomóc w promocji ich przedsiębiorstwa.
— A czy z okazji urodzin, czytelnicy „Naszego Olsztyniaka” mogą liczyć na coś wyjątkowego?
Anna Szapiel-Danylczuk: — W tym roku urodziny obchodzimy dość skromnie, bo przygotowujemy się do tych przyszłorocznych, kiedy to będziemy świętować 15-lecie.
Martyna Kazimierczak, doradca klienta: — Nie oznacza to jednak, że nic nie przygotowaliśmy. Z okazji naszych urodzin nie mogło zabraknąć prezentów dla naszych klientów. Tylko przez najbliższy miesiąc każdy może skorzystać z wyjątkowej oferty. Kupując wybraną powierzchnię na min. 13 emisji, 14 otrzymasz za 1 grosz. Dodatkowo na całe zamówienie dajemy w prezencie 30% rabatu.
Anna Szapiel-Danylczuk: — W tym roku urodziny obchodzimy dość skromnie, bo przygotowujemy się do tych przyszłorocznych, kiedy to będziemy świętować 15-lecie.
Martyna Kazimierczak, doradca klienta: — Nie oznacza to jednak, że nic nie przygotowaliśmy. Z okazji naszych urodzin nie mogło zabraknąć prezentów dla naszych klientów. Tylko przez najbliższy miesiąc każdy może skorzystać z wyjątkowej oferty. Kupując wybraną powierzchnię na min. 13 emisji, 14 otrzymasz za 1 grosz. Dodatkowo na całe zamówienie dajemy w prezencie 30% rabatu.
— Zespół „Naszego Olsztyniaka” koncentruje się jednak nie tylko na wydawaniu bezpłatnego tygodnika.
— Irena Serowik, menedżer projektów specjalnych: — Wydajemy wiele produktów specjalnych. Stawiam sobie za cel, by trafiały one w oczekiwania klientów. Dlatego tak ważna jest różnorodność tych pism. Wydajemy specjalne gazety tematyczne i dodatki, drukujemy ekskluzywne magazyny na błyszczącym kredowym papierze. W katalogu „Marki Warmii i Mazur” znajdziemy prezentację naszego regionalnego biznesu. Prezentujemy zarówno te, które są znane na rynku ogólnopolskim i międzynarodowym oraz te, które mogą stać się dopiero znakiem rozpoznawczym. Nasze gazety dystrybuowane są nie tylko lokalnie, ale też na całą Polskę, a także za granicą - przykładem jest periodyk "Po sąsiedzku", który wychodzi też w obwodzie kaliningradzkim, jest także dostępny na przejściach granicznych oraz w powiatach przygranicznych. Od lat zachęcamy też turystów, by odwiedzali nasz region. Dla nich wydajemy przewodnik „Jedziemy na Warmię i Mazury”. A jeśli szukacie ciekawych reportaży, znajdziecie je w ekskluzywnym magazynie „Warto!”.
Monika Nowakowska, redaktor online: — Nie zapominajmy też, że poza printem, jest jeszcze internet. Na stronie internetowej naszolsztyniak.pl przeczytacie o tym, co się dzieje w Olsztynie i w powiecie, o imprezach kulturalnych, koncertach, festynach. Nie brakuje też porad i artykułów dedykowanych paniom, panom, osobom trochę starszym i juniorom. Każdy znajdzie coś dla siebie. Poznajcie historie naszych bohaterów. A może lubicie gotować? U nas swoimi przepisami dzielą się sami czytelnicy. Podzielcie się i Wy. Tu także wielki album zdjęć tych najmłodszych mieszkańców Olsztyna i powiatu. To galeria prawie 600 zdjęć noworodków. Poznajcie też naszych lokalnych blogerów. Zebraliśmy w jednym miejscu ponad 150 blogów. Dołączcie też do naszej facebook'owej rodziny. Odwiedźcie Facebook.com/NaszOlsztyniak i komentujcie, dzielcie się swoimi opiniami i udostępniajcie nasze linki znajomym. Stwórzmy razem wielką społeczność „Naszego Olsztyniaka”, bo warto!
— Irena Serowik, menedżer projektów specjalnych: — Wydajemy wiele produktów specjalnych. Stawiam sobie za cel, by trafiały one w oczekiwania klientów. Dlatego tak ważna jest różnorodność tych pism. Wydajemy specjalne gazety tematyczne i dodatki, drukujemy ekskluzywne magazyny na błyszczącym kredowym papierze. W katalogu „Marki Warmii i Mazur” znajdziemy prezentację naszego regionalnego biznesu. Prezentujemy zarówno te, które są znane na rynku ogólnopolskim i międzynarodowym oraz te, które mogą stać się dopiero znakiem rozpoznawczym. Nasze gazety dystrybuowane są nie tylko lokalnie, ale też na całą Polskę, a także za granicą - przykładem jest periodyk "Po sąsiedzku", który wychodzi też w obwodzie kaliningradzkim, jest także dostępny na przejściach granicznych oraz w powiatach przygranicznych. Od lat zachęcamy też turystów, by odwiedzali nasz region. Dla nich wydajemy przewodnik „Jedziemy na Warmię i Mazury”. A jeśli szukacie ciekawych reportaży, znajdziecie je w ekskluzywnym magazynie „Warto!”.
Monika Nowakowska, redaktor online: — Nie zapominajmy też, że poza printem, jest jeszcze internet. Na stronie internetowej naszolsztyniak.pl przeczytacie o tym, co się dzieje w Olsztynie i w powiecie, o imprezach kulturalnych, koncertach, festynach. Nie brakuje też porad i artykułów dedykowanych paniom, panom, osobom trochę starszym i juniorom. Każdy znajdzie coś dla siebie. Poznajcie historie naszych bohaterów. A może lubicie gotować? U nas swoimi przepisami dzielą się sami czytelnicy. Podzielcie się i Wy. Tu także wielki album zdjęć tych najmłodszych mieszkańców Olsztyna i powiatu. To galeria prawie 600 zdjęć noworodków. Poznajcie też naszych lokalnych blogerów. Zebraliśmy w jednym miejscu ponad 150 blogów. Dołączcie też do naszej facebook'owej rodziny. Odwiedźcie Facebook.com/NaszOlsztyniak i komentujcie, dzielcie się swoimi opiniami i udostępniajcie nasze linki znajomym. Stwórzmy razem wielką społeczność „Naszego Olsztyniaka”, bo warto!
— Aktywność w sieci nie kłóci się z założeniami waszej akcji OFFON?
Beata Tokarczyk, dyrektor handlowy Grupy WM: — Zdecydowanie nie. My nie jesteśmy przeciwnikami technologii, uważamy jednak, że to ona powinna służyć nam, a nie my być jej niewolnikami. Niestety, coraz częściej dzieje się inaczej. Celem akcji „OFFON. Wyłącz technologię/włącz rodzinę” jest zachęcanie rodzin, by codziennie co najmniej na godzinę wyłączyli urządzenia technologiczne i poświęcili ten czas na bycie razem ze swoimi bliskimi. OFFON to zlepek słów OFF i ON. Wyłączamy więc technologię, a włączamy rodzinę, a dokładniej swoją uwagę na nią, jej potrzeby i problemy. Zachęcamy, by wysyłanie smsów zastąpić rozmową, by zamiast wysyłać emotikony buziaków, naprawdę się przytulić, pocałować, powiedzieć coś miłego. Nasza akcja spotyka się z coraz większym zainteresowaniem, rośnie liczba rodzin w niej uczestniczących, jak i liczba jej ambasadorów, którzy nie tylko przestrzegają zasad akcji, ale do uczestnictwa w niej zachęcają kolejnych. W tym gronie znaleźli się do tej pory Piotr Sułkowski, dyrektor olsztyńskiej filharmonii; aktor i reżyser Jerzy Bończak; bokser Przemysław Opalach, Adam i Agnieszka Sawiccy czy Stefan Brzozowski z „Czerwonego Tulipana”.
Beata Tokarczyk, dyrektor handlowy Grupy WM: — Zdecydowanie nie. My nie jesteśmy przeciwnikami technologii, uważamy jednak, że to ona powinna służyć nam, a nie my być jej niewolnikami. Niestety, coraz częściej dzieje się inaczej. Celem akcji „OFFON. Wyłącz technologię/włącz rodzinę” jest zachęcanie rodzin, by codziennie co najmniej na godzinę wyłączyli urządzenia technologiczne i poświęcili ten czas na bycie razem ze swoimi bliskimi. OFFON to zlepek słów OFF i ON. Wyłączamy więc technologię, a włączamy rodzinę, a dokładniej swoją uwagę na nią, jej potrzeby i problemy. Zachęcamy, by wysyłanie smsów zastąpić rozmową, by zamiast wysyłać emotikony buziaków, naprawdę się przytulić, pocałować, powiedzieć coś miłego. Nasza akcja spotyka się z coraz większym zainteresowaniem, rośnie liczba rodzin w niej uczestniczących, jak i liczba jej ambasadorów, którzy nie tylko przestrzegają zasad akcji, ale do uczestnictwa w niej zachęcają kolejnych. W tym gronie znaleźli się do tej pory Piotr Sułkowski, dyrektor olsztyńskiej filharmonii; aktor i reżyser Jerzy Bończak; bokser Przemysław Opalach, Adam i Agnieszka Sawiccy czy Stefan Brzozowski z „Czerwonego Tulipana”.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
bolo #1832752 | 37.8.*.* 10 paź 2015 13:22
dlaczego Olsztyniak odstąpił od tego,żeby trafić do większej masy ludzi? na Zatorzu postawili kobietę przy kościele Józefa i marznie. a nie lepiej - jak kiedyś, był na klatkach i w sklepach osiedlowych, a teraz ci co chodzą do kościoła "łapią" Olsztyniaka. a ja nie chodzę, a z chęcią bym poczytał, fajowa gazeta.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
pan to nie ja #1832717 | 80.53.*.* 10 paź 2015 11:39
przeciez wszystkim wiadomo ze nie chce sie szefom olsztyniaka albo gazety olsztyskiej chodzic po blokach i sprzedawac gazet pozdro
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
wp #1832612 | 89.228.*.* 10 paź 2015 08:01
Kiedyś olsztyniaka dostawaliśmy do domów, a teraz na ul Kołobrzeskiej nie ma, nawet w sklepach, a powinny być i w tych sklepach osiedlowych.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz