Z Dorotą Mroczkowską rozmawiamy o tym, czy każdy 6-latek jest gotowy na to, aby zacząć edukację w pierwszej klasie. Okazuje się, że ważniejsza od wiedzy jest dojrzałość emocjonalna jak i społeczna.
— Z pierwszych danych już wiemy, że niewielu rodziców pośle swoich 6-latków do szkoły. Dlaczego chcą je na dłużej zatrzymać w przedszkolu?
— Są rodzice, którzy bardzo chcą, aby ich dziecko poszło do szkoły, są również tacy, którzy mają odrębne zdanie. Na pewno wynika to z różnych uwarunkowań, doświadczeń, czy wpływu osób trzecich. Decyzje podejmujemy na podstawie informacji, które możemy zweryfikować. Mnie również rodzice pytają, czy powinni puścić swoje dziecko do szkoły. Zawsze mówię, że to rodzic sam najlepiej zna swoje dziecko.
— To znaczy, że nie każdy 6-latek jest na to gotowy.
— Każde dziecko rozwija się swoim tempem. Dzieci różnią się między sobą zdolnościami, sprawnościami, pamięcią czy rozumowaniem. W różnym stopniu są również zainteresowane nauką. O poziomie ich rozwoju decydują różne czynniki. Są to wrodzone zdolności, talent, ale również warunki, w jakich się wychowują w domu oraz w przedszkolu. Sami koledzy i koleżanki również mogą wpływać na nasze dziecko.
— Na co więc zwrócić uwagę, jeżeli zastanawiamy się nad puszczeniem go do szkoły?
— Dojrzałość w pójściu do szkoły nie polega tylko na tym, że dany 6-latek ma większą wiedzę, bo chęć zdobywania wiedzy należy w dziecku wykształcać. Moim zdaniem ważniejsza jest dojrzałość emocjonalna i społeczna, niż posiadanie umiejętności czytania, pisania, czy liczenia. Dlatego istotna jest praca rodziców. Uważam, że dziecko jest gotowe do pójścia do szkoły, jeżeli podczas zabawy nie reaguje złością, nie obraża innych dzieci i potrafi przestrzegać reguł i zasad.
— A może warto porozmawiać z samym dzieckiem?
— Na pewno należy się go podpytać, co ono o tym myśli. Zdarza się, że ono bardzo chce iść już do szkoły, a my mamy inne zdanie.
— Do pójścia do szkoły pozostało pół roku. Co jeszcze można zrobić, aby lepiej przygotować na to dziecko?
— Przede wszystkim interesujmy go otaczającym światem. Niech opowiada nam to, co widzi. Postarajmy się rozszerzać zasób jego słów i zainteresujmy się jego wymową. Jeżeli nie potrafi wypowiadać się swobodnie prostymi zdaniami, zasięgnijmy opinii logopedy. Pomyślmy również o ćwiczeniach na koncentrację. Uczmy dziecko również słuchania poleceń.
Wojciech Kosiewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez