Co dziś oznacza bycie patriotą? Czy są nimi patriotyczni kibole, którzy demolują ulice w czasie Marszów Niepodległości? O patriotyzmie czasów pokoju mówi Mateusz Zaremba z Uniwersytetu SWPS.
— Patriotyczne dzieciaki noszą z dumą koszulki z wizerunkami bohaterów narodowych i napisami „Jestem patriotą”. Bycie nim jest dziś w modzie. Ale, czy jest też czymś więcej niż tylko modą?
— Patriotyzm, którym jest ostentacyjne okazywanie pewnego przywiązania do bohaterów i patriotyzm związany z heroizmem, nie przystaje do współczesnych czasów. Dziś, mimo że grupa patriotów sławiąca narodowych herosów wyróżnia się, jest głośna, widoczna, należy jednak do mniejszości. Nie można powiedzieć, że Polacy w większości są patriotami noszącymi koszulki z podobnymi napisami. Patriotyzm odwołujący się do czasów wojny nie przystaje do czasów pokoju.
— Jaki więc powinien być patriotyzm w czasach pokoju?
— Patriotyczne jest segregowanie śmieci, oszczędzanie energii czy sprzątanie po swoim psie, pomaganie słabszemu, sędziwemu sąsiadowi, by miał pełną lodówkę. Taki jest patriotyzm czasów pokoju. Dziś można spełnić swoje powinności społeczne uczciwie płacąc podatki. Nie ma już czasu na romantyczne zrywy, a nowoczesny patriotyzm powinien polegać na tym właśnie. Na gotowości do poświęcenia swoich interesów na rzecz interesu państwa, dobra wspólnego. Można też tutaj wspomnieć czasy II Rzeczpospolitej, kiedy to w dobrym tonie było noszenie polskich garniturów czy kupowanie ołówków z Pruszkowa, porcelany z Ćmielowa. Patriotyzm czasów pokoju nie wymaga wielkich działań i na pewno nie jest tym, co przekazuje nam jedna wąska grupa społeczna.
— Patriotyzm często jest dziś mylony z nacjonalizmem.
— To nie pierwszy raz w europejskiej historii, kiedy nacjonalizm ma na ustach patriotyczne słowa. Patriotyzm w XX wieku doprowadził do nacjonalizmu, a od tego była już krótka droga do dramatycznych wydarzeń.
— A co jest powodem tego, że rocznica 11 listopada tak dzieli Polaków?
— Myślę, że ten podział ma głębszą przyczynę. I podkreślam raz jeszcze, że głośna reprezentacja nie stanowi o tym, co sądzi większość. Dobrą inicjatywą Bronisława Komorowskiego było organizowanie marszów prezydenckich, które były kontrpropozycją do wydarzeń naznaczonych agresją. Formułowanie sądów na podstawie tak wąskiej, ale agresywnej grupy społecznej, może zniekształcić rzeczywisty obraz społeczeństwa. Trzeba być bardzo ostrożnym w ferowaniu takich opinii. Jednocześnie uczyć młodych ludzi patriotyzmu czasów pokoju, w którym nie ma miejsca na heroizm. Jest za to miejsce na społeczną odpowiedzialność, na to, że jesteśmy dobrymi obywatelami, bo uczciwie płacimy podatki. Świętować 11 listopada pamiętając o naszych sukcesach, bo to rocznica naszej wygranej, a nie skupiać się na porażkach.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez