Jaki był rok 2016 dla Olsztyna, a co czeka nas w roku 2017? Czy tramwaje zarobiły na siebie i czy warto je rozwijać? — na te pytania odpowiada Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.
— Kończy się rok, zanim przejdziemy do podsumowań, zacznijmy od ostatniej nocy w roku. Gdzie spędza pan tegorocznego sylwestra?
— Będę bawił się z przyjaciółmi na balu w Olsztynie, więc jestem pewien, że będzie wesoło. Życzę wszystkim naszym mieszkańcom, by był to udany wieczór. Jako miasto rok rocznie organizujemy wydarzenie, które odbędzie się na placu Dunikowskiego. W imieniu własnym i całego samorządu zapraszam wszystkich mieszkańców, którzy będą się bawić na prywatkach do odwiedzenia miejskiej imprezy.
— Tradycją staje się to, że na koniec roku dokonujemy podsumowań. Jaki więc był ten mijający rok dla Olsztyna?
— Na pewno był spokojniejszy, niż rok 2015, gdy kończyliśmy perspektywę unijną 2007-2013. Ten rok poświęciliśmy na przygotowanie kolejnych projektów. W zakresie rozwoju kapitału ludzkiego są to projekty, które mają pomóc w znalezieniu pracy tym, którzy jeszcze jej nie mają czy projekty wspierające naszych seniorów. Nie brakuje też projektów inwestycyjnych. Przeżyliśmy budowę naszego tramwaju, teraz wejdziemy w realizację kolejnych dużych inwestycji, będziemy modernizować ulice Pieniężnego i Partyzantów, będziemy budować nową linię tramwajową, w ramach ZIT-ów będziemy budować i łączyć ulice Gościnną, Kresową, Żurawią, Perkoza. Realizujemy już przyłączenia do obwodnicy. Z tego możemy się cieszyć, bo te drogi na pewno pomogą usprawnić komunikację z i do Olsztyna, a także wyprowadzić z miasta ruch tranzytowy. To nie tylko rozładuje korki, ale pozwoli nam również żyć w czystszym i bezpieczniejszym mieście.
— To musimy przygotować się na utrudnienia?
— To prawda, że te działania inwestycyjne trochę nam się skumulują, ale nie mamy wyjścia. Po przejściu oceny czy to w Polskiej Agencji Rozwoju przedsiębiorczości, w której realizujemy projekty modernizacyjne transportu publicznego, czy w przypadku projektów inwestycyjnych drogowych, mamy 24 miesiące na zrealizowanie tych inwestycji. Ale chciałbym dodać też, że będziemy realizować bardzo przyjazne inwestycje w zakresie środowiska, takie jak rewitalizacja parku Jakubowo, budowa praktycznie od podstaw Górki Jasia ze ścieżką edukacyjną. Czeka nas również budowa Łynostady wraz ze ścieżką spacerową, rowerową, z małą architekturą. Ta trasa połączy Brzeziny z parkiem Centralnym, a dalej przez park Podzamcze aż do elektrowni na Wadągu. Będziemy mieć nową piękną trasę, z której będziemy chętnie korzystać zarówno my, jak i nasi turyści. Poza tym będziemy odnawiać i docieplać obiekty edukacyjne — szkoły, przedszkola. W planach jest także modernizacja obiektów dla oczekujących na mieszkania socjalne. Myślę, że bardzo ważne jest również to, że wygląd będą zmieniały także nasze kamienice, dzięki czemu będą odzyskiwały dawny charakter.
— A co z wyczekiwanym dworcem?
— Rozmawiamy z naszymi partnerami, jak PKP i PKS, żeby w najbliższym czasie, gdy my będziemy realizować centrum przesiadkowe przy dworcu, nasz dworzec główny został zmodernizowany. Chcemy, żeby ta cała inwestycja jak najlepiej wpisywała się w oczekiwania pasażerów, ale również w przestrzeń.
— To w życzeniach noworocznych z pewnością powinno pojawić się słowo cierpliwość.
— Porównałbym to do sytuacji w domu. Tam też, gdy robimy remont, musimy uzbroić się w cierpliwość, musimy przecierpieć, żeby potem mogło być lepiej. Musimy pamiętać, że te środki unijne, które teraz mamy do wykorzystania być może już się nie powtórzą. Prawdopodobnie są to ostatnie środki w perspektywie 2014-2020, które możemy pozyskać, więc możemy się tylko cieszyć, że mamy wkład własny i możemy działać na rzecz zrównoważonego rozwoju naszego pięknego miasta.
— Czyli miastu z kolei trzeba życzyć, żeby wszystko szło gładko i jak najsprawniej?
— Zdecydowanie. Właśnie złożyliśmy wniosek na 208 mln zł na budowę kolejnych linii tramwajowych, bo już ten rok pokazał, że była to inwestycja trafiona. O 100 proc. wzrosła liczba osób korzystających z transportu publicznego na trasach, na których jeździ tramwaj. Również jeśli chodzi o przychody z transportu publicznego, to te rok do roku wzrosły o 3 mln zł, więc same pozytywne wiadomości, a zdradzę, że pracujemy jeszcze nad tym, by korzyści z korzystania z transportu publicznego były jeszcze większe.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez