Biją wszyscy. Mężczyźni kobiety. Kobiety mężczyzn. Rodzice dzieci. Dorosłe dzieci seniorów. Dlaczego to robimy? To chęć przejmowania władzy, krótkie poczucie kontroli, niska samoocena, potrzeba wyładowania frustracji? Zapominamy, że rodzic stosujący przemoc, wychowa dorosłego, który stanie się katem.
Ponad połowa Polaków akceptuje klapsy, a jedynie jedna trzecia, czyli około 32 procent wie, że w Polsce obowiązuje zakaz bicia dzieci. To wynik badań, które zlecił rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Wciąż panuje też społeczna akceptacja przemocy w wychowaniu. To był tylko klaps, mówią rodzice. To nieprawda! To był aż klaps! To była przemoc, cierpienie, ból ciała i duszy. Każda przemoc to przestępstwo. Bicie niczego nie nauczy, a strach nie jest sposobem na wychowanie. Kiedy bijesz, uczysz tylko złych rzeczy. Wychowasz kata, a twoja rodzina będzie żyć w ciągłym strachu. Naprawdę tego chcesz? Zanim więc wyzwiesz swoje dziecko, poniżysz matkę, zastanów się, czy w przyszłości życie nie wystawi ci rachunku za przemoc, którą stosowałeś? Kiedy w domu pojawia się konflikt najpierw rozmawiaj. Wyłącz komórkę, telewizor, nie pisz kolejnego smsa. Hejt w sieci przenosi się do prawdziwego życia. Nie możesz do tego dopuścić. Dołącz do akcji „OFFON” i bądź z rodziną. Szczęśliwą rodziną.
Większość sprawców to byłe ofiary przemocy
Sprawca przemocy jest przekonany, że najlepszą drogą do uzyskania szacunku jest wywołanie lęku, obaw i respektu. Czasem mężczyzna w swojej rodzinie stawia się na pozycji króla, a inni są jego poddanymi. A sprzymierzeńcem w stosowaniu przemocy staje się alkohol.
Bicie, atak, kara, groźba czy demonstracja siły są znakomitymi argumentami, które służą podporządkowaniu drugiego człowieka. Sprawca ma często sztywne poglądy i przywiązany jest do hierarchiczności relacji z innymi ludźmi. On zawsze musi być władcą. Ucieka od przeżywania emocji, a tym samym nie jest zdolny do empatii. Statystyki pokazują też, że 95 procent przypadków, kiedy partner bije, ma związek z alkoholem. Większość z osób znęcających się nad rodziną to osoby uzależnione od alkoholu. Sprawca izoluje ofiary od otoczenia. Wie, że są tam silniejsze osoby, które mogą potraktować go w ten sposób, w jaki on traktował słabszych. Boi się także osób i instytucji stających w obronie ofiary. Każda ingerencja z zewnątrz może być końcem jego wpływu na ofiarę.
— Szybciej o pomoc zwracają się osoby młodsze. Gorzej wygląda sytuacja w przypadku osób starszych. Te małżeństwa mają głęboko zakorzenione myślenie, że nie mogą wziąć rozwodu. Senior też boi się mówić o przemocy, bo co powiedzą sąsiedzi, rodzina. Decydują też trudne warunki mieszkaniowe. Nie mają pieniędzy, by się wyprowadzić — mówi Jolanta Włodarska, aspirant pracy socjalnej w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie.
W powiecie olsztyńskim działa Powiatowy Ośrodek Interwencji Kryzysowej (z punktami w Dobrym Mieście, Olsztynku i Biskupcu), w którym udzielana jest pomoc osobom dotkniętym przemocą w rodzinie, które nie mogą wrócić do swojego miejsca zamieszkania. Takie osoby otrzymują schronienie i zostają objęte opieką prawną i psychologiczną. W naszych punktach mogą przebywać do trzech miesięcy. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie stara się też się dotrzeć do źródła problemu, czyli sprawcy.
— Realizujemy specjalne programy korekcyjno-edukacyjne dla sprawców przemocy. W 2015 roku odbyły się w Olsztynku, Barczewie, Biskupcu i Jezioranach. Ukończyło je 65 osób, czyli o 11 więcej niż w roku ubiegłym. Nierzadko sprawcy sami się do nas zgłaszają. Myślę, że to wynika z coraz większej świadomości, że agresja nie jest sposobem na rozwiązanie problemu. Każda przemoc to przestępstwo — dodaje Jolanta Włodarska.
Często powtarza się również, że przemoc rodzi przemoc. Sprawcy, którzy doznawali przemocy w dzieciństwie i młodości, byli krzywdzeni, zaniedbywani, bici czy molestowani seksualnie. Oddają więc w nawiązce to, czego sami doświadczyli.
Przemoc w rodzinie to nie tylko bicie. To także wydzielanie pieniędzy, upokarzanie i izolowanie od rodziny
Bije i krzyczy, wydziela pieniądze, upokarza. Partner. Co 40 sekund kobieta w Polsce doświadcza przemocy. A jej świadkami najczęściej są dzieci. Dawanie klapsa nie wpaja dyscypliny, a wręcz przeciwnie, ma długotrwały wpływ na psychikę. Trwają Dni Białej Wstążeczki, symbolu sprzeciwu wobec przemocy.
Milion Polek rocznie doświadcza przemocy, 30 tysięcy kobiet pada ofiarą gwałtu, a 150 ginie z powodu niepohamowanej agresji mężczyzn. Dane są porażające. Od 1 stycznia do 31 października 2015 roku warmińsko-mazurscy policjanci wypełnili 4977 formularzy „Niebieskiej Karty”. Osób wobec, których istnieje podejrzenie, że są dotknięte przemocą w rodzinie było 6908, w tym 4394 kobiety. Osób wobec, których istnieje podejrzenie, że stosują przemoc w rodzinie było niemal 5 tysięcy. W samym Olsztynie tylko w tym roku założono 610 kart. W 2014 roku było ich 376.
— Na szczęście jednocześnie zwiększa świadomość. O przemocy mówi się w mediach, w kampaniach. Coraz więcej osób doświadczających przemocy po prostu o tym mówi — tłumaczą Tomasz Adaszyński i Elżbieta Dreszler z zespołu ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w olsztyńskim Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. — Są organizowane m.in. grupy wsparcia dla ofiar przemocy, pomoc indywidualna. A trzeba podkreślić, że zjawisko przemocy ciągnie się latami. I często jest ukrywane w czterech ścianach. Smutne jest również to, że zwiększa się zjawisko przemocy wobec dzieci. Żyjemy w codziennym pędzie i zdarza się, że brakuje nam wzorców, jak to dziecko wychować. I nie mówię tutaj jedynie o przemocy fizycznej. Chodzi tutaj o zaniedbania, o przemoc emocjonalną. O to, że najczęściej wychowują się same. Pojawiło się też niestety inne, szkodliwe zjawisko. Są osoby, które poprzez zgłaszanie przypadków przemocy, starają się ugrać coś dla siebie. Są to często zaplanowane działania, dzięki którym te osoby chcą uzyskać np. rozwód z orzekaniem o winie czy ograniczenie praw rodzicielskich. Trzeba być bardzo czujnym, by nikogo nie skrzywdzić.
Przemoc ma różne oblicza. Ta fizyczna to m.in. popychanie, szarpanie, policzkowanie, wykręcanie rąk, pozbawianie jedzenia i snu. Psychiczna to ciągła krytyka poglądów, zachowań, uczuć, wyzwiska i upokarzanie, domaganie się posłuszeństwa, izolowanie od rodziny i przyjaciół. Seksualna: wymuszanie współżycia, wyśmiewanie zachowań seksualnych i zmuszanie do nieakceptowanych praktyk. Ekonomiczna to zakazywanie przez sprawcę podjęcia przez ofiarę podjęcia pracy zawodowej czy kontrolowanie i wydzielanie pieniędzy.
— Problemem jest nie tylko przemoc fizyczna, a emocjonalna i psychiczna. Dzieci przejmują wzorce zachowań dorosłych, które potem stosują we własnych rodzinach. Przemoc dotyczy wszystkich osób bez względu na wiek, sytuację materialną czy status społeczny — dodaje Adaszyński. — Potrzebujących przybywa, a miejsc w ośrodkach, w których schronienie mogłyby znaleźć osoby pokrzywdzone, czasami brakuje. U nas osoby doświadczające przemocy mogą otrzymać również profesjonalną pomoc prawną, psychologiczną, pedagogiczną. Obecny system prawny pozwala na uzyskanie zakazu zbliżania się czy nakazu opuszczenia mieszkania przez osobę stosującą zachowania przemocowe. Możliwości jest dużo. Pomoc zależy od m.in. tego, czy dochodzi do przemocy fizycznej czy psychicznej, czy pojawia się w tym alkohol czy są małe dzieci. Trzeba pamiętać o tym, że wiele osób doświadczających przemocy pracuje aktywnie zawodowo i nie możemy wymagać, by ktoś przyszedł do prawnika, np. na godzinę ósmą. Mamy też pomoc pedagogiczną, jest możliwość pomocy finansowej, która uwarunkowana jest jednak kryterium dochodowym. Zapewniamy też specjalistyczną pomoc osobom starszym i niepełnosprawnym doświadczającym zachowań przemocowych. Mamy też ośrodki wsparcia (Dajtki, Jaroty) dla dzieci, gdzie w ciągu dnia mogą m.in. przyjść odrobić lekcje, zjeść posiłek. Prowadziliśmy też grupy wsparcia dla osób, które stosują zachowania przemocowe.
Specjaliści zauważają jednak, że liczba przypadków przemocy rośnie w dramatycznym tempie.
— To bardzo niepokojące, że coraz więcej osób doświadcza przemocy. Pozytywne również jest to, że części z nich udaje się wyjść z przemocy. I to jest bardzo budujące. Bardzo nas cieszy, że osoby, którym się udało pokazują, że warto walczyć o spokojne życie. I są najlepszym wzorem dla osób, które wciąż tkwią w raniących związkach — dodaje specjalista.
Wiemy, że bicie dzieci jest złe. Jeśli jednak podejrzewamy, że dzieje się coś złego, nie możemy być obojętni. Czasem wystarczy rozmowa z rodziną.
— Kiedy za ścianą płacze dziecko, wiele osób najczęściej boi się niewłaściwej interpretacji. Lepiej zawsze zareagować. Czasem warto zapytać: „państwa dziecko często płacze, czy mają państwo kłopot z dzieckiem”, zaoferować swoją pomoc. Jeżeli ktoś krzywdzi np. dziecko, to trzeba pokazać, że ktoś inny to zauważa. Może dzięki temu rodzice zastanowią się i tego dziecka nie uderzą? Nawet jeśli ma to być o jeden raz mniej, to i tak warto. Oczywiście, że możemy być narażeni na to, że padnie pytanie: „co to nas obchodzi?”. Pomyślmy jednak, co jest dla nas ważniejsze? Nasz „spokój” czy dobro dziecka? — dodaje Alicja Roszkowska, kierownik Ośrodka Wsparcia dla Matek z Małoletnimi Dziećmi i Kobiet w Ciąży.
Kajot
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
buc #1869655 | 79.188.*.* 30 lis 2015 16:29
od klapsa żaden bachor nie zginął a czegoś się nauczył
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! odpowiedz na ten komentarz