Za nami rok z tramwajami, rozpoczęta budowa drugiej części południowej obwodnicy Olsztyna i otwarcie pierwszego w Polsce Budzika dla dorosłych. Jaki to był rok zdaniem olsztyniaków?
— Za nami olsztyński rok z tramwajami, które moim zdaniem rozwiązywały problem komunikacyjny w mieście. Dobrze też, że rozpoczęto w końcu budowę obwodnicy, choć potrwa to jeszcze parę lat. Przyda się na pewno — ocenia Patryk Targoński, elektroenergetyk. — Myślę, że Olsztyn rozwija się, co widać chociażby po tym, jak zmienia się jego wygląd. Wszędzie powstają nowe chodniki, trawniki, poprawia się cała infrastruktura. Idzie do przodu. Olsztyn goni za postępem. Według mnie nie był to więc zły rok. W przyszłym roku życzę, by powstały nowe tereny inwestycyjne, bo tak naprawdę poza Michelinem nic u nas nie istnieje. Przydałaby się konkretna strefa ekonomiczna. Są tutaj warunki do rozwoju, ale brakuje inwestorów. A to mogłoby ich przyciągnąć.
Wśród inwestycji, które zmieniły Olsztyn na lepsze, mieszkańcy mówią: tramwaje. Jest też obwodnica, która odmieni życie każdego kierowcy w tym mieście. Bo to nie tylko trakt, dzięki któremu tiry ominą Olsztyn, ale też nowe mosty, wiadukty i lokalne arterie.
— Hitem są tramwaje, bo diametralnie zmieniły sytuację osób, które nie są mobilne — dodaje Krzysztof Pander, przedstawiciel handlowy. — A największą porażką jest stan olsztyńskich dróg. Chociażby te, obok których jesteśmy — Dąbrowszczaków, Kajki, Partyzantów. Trudno je przejechać bez dosadnych epitetów na ustach. Dużym plusem jest obwodnica. Wszędzie widać, że coś się dzieje. Dużo ludzi przeklina drogowców, że święta, wakacje, że mogliby inny termin tych prac wybrać. A wystarczy uświadomić sobie, że za dwa lata do Olsztyna wjedziemy obwodnicą. Cieszę się, że Olsztyn zainwestował również w oświetlenie ledowe ulic. Wiem, większość z nas nie zauważa tego faktu na co dzień. Akurat tym się zajmuję i wiem, że takie oświetlenie jest dużo bardziej oszczędne. Za to miastu należą się duże brawa.
— Porażką ubiegłego roku jest remont elewacji urzędu wojewódzkiego, który zakrył sgraffita — uważa Szymon Truszczyński, analityk danych. — Koszmarem jest też to, że wciąż nie zapadły określone decyzje dotyczące uporządkowania terenu wokół dworca PKP. To ciągłe zwlekanie, zarówno od strony kolei, jak i miasta, działa na niekorzyść nas wszystkich.
A kulturalnie? W tym roku mogliśmy skorzystać z atrakcji Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Wydawca „Naszego Olsztyniaka” i „Gazety Olsztyńskiej” był organizatorem Koncertu Papieskiego i Maltańskiego, które weszły na stałe do kulturalnego kalendarza.
— Sporadycznie chodzę na imprezy. Wiadomo — rodzina, dom — tłumaczy Krzysztof Pander. — Brakuje jednak klubów, w których można bezpiecznie się bawić. Kiedy byłem młodszy jeździłem do Bartoszyc, do Korsz. Wydawało mi się, że to kluby bardziej zwracające uwagę na kulturę.
— W tym roku odbył się m.in. Grand Slam, mieliśmy większe imprezy. Jak na miasto tej skali sytuacja nie była zła. Wiadomo, że w większych miastach, jak Gdańsku czy we Wrocławiu dzieje się wiele więcej — wtrąca Szymon Truszczyński.
— Obecnie przebywam w większości w Krakowie i wiadomo, że tam będzie więcej imprez, bo to większe miasto. Wróciłem też właśnie z Hiszpanii, i tam też dużo się dzieje — dodaje Tomasz Kołodziej, student fizyki. — Myślę, że imprez w Olsztynie jest wystarczająco dużo, ale mamy problem ze świadomością. Mało osób chce gdziekolwiek chodzić. Czasem zrobi się jakieś ciekawe wydarzenie, a ludzi nie ma. To więc nie kwestia organizacyjna, ale problem naszego hermetycznego społeczeństwa olsztyńskiego.
Czego więc życzyć olsztyniakom na przyszły rok? Większego zaangażowania w sprawy miasta, więcej kreatywnych ludzi. I tego, by każdy z nas poczuł się w Olsztynie jak u siebie.
— Hitem są tramwaje, bo diametralnie zmieniły sytuację osób, które nie są mobilne — dodaje Krzysztof Pander, przedstawiciel handlowy. — A największą porażką jest stan olsztyńskich dróg. Chociażby te, obok których jesteśmy — Dąbrowszczaków, Kajki, Partyzantów. Trudno je przejechać bez dosadnych epitetów na ustach. Dużym plusem jest obwodnica. Wszędzie widać, że coś się dzieje. Dużo ludzi przeklina drogowców, że święta, wakacje, że mogliby inny termin tych prac wybrać. A wystarczy uświadomić sobie, że za dwa lata do Olsztyna wjedziemy obwodnicą. Cieszę się, że Olsztyn zainwestował również w oświetlenie ledowe ulic. Wiem, większość z nas nie zauważa tego faktu na co dzień. Akurat tym się zajmuję i wiem, że takie oświetlenie jest dużo bardziej oszczędne. Za to miastu należą się duże brawa.
— Porażką ubiegłego roku jest remont elewacji urzędu wojewódzkiego, który zakrył sgraffita — uważa Szymon Truszczyński, analityk danych. — Koszmarem jest też to, że wciąż nie zapadły określone decyzje dotyczące uporządkowania terenu wokół dworca PKP. To ciągłe zwlekanie, zarówno od strony kolei, jak i miasta, działa na niekorzyść nas wszystkich.
A kulturalnie? W tym roku mogliśmy skorzystać z atrakcji Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Wydawca „Naszego Olsztyniaka” i „Gazety Olsztyńskiej” był organizatorem Koncertu Papieskiego i Maltańskiego, które weszły na stałe do kulturalnego kalendarza.
— Sporadycznie chodzę na imprezy. Wiadomo — rodzina, dom — tłumaczy Krzysztof Pander. — Brakuje jednak klubów, w których można bezpiecznie się bawić. Kiedy byłem młodszy jeździłem do Bartoszyc, do Korsz. Wydawało mi się, że to kluby bardziej zwracające uwagę na kulturę.
— W tym roku odbył się m.in. Grand Slam, mieliśmy większe imprezy. Jak na miasto tej skali sytuacja nie była zła. Wiadomo, że w większych miastach, jak Gdańsku czy we Wrocławiu dzieje się wiele więcej — wtrąca Szymon Truszczyński.
— Obecnie przebywam w większości w Krakowie i wiadomo, że tam będzie więcej imprez, bo to większe miasto. Wróciłem też właśnie z Hiszpanii, i tam też dużo się dzieje — dodaje Tomasz Kołodziej, student fizyki. — Myślę, że imprez w Olsztynie jest wystarczająco dużo, ale mamy problem ze świadomością. Mało osób chce gdziekolwiek chodzić. Czasem zrobi się jakieś ciekawe wydarzenie, a ludzi nie ma. To więc nie kwestia organizacyjna, ale problem naszego hermetycznego społeczeństwa olsztyńskiego.
Czego więc życzyć olsztyniakom na przyszły rok? Większego zaangażowania w sprawy miasta, więcej kreatywnych ludzi. I tego, by każdy z nas poczuł się w Olsztynie jak u siebie.
Komentarze (41) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Wiesłaf #2157980 | 213.73.*.* 12 sty 2017 09:45
Arbuzowa Kontrabanda po Olsztyńsku
! odpowiedz na ten komentarz
Lemur #2148611 | 83.24.*.* 2 sty 2017 13:49
Usunięto więc napisze ponownie: ja bym się wstydził pisać coś tak tendencyjnego ludziom prosto w oczy. WSTYD!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
córka wargi sromowej #2148185 | 31.1.*.* 2 sty 2017 09:16
ratusz szaleje ...
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
tramwaje kocham #2148183 | 31.1.*.* 2 sty 2017 09:15
jeżdżę nim do pracy i z powrotem
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
makabrycznie #2148176 | 31.1.*.* 2 sty 2017 09:03
brudne autobusy zkm w olsztynie
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz