Wszystko zaczęło się od zamieszania na facebooku. Jeden z jego użytkowników zmieścił zdjęcie, na którym widnieje nagrobek jaki znajduje się w pobliżu Bartąga. Na nim imiona oraz nazwiska dzieci, które zginęły w lutym 1945 roku... Co takiego mogło się tu wydarzyć?
Postanowiłem odkryć tajemnicę, jaką skrywa to miejsce. Wsiadłem w samochód i ruszyłem nad opisywany brzeg jeziora. Zbiorowa mogiła znajduje się kilkadziesiąt metrów od uczęszczanego szlaku na którym nie brakuje spacerujących mieszkańców okolicznych domów oraz rowerzystów. Z nagrobku można dowiedzieć się, że w tym miejscu zginęło siedmioro dzieci... Rodzina Engelbergów straciła trójkę dzieci: Alfreda (10 lat), Marię (9 lat) i Hugona (7 lat). Rodzina Rosogów straciła Franciszka (14 lat) oraz Jana (9 lat), natomiast Petrikowscy stracili Gintera (15 lat). W miejscu tym pochowany jest jeszcze nieznany 13-letni chłopak. Do tragedii miało dojść 22 lutego 1945 roku. Ktoś by pomyślał, że to pokłosie działań wojennych. Otóż nie, bo Rosjanie zbliżyli się do Olsztyna już miesiąc wcześniej, więc co takiego naprawdę zaszło? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie ruszyłem do pobliskiego gospodarstwa. Poniemiecki dom wydawał się ku temu odpowiednim adresem. Zapukałem do starych drzwi. Po chwili w oknie pojawił się mężczyzna w podeszłym wieku. — Kogo pan szuka? — zapytał z warmińskim akcentem.
— Chciałbym się dowiedzieć czegoś o pobliskim grobie — zapytałem. Po chwili drzwi zostały otwarte, razem z nimi tajemnica, jaką skrywa mogiła...
— Chciałbym się dowiedzieć czegoś o pobliskim grobie — zapytałem. Po chwili drzwi zostały otwarte, razem z nimi tajemnica, jaką skrywa mogiła...
— Też bym zginął, ale nie zdążyłem do nich dojść, bo wcześniej przebiłem nogę gwoździem — swoją opowieść zaczął pan Walter Rosog. — Właściwie to było nie siedmioro dzieci, tylko dziesięcioro, w tym jedna dziewczyna. Wszyscy zginęli od wybuchu bomby (w pobliżu miało znajdować się składowisko amunicji).
Pan Walter miał wówczas osiem lat. Potrafi wymienić jednym tchem wszystkich, którzy zginęli. Nieznany trzynastolatek to chłopak z Olsztyna, który przyjechał bawić się z miejscowymi. Zginęło tu również rodzeństwo Szotkowskich, ale ich ciała po tragicznej śmierci pochowano gdzie indziej.
— Franz miał oberwane dwie nogi — wspomina. — Kiedy do niego doszedłem, poprosił jeszcze, abym podał mu ręce, bo chciał wstać. Powiedziałem mu, że przecież ty nie masz nóg! Johann miał z kolei oberwaną rękę. Był również rażony w szyję. Krew lała się jak z fontanny. Dziewczyna była rozcięta na dwie połowy. Obraz był straszny. Przez dwa dni chodziliśmy i zbieraliśmy kawałki ciał.
Wojciech Kosiewicz
Pan Walter miał wówczas osiem lat. Potrafi wymienić jednym tchem wszystkich, którzy zginęli. Nieznany trzynastolatek to chłopak z Olsztyna, który przyjechał bawić się z miejscowymi. Zginęło tu również rodzeństwo Szotkowskich, ale ich ciała po tragicznej śmierci pochowano gdzie indziej.
— Franz miał oberwane dwie nogi — wspomina. — Kiedy do niego doszedłem, poprosił jeszcze, abym podał mu ręce, bo chciał wstać. Powiedziałem mu, że przecież ty nie masz nóg! Johann miał z kolei oberwaną rękę. Był również rażony w szyję. Krew lała się jak z fontanny. Dziewczyna była rozcięta na dwie połowy. Obraz był straszny. Przez dwa dni chodziliśmy i zbieraliśmy kawałki ciał.
Wojciech Kosiewicz
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
janusz #2047338 | 88.156.*.* 17 sie 2016 08:55
Pan Walter to super człowiek. Jak to wszystko opowiadał to aż ciarki przechodziły. idąc na Bartążek, jeszcze kilka lat temu, mijałem jego dom co dziennie i nie zastanawiałem się co ta Pan tam mieszka. Poznałem go nie dawno osobiście....szacun dla tego Pana. To wielki człowiek, a to co przeżył jako dziecko i teraz jako ojciec czy dziadek to powinni w szkołach uczyć - "jak być dobrym człowiekiem i przejść przez życie" jeszcze raz podkreślam WIELKI SZACUNEK DLA TEGO PANA
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz
Daro #2025864 | 46.112.*.* 12 lip 2016 14:39
Na FB zdecydowanie lepiej opisana jest ta historia. Jeżeli komuś zależy na przekazaniu informacji to należy ją zgłębić. Czy faktycznie znajdował się tam skład amunicji itp. Historia na pewno ciekawa i straszna ale przekazana w bardzo mało interesujący sposób.
! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
miałem mieć #2024164 | 188.146.*.* 9 lip 2016 13:15
Co to znaczy: "Do tragedii miało dojść 22 lutego 1945 roku" i "(w pobliżu miało znajdować się składowisko amunicji). " ? Nie miało dojść tylko doszło lub prawdopodobnie doszło i nie miało znajdować się tylko znajdowało się lub prawdopodobnie znajdowało się !!!!!!!!!! Co to za nowomowa teraz w mediach panuje z tym słowem"miał" ?????
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz