Zaniedbane, brzydkie, bez zieleni. Takie są w większości olsztyńskie podwórka. Radni miejscy będą głosować finansowanie ich renowacji. Pomóżmy im w podjęciu decyzji i wybierzmy najgorsze podwórko Olsztyna.
Spacerując po olsztyńskich podwórkach, zapomnianych, zaniedbanych, smutnych i szarych, aż chciałoby się zanucić: „chodź, pomaluj mój świat; na żółto i na niebiesko, niech na niebie stanie tęcza malowana twoją kredką… ”.
Oj, przydałyby się tu kolory, bo są tylko szare ściany, z których odpada tynk i mniej lub bardziej ambitne grafitti. Do tego zakamarki, które strach odwiedzać wieczorem, bo miejsca te służą lokalnym pijaczkom.
— O tutaj próbujemy zrobić nasz mały azyl zieleni — pani Janina z placu Konsulatu Polskiego wskazuje na ogrodzony cegłami mały kwietnik — Dbają o niego głównie starsi ludzie, bo młodym albo się nie chce, albo wolą dewastować. Kilkanaście metrów dalej wchodzimy w kolejne podwórko. Ciemne, z pogiętym metalowy trzepakiem, bez zieleni. Znalazło się za to miejsce na dwa zaparkowane samochody.
— Kiedyś na naszym podwórku były drzewa, ale ktoś je wyciął. Kiedy pada deszcz tworzą się wielkie kałuże — opowiada jedna z lokatorek. — Dzieci bawią się w błocie, a ja nawet nie wyglądam przez okno. Bo przykro na to patrzeć.
Być może już wkrótce olsztyńskie podwórka mogą odzyskiwać dawny blask. Urzędnicy szykują się do wprowadzenia w życie Miejskiego Programu Rewitalizacji. Pokażmy im, jak jest potrzebny. Wybierzmy wspólnie najgorsze olsztyńskie podwórko. Zdjęcia przysyłajcie do nas na adres: poczta@naszolsztyniak.pl lub wrzucajcie na nasz profil facebookowy.
Oj, przydałyby się tu kolory, bo są tylko szare ściany, z których odpada tynk i mniej lub bardziej ambitne grafitti. Do tego zakamarki, które strach odwiedzać wieczorem, bo miejsca te służą lokalnym pijaczkom.
— O tutaj próbujemy zrobić nasz mały azyl zieleni — pani Janina z placu Konsulatu Polskiego wskazuje na ogrodzony cegłami mały kwietnik — Dbają o niego głównie starsi ludzie, bo młodym albo się nie chce, albo wolą dewastować. Kilkanaście metrów dalej wchodzimy w kolejne podwórko. Ciemne, z pogiętym metalowy trzepakiem, bez zieleni. Znalazło się za to miejsce na dwa zaparkowane samochody.
— Kiedyś na naszym podwórku były drzewa, ale ktoś je wyciął. Kiedy pada deszcz tworzą się wielkie kałuże — opowiada jedna z lokatorek. — Dzieci bawią się w błocie, a ja nawet nie wyglądam przez okno. Bo przykro na to patrzeć.
Być może już wkrótce olsztyńskie podwórka mogą odzyskiwać dawny blask. Urzędnicy szykują się do wprowadzenia w życie Miejskiego Programu Rewitalizacji. Pokażmy im, jak jest potrzebny. Wybierzmy wspólnie najgorsze olsztyńskie podwórko. Zdjęcia przysyłajcie do nas na adres: poczta@naszolsztyniak.pl lub wrzucajcie na nasz profil facebookowy.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Bronx OK #2012758 | 37.248.*.* 18 cze 2016 18:46
Mamy metropolię z Ameryki!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
Olsztyn #2012441 | 95.41.*.* 17 cze 2016 21:36
Taką patole to zburzyć jak 13 dzielnicęj teraz 500 plus to sie rozwinie lepiej starać sie o pieniądze na dzieci niepełnosprawne ludzi poszkodowanych w wypadkach centra sportu rekreacji a patole odizolować
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz