O sile matczynego pokarmu, ale także o blaskach i cieniach laktacji rozmawiamy z Iwoną Kwiatkowską, położną z Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie.
— Karmienie piersią wciąż budzi emocje. A jak wyglądają statystyki? Liczba karmiących kobiet rośnie czy spada?
— Od roku 1997 nie prowadzono ogólnopolskich badań epidemiologicznych dotyczących sposobu żywienia dzieci, w tym karmienia piersią. Wnioski możemy wyciągać z badań na mniejszych grupach. Wynika z nich, że około 97% matek rozpoczyna karmienie piersią, by po 6 miesiącach wskaźnik karmienia piersią spadł do około 50%. Na tle Europy plasujemy się wśród 10 krajów z wysokim odsetkiem rozpoczynania karmienia. Polskie matki chcą karmić, ale na dalszym etapie nie potrafimy utrzymać laktacji. Powodów jest wiele, jednym z nich jest powszechna dostępność dokarmiania mieszankami modyfikowanymi i rozwiązywanie każdego problemu laktacyjnego przez podanie butelki. Poza tym jest niska dostępność do systemu profesjonalnej pomocy laktacyjnej po wyjściu ze szpitala, co prowadzi do sytuacji, w której młoda mama wychodząca do domu zostaje pozostawiona sama sobie. Kolejny powód rezygnacji z karmienia piersią to bolesne zderzenie z rzeczywistością. Miało być tak pięknie, dziecko przyssie się do piersi, w której jest dużo mleka, naje się do syta i słodko zaśnie... no cóż, nie zawsze jest tak różowo. Kobiety, zwłaszcza rodzące po raz pierwszy, są niepewne swoich umiejętności i mimo że odczuwają radość i szczęście z narodzin ukochanego dziecka, czują obawy.
— Od roku 1997 nie prowadzono ogólnopolskich badań epidemiologicznych dotyczących sposobu żywienia dzieci, w tym karmienia piersią. Wnioski możemy wyciągać z badań na mniejszych grupach. Wynika z nich, że około 97% matek rozpoczyna karmienie piersią, by po 6 miesiącach wskaźnik karmienia piersią spadł do około 50%. Na tle Europy plasujemy się wśród 10 krajów z wysokim odsetkiem rozpoczynania karmienia. Polskie matki chcą karmić, ale na dalszym etapie nie potrafimy utrzymać laktacji. Powodów jest wiele, jednym z nich jest powszechna dostępność dokarmiania mieszankami modyfikowanymi i rozwiązywanie każdego problemu laktacyjnego przez podanie butelki. Poza tym jest niska dostępność do systemu profesjonalnej pomocy laktacyjnej po wyjściu ze szpitala, co prowadzi do sytuacji, w której młoda mama wychodząca do domu zostaje pozostawiona sama sobie. Kolejny powód rezygnacji z karmienia piersią to bolesne zderzenie z rzeczywistością. Miało być tak pięknie, dziecko przyssie się do piersi, w której jest dużo mleka, naje się do syta i słodko zaśnie... no cóż, nie zawsze jest tak różowo. Kobiety, zwłaszcza rodzące po raz pierwszy, są niepewne swoich umiejętności i mimo że odczuwają radość i szczęście z narodzin ukochanego dziecka, czują obawy.
— To jak nauczyć się karmić dziecko?
— Potrzeba wielu prób, a także niezwykłej siły, by przetrwać i się nie poddać. Zdarzają się po drodze najróżniejsze problemy, od bolesnych brodawek, braku pokarmu, nawału pokarmowego, dzieci ssących niechętnie i dzieci ssących bez przerwy...do tego dochodzi permanentne zmęczenie, brak snu i obniżony nastrój. Mamy, które doświadczą tych problemów, często podejmują decyzję o zakończeniu karmienia piersią.
— I jeszcze mamy historie medialne o matkach karmiących piersią, które nie podobają się innym.
— W Polsce mnóstwo ludzi rozumie, że karmienie piersią jest ważnym elementem dbałości o stan zdrowia mamy i dziecka, a jednak w ostatnich tygodniach rozgorzała dyskusja na temat publicznego karmienia piersią. Zawsze wydawało mi się, że skoro matki z dziećmi nie siedzą zamknięte w domach, to czasem muszą nakarmić w parku, w urzędzie lub na uczelni. Nie widziałam w tym nic złego, nic obrzydliwego (od kiedy piersi są obrzydliwe?!), a na dodatek tak rzadko widuję karmiące publicznie matki, że problem wydawał mi się nieistniejący. A jednak myliłam się.Okazuje się, że mnóstwo ludzi ma z tym jakiś problem. Uznają to za „epatowanie nagością”, za zachowanie ekshibicjonistyczne, wulgarne, niesmaczne.
— A tak naprawdę powinniśmy wspierać karmienie piersią.
— Karmienie piersią zapobiega wielu chorobom, zarówno u dziecka, jak i u matki. Badania z ostatnich lat wskazują na obecność komórek macierzystych w mleku kobiecym. Nowym odkryciem jest też obecność w pokarmie cząsteczek zwanych w skrócie HAMLET, które zabijają bakterie z rodzaju paciorkowców oraz komórki 40 różnych nowotworów złośliwych. Pokarm kobiecy to absolutny fenomen — odżywia, dba o rozwój, chroni i leczy. Przynosi korzyści zarówno karmionemu dziecku, jak i karmiącej mamie. A do tego sam się produkuje i nic nie kosztuje. W Miejskim Szpitalu Zespolonym w Olsztynie rozumiemy, jak ważne jest to, aby wspierać kobiety w okresie laktacji, i dlatego już 11 października położne i lekarze spotkają się na konferencji laktacyjnej.
— Potrzeba wielu prób, a także niezwykłej siły, by przetrwać i się nie poddać. Zdarzają się po drodze najróżniejsze problemy, od bolesnych brodawek, braku pokarmu, nawału pokarmowego, dzieci ssących niechętnie i dzieci ssących bez przerwy...do tego dochodzi permanentne zmęczenie, brak snu i obniżony nastrój. Mamy, które doświadczą tych problemów, często podejmują decyzję o zakończeniu karmienia piersią.
— I jeszcze mamy historie medialne o matkach karmiących piersią, które nie podobają się innym.
— W Polsce mnóstwo ludzi rozumie, że karmienie piersią jest ważnym elementem dbałości o stan zdrowia mamy i dziecka, a jednak w ostatnich tygodniach rozgorzała dyskusja na temat publicznego karmienia piersią. Zawsze wydawało mi się, że skoro matki z dziećmi nie siedzą zamknięte w domach, to czasem muszą nakarmić w parku, w urzędzie lub na uczelni. Nie widziałam w tym nic złego, nic obrzydliwego (od kiedy piersi są obrzydliwe?!), a na dodatek tak rzadko widuję karmiące publicznie matki, że problem wydawał mi się nieistniejący. A jednak myliłam się.Okazuje się, że mnóstwo ludzi ma z tym jakiś problem. Uznają to za „epatowanie nagością”, za zachowanie ekshibicjonistyczne, wulgarne, niesmaczne.
— A tak naprawdę powinniśmy wspierać karmienie piersią.
— Karmienie piersią zapobiega wielu chorobom, zarówno u dziecka, jak i u matki. Badania z ostatnich lat wskazują na obecność komórek macierzystych w mleku kobiecym. Nowym odkryciem jest też obecność w pokarmie cząsteczek zwanych w skrócie HAMLET, które zabijają bakterie z rodzaju paciorkowców oraz komórki 40 różnych nowotworów złośliwych. Pokarm kobiecy to absolutny fenomen — odżywia, dba o rozwój, chroni i leczy. Przynosi korzyści zarówno karmionemu dziecku, jak i karmiącej mamie. A do tego sam się produkuje i nic nie kosztuje. W Miejskim Szpitalu Zespolonym w Olsztynie rozumiemy, jak ważne jest to, aby wspierać kobiety w okresie laktacji, i dlatego już 11 października położne i lekarze spotkają się na konferencji laktacyjnej.
Wejdź na stronę internetową projektu projekt.szpital.olsztyn.pl
i pobierz formularz rejestracyjny oraz sprawdź terminy przyjęć i telefony kontaktowe!
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Nick #2056248 | 37.201.*.* 30 sie 2016 23:08
Prawie 56 lat temu przyszedlem w tym szpitalu na swiat.
! odpowiedz na ten komentarz