Czwartek, 19 września 2024

Rodzina 500 plus? Krok w dobrą stronę

2016-02-22 11:39:12 (ost. akt: 2016-02-22 11:58:44)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Podziel się:

Monika Stankiewicz z mężem Grzegorzem z Olsztyna wychowuje trójkę dzieci... Co sądzą o programie Rodzina 500 plus?

Chociaż wychowują trójkę dzieci (Wiktor 10 l., Łucja 8 l. i Nikodem 6 l.), to uważają , że nie oni zasługują na medal.
— Powinno się go dać tym, którzy mają czwórkę i więcej dzieci — mówią Monika i Grzegorz Stankiewicz z Olsztyna. — Bo trójka jeszcze mieści się w wyobraźni. Trójkę nie jest dużo trudniej wychować niż dwójkę...
Ich słowa brzmią jak zachęta dla tych, którzy mają jedno lub dwójkę dzieci. Teraz jednak i państwo, dzięki programowi Rodzina 500 plus, będzie chciało nakłonić rodziny do posiadania większej liczby dzieci. Czy tak się stanie? Trudno powiedzieć. Patrząc jednak na podobne instrumenty używane w krajach wysoko rozwiniętych, można zauważyć, że istnieje pewna zależność pomiędzy odpowiednim wsparciem rodzin, a dzietnością.
Zgodnie z nowym programem każda rodzina otrzyma wsparcie w wysokości 500 zł netto na drugie i kolejne dziecko bez zaświadczenia o dochodach. W przypadku dochodu poniżej 800 zł na osobę również na pierwsze dziecko. Jeżeli w rodzinie znajduje się dziecko niepełnosprawne dochód na osobę nie może przekraczać 1200 zł. Wsparcie otrzymają również rodzice z dwójką dzieci, w przypadku, gdy pierwsze ukończyło 18 lat, ale nadal pozostaje pod ich opieką. Tu bariera wieku zostaje przesunięta do 25 roku życia. Warunkiem jest jednak dochód na osobę nie przekraczający 800 zł.
Program Rodzina 500 plus ma ruszyć od kwietnia tego roku, a wnioski będzie można składać również drogą elektroniczną. Świadczenie będzie przyznawane na okres jednego roku i ma przysługiwać do 18 roku życia. Będzie wypłacane w sposób dogodny dla rodziców, przelewem na konto lub przekazem pocztowym przez urzędy miasta, gminy, ośrodki pomocy społecznej lub centra przeznaczone do ich realizacji.
Tak właściwie rewolucja w rodzinie zaczyna się wraz z pojawieniem się pierwszego dziecka. To ono zmienia optykę małżonków na rzeczywistość, nie tylko na płaszczyźnie finansowej.
— Myślę, że kolejny duży przełom następuje przy czwartym dziecku — twierdzi pani Monika. Wówczas to jeden z rodziców ma ograniczoną możliwość zarabiania pieniędzy ze względu na brak czasu. Przecież każdym dzieckiem trzeba się odpowiednio zająć. Czwarte dziecko to również konieczność zmiany samochodu na większy, choćby sześcioosobowy. Wydatków zapewne w zaistniałej sytuacji nie brakuje. Czy program 500 plus pomoże takim rodzinom?
— Osobiście jestem zwolenniczką państwa liberalnego, a nie opiekuńczego — mówi pani Monika, która jest pracownikiem samorządowym. — Chciałabym mniej oddawać w podatkach, niż dostawać. Pieniądze przekazywane do budżetu nie zawsze są właściwie pożytkowane. Co nie oznacza, że wspomniany program idzie w złym kierunku — dodaje.
Jak podkreśla, wpisuje się on w inną, lepszą retorykę dotyczącą wielodzietnej rodziny. Zauważa, że tego rodzaju wsparcia stosują i inne kraje. — To krok w dobrą stronę jeżeli chodzi o politykę rodzinną — mówi. — Cieszy mnie również zmiana języka, jakim się mówi o rodzinie, w przestrzeni publicznej. To nawet nie tyle wsparcie, ile poparcie rodzin.
Chociaż państwo Stankiewicz dobrze radzą sobie z wychowaniem dzieci, również finansowo, to doskonale wiedzą na co przeznaczą te 500 złotych. Właściwie to tysiąc, bo u nich w rodzinie program obejmie drugie i trzecie dziecko.
— Naszym największym wyzwaniem są zajęcia dodatkowe dla dzieci i możliwość rozwijania przez nie zainteresowań — mówi pan Grzegorz. — To są naprawdę drogie rzeczy, które wielu rodzinom spędzają sen z powiek. Jak za to wszystko zapłacić?
W programie widzą szanse na zapewnienie lepszego startu swoim milusińskim. Otrzymane pieniądze będą chcieli wykorzystać na ich dokształcanie. Lekcje muzyki, taekwondo, języki obce...
— To z tego powodu nasz budżet pęka w szwach — przyznają. — Posyłamy dzieci na zajęcia rezygnując z innych spraw. Tak robi większość naszych znajomych.
Rodzice oszczędzają na sobie, aby wydać na dzieci. Nie pójdą do lekarza, dentysty i nie wyjadą na wakacje, aby tylko uszczęśliwić dzieci.
— Cieszę się, że chociaż przez kilka lat otrzymamy wsparcie — o programie 500 plus mówi pani Joanna, która wychowała szóstkę dzieci. Czwórka z nich już poszła w świat i stała się samodzielna. Tylko dwójka jeszcze została w domu.
Wspomina brak konkretnego wsparcia ze strony państwa, strach przed utratą pracy i lęk przed kolejnym dzieckiem...
— Bałam się, czy podołamy i nie odbiorą nam dzieci — wspomina. — Pamiętam, jak przy czwartym płakałam i martwiłam się, co teraz z nami będzie. Oprócz jedzenia oszczędzaliśmy na wszystkim. Dzieci jeździły ze znajomymi na wakacje, bo nas nie było na to stać. Dobrze, że teraz jest jakaś nadzieja dla młodych rodzin. Chociaż myślę, że trudno będzie ich przekonać, aby mieli wiele dzieci, bo boją się ciężkiego życia.
Co więc przed rodzinami?
— W najbliższym czasie planujemy wspólny wyjazd do Warszawy, do Centrum Nauki Kopernik — mówi Grzegorz Stankiewicz.
Dzieci zapewne będą miały co wspominać. Oby program Rodzina 500 plus pozwolił snuć ciekawe plany i innym rodzinom.
Wojciech Kosiewicz

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB