Piątek, 22 listopada 2024

Miłości nie znajdziesz w olsztyńskim tramwaju

2017-02-13 14:00:00 (ost. akt: 2017-02-13 10:59:15)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Podziel się:

Zbliża się ten dzień, kiedy wszyscy będą mówić o miłości. Gdzie ją znaleźć? Czy na ulicy Królewny Śnieżki można spotkać prawdziwych książąt? A czy nasz tramwaj też może być zwany pożądaniem?

Gdzie w Olsztynie szukać szczęśliwych par? Poszukiwania rozpoczynamy przy ulicy Królewny Śnieżki. W końcu gdzie jak nie tu powinny mieszkać księżniczki? Przez okno zaglądamy do jednego z domów o widzimy bawiącego się na podłodze 17-miesięcznego księcia Filipa.
— Po raz pierwszy przyszłam do tego domu z nowo narodzonym synkiem i to jest mój książę. Lepszego nie mogłam sobie wymarzyć — śmieje się Justyna Malkiewicz z ulicy Królewny Śnieżki. — Dużo ludzi uśmiecha się, kiedy mówię, że mieszkam przy ulicy o takiej nazwie. Ktoś kiedyś nawet nie chciał nam uwierzyć (śmiech).
I przyznaje, że żyje im się bajkowo. Spoglądając z czułością na męża i synka mówi, że w udanym związku najważniejsza jest miłość. Nic więcej nie potrzeba.
Zachęceni tym obrazkiem idziemy szukać kolejnej szczęśliwej księżniczki. W pobliżu mieszka Grażyna Karczewska-Robinson, królewna awangardowa.
— Jestem oryginalną księżniczką. Taką Zosią Samosią, która choć księżniczką nie była, to jednak z pewnością była fajną babką — śmieje się pani Grażyna. — A poczuć się tutaj niczym księżniczka, można zawsze, bo w ogrodzie wypoczywa się iście po królewsku.
Tuż obok jest ulica Kopciuszka. Czy mieszkające tam kobiety odnalazłyby już pantofelki i książęta? Odwiedzamy Urszulę i Ryszarda Przekwasa, którzy pobrali się w 1990 roku. Mają dwie córki: 26-letnią Aleksandrę i niepełnosprawną 23-letnią Elżbietę.
— Nie zgubiłam pantofelka, nikt mnie nie szukał, ale kiedy się spotkaliśmy, wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni. To była miłość od pierwszego wejrzenia — uśmiecha się Urszula Przekwas. — Co jest podstawą dobrego związku? Najważniejsze, by wybaczać sobie drobne potknięcia, zobaczyć w sobie dobro. Dostrzec, że ta druga osoba też ma dobre intencje, że też chce dobrze. I najważniejszą sprawą w życiu jest umiejętność pójścia na kompromis.
A co na to pary z długoletnim stażem? Tych szukamy w zdecydowanej części Olsztyna. Na Zatorzu mieszkają państwo Konkowscy, którzy przeżyli ze sobą już 60 lat.
— Aż nie możemy uwierzyć, że minęło już tyle lat - kręci głową pani Ewelina Konkowska. — Dziś właśnie pijąc herbatę rozmawialiśmy z mężem, że nawet nie zauważyliśmy, że mamy za sobą wspólne 60-letnie życie. Mąż ma już 85 lat, ja w maju też go dogonię. Ślub mieliśmy w bardzo trudnym czasie. Był sierpień 1956 roku. Nic nie było. Mąż wstawał o piątej rano, by stawać w kolejkę po podstawowe produkty. Było ciężko, ale dziś możemy powiedzieć, że na wszystko zapracowaliśmy sami.
Jak podkreśla pani Ewelina, trudności i przeszkody tylko wzmacniały ich związek. Mają córkę Marię i przede wszystkim siebie.
— W każdym związku ważne jest zrozumienie. Ważne, by wsłuchiwać się w to, co mówi druga strona — dodaje pani Ewelina. — Ja jestem porywcza, mąż opanowany. Przemyśli wszystko, zanim coś powie. Zawsze wszędzie byliśmy razem. Naszą rodzinę też budowaliśmy wspólnie, od podstaw, nikt nic nam nie dał. Mogliśmy liczyć tylko na siebie.
I podkreśla, że jeżeli w związku jest miłość, jeden drugiego nie oszuka. W szczęśliwym małżeństwie nie ma miejsca na fałsz. Jeśli nie jesteśmy szczerzy, nasz związek nigdy nie będzie prawdziwy.
Tylko gdzie tej miłości szukać? Może w tramwaju, jak w sztuce „Tramwaj zwany pożądaniem” Tennessee Williamsa, gdzie bohaterowie szukają prawdziwego uczucia? Czy można tam spotkać kochanka niczym Marlon Brando czy też dziewczynę do złudzenia przypominającą Elizabeth Taylor?
— Nie, no w tramwaju nie myślę o miłości. Właśnie rozstałem się z dziewczyną, więc jadę do znajomych, by o tym nie pamiętać. W walentynki będę w pracy, 13 godzin, więc na szczęście miną szybko — stwierdza pan Łukasz.
— W tramwaju każdy bardziej jest skupiony na ekranie smartfona, niż na tym, by rozglądać się za ewentualną drugą połówką — żartuje pani Joanna. — Jasne, młodzi czasem obściskują się, ale to życie przecież. A tak na co dzień? Rzadko kto tutaj ze sobą rozmawia.
To może warto to zmienić i sprawdzić, kto siedzi obok nas?

Małżeństwa po olsztyńsku


Liczba zawartych ślubów:


2015 — 766
2016 — 803
styczeń 2017 — 30

Złote Gody


2015 — 232 pary
2016 — 230 par

Miejsce na ślub


W 2016 roku najwięcej par (67) zdecydowało się na ślub kościelny w Katedrze św. Jakuba. Na drugi miejscu znalazła się Parafia Matki Boskiej Fatimskiej przy ulicy Bajkowej — 53 śluby. Na trzeciej pozycji Parafia św. Józefa z 50 ślubami.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do redakcji #2181337 | 213.73.*.* 13 lut 2017 14:23

    Czy maja Państwo świadomość że tytuł artykułu ma wydźwięk typowo polityczny i z miłością nie ma nic wspólnego!!!???

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz