Sobota, 18 stycznia 2025

Zwierzenia wiejskiego instruktora muzyki z Kolna

2017-03-24 18:10:05 (ost. akt: 2017-03-24 18:19:08)

Autor zdjęcia: wu-ka

Podziel się:

Największą bolączką jest duża rotacja w takich zespołach, bo dzieciaki dorastają i później ani im w głowie bawić się w kabaret czy śpiewać w zespole wokalnym — mówi Mirosław Korkus, instruktor muzyki w Kolnie.

— Taka nieduża miejscowość jak Kolno dzięki tobie zaistniała w Polsce i nie tylko. Jesteś kompozytorem muzyki do wielu przebojów. A jak trafiłeś do Kolna?


— Przyjechałem w 1988 roku z Kutna. Skończyłem szkołę muzyczną II stopnia w Olsztynie w klasie wiolonczeli i wpadłem na pomysł, żeby utrzymywać się z muzyki. Dyrektorem domu kultury w Konie był wówczas Robert Jeleński. W Biskupcu istniał wówczas kabaret Żądło, który był już dosyć znany. Jeleński wpadł na pomysł, żeby i w Kolnie założyć taki kabaret, nie tyle konkurencyjny co partnerski. Znalazł sojusznika w postaci Waldemara Czubiela, tekściarza, którego zatrudnił u siebie i tak w Kolnie powstał dorosły kabaret Agrafka, dla którego zacząłem pisać muzykę. Potem doszedł tekściarz Krzysztof Bujnowski z Bartoszyc. A skąd ta nazwa Agrafka? Ano był we wsi taki chłopak o pseudonimie Agraf. Wydawało nam się to trafne, przecież chcemy kłuć satyrą.

— Jakie tematy poruszała w swoich programach Agrafka?


— Wiejskie, podobnie jak Żądło: braki w sklepach, pokpiwanie z sołtysa i tak dalej. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.

— Ta „dziesiątka” zaowocowała licznymi nagrodami?


— W debiucie zdobyliśmy wyróżnienia na festiwalu kabaretowym w Chełmie, potem byliśmy dwukrotnymi laureatami kabaretonów w Sieradzu. To był mocny skład. Obok występów na konkursach, obsługiwaliśmy także wydarzenia o charakterze lokalnym.

— Równie wiele sukcesów odniosła Agrafcia?


— To młodszy zespół, też o zacięciu kabaretowym, tylko z tekstami, które były dla wieku dziecięcego. W 1990 roku zdobyliśmy Złotą Rybkę na Wojewódzkim Festiwalu Szkolnych Zespołów Teatralnych w Biskupcu. W 2015 roku zdobyliśmy wyróżnienie na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki „Supermikrofon Radia Jard”, z udziałem 300 uczestników między innymi z zagranicy. Byliśmy na Ukrainie, zaprosiła nas do programu telewizja Kijów, trzy razy byliśmy na festiwalu w Czechach. Wspomagała nas Fundacja Kultury Wsi. Dzięki temu mogliśmy sobie pozwolić na wyjazdy..

— Równolegle powstawały inne zespoły. Też zdobywały nagrody?


— Utworzyłem, z inicjatywy ówczesnego dyrektora domu kultury w Kolnie Krzysztofa Rojewskiego zespoły wokalne My i Wiolinki. W 2003 roku zespół My zajął w swoje grupie wiekowej na Ogólnopolskim Dziecięco-Młodzieżowym Festiwalu Piosenki Dziecięcej w Rypinie pierwsze miejsce, Wiolinki trzecie.

— Odnotowałeś również spektakularny sukces z Żądłem?


— W 1993 roku zdobyliśmy Grand Prix na Biesiadach Humoru i Satyry w Lidzbarku Warmińskim za piosenkę „Polskie dziady” z moją muzyką, w wykonaniu Gwidona Mikuły. Myślałem, że nic nie dostaniemy i przed ogłoszeniem werdyktu wyjechałem sobie do domu, a tu Gwidon do mnie dzwoni: Wracaj! To było przeżycie!

— Jesteś także autorem muzyki do piosenki o Kolnie?


— W 2006 roku odbyła się w Zespole Szkół z okazji uchwalenia rocznicy Konstytucji 3 maja premiera piosenki „Pod kolnieńskim niebem"”ze słowami Edmunda Natońskiego, byłego dyrektora szkoły. Dodam, że ten Edmund jest autorem słów do muzyki mojego autorstwa „Żołyńskie tango”, bo z Żołyni na Podkarpaciu pochodzi.

— Czyli sukces goni sukces?


— Tak, ale poparty ciężką pracą. Największą bolączką jest duża rotacja w takich zespołach, bo dzieciaki dorastają i później ani im w głowie bawić się w kabaret czy śpiewać w zespole wokalnym. No i trzeba pomyśleć o miejscu pracy. Niektórzy wyjechali za granicę.

— Jestem u ciebie w domu na próbie dziewcząt z podstawówki. Przygotowujecie, jakiś nowy program wokalny?


— Chcę, żeby się dziewczyny wciągnęły, żeby poczuły smak pierwszego występu na scenie. Czasem jestem tym wszystkim zmęczony, zdrowie już nie te. Ale ich sukcesy są moimi sukcesami.
Władysław Katarzyński

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB