- Jestem tradycjonalistą i lubię celebrować święta wielkanocne w klimatach polskiej kulinarnej tożsamości, ale z akcentami nowości kulinarnych, regionalnych czy europejskich - mówi Robert Sowa, mistrz kuchni i restaurator.
- Jaki smak ma pana Wielkanoc?
- Na stole obowiązkowo żur wielkanocny pachnący świeżo tartym chrzanem, ale z jajkami przepiórczymi. Zamiast pasztetu – mus z wątróbek z konfiturą z czarnej porzeczki z kardamonem. Zamiast kotleta, który jemy na co dzień, pieczona jagnięcina ze skorzonerą. Zamiast pieczonej tradycyjnej gęsi – marynowane udka z gęsi Kołudzkiej confit z puree z topinamburu z pieczonymi korzennymi buraczkami. Oczywiście święta to również desery, które od tradycyjnych mazurków, serników, rolad owocowych czy paschy przechodzą metamorfozę w desery lżejsze. Jakie? Polecam musy bakaliowe, bardzo modny dziś deser z chałwy, bezy waniliowej z owocami po bezy o smaku korzennym z konfiturami, puszyste serniki z białą czekoladą po mój ulubiony lekko słonawy z sosem karmelowy lub deser ze śliwek suszonych z czekoladą.
- Jakie zmiany w trendach wielkanocnych zaobserwował pan jako szef kuchni na przestrzeni kilku ostatnich lat?
- Zmiany w ostatnich latach w okresie świąt wielkanocnych to przede wszystkim zmiana pokoleniowa i traktowanie tego okresu jako możliwość wyjazdów z rodziną nad morze, góry czy za granicę. Jednak podczas tych wyjazdów, zwłaszcza w Polsce, wyjeżdżający oczekują polskich smaków wielkanocnych, które pamiętają z lat dziecięcych. Dlatego bardzo modne kierunki to Podhale, Kaszuby, Świętokrzyskie, Śląsk czy Podlasie.
- Jak według pana powinien być zaaranżowany stół wielkanocny?
- To pięknie nakryty stół z baziami i tulipanami. Na nim miska z kolorowymi pisankami. Oczywiście pięknie przystrojony kosz ze święconką i ładna zastawa. Nie zapomnijmy o kolorowych dodatkach, jak żółte serwetki czy świece. Bez gazowanych, słodkich napojów, a z wodą z dodatkiem plastrów cytryny i świeżej mięty. Powinny pojawić się przysmaki ze spiżarni jak; marynowane grzyby leśne, ćwikła, chrzan, korniszony.
Jest to czas kiedy nie musimy jeść w pośpiechu , a celebrować wspólny posiłek z rodziną lub znajomymi przy dobrze zaparzonej herbacie. Najważniejsze by był to czas spokoju i bycia z bliskimi, z małymi przyjemnościami na stole.
Wielkanocne klopsiki z jajkiem i chrzanem żurawinowym według Roberta Sowy
Składniki:
1 kg mięsa mielonego z indyka
1 jajko
2 łyżki bułki tartej Prymat
8 ugotowanych i obranych jajek
1 posiekana w kostkę cebule
4 rozgniecione ząbki czosnku
2 łyżki Musztardy rosyjskiej Prymat
1 posiekany pęczek szczypiorku
1 opakowanie przyprawy do mięsa mielonego Prymat
1 szklanka bułki tartej Prymat
Do smaku; sól morska, pieprz cuyenne, Prymat
1 słoik chrzan z żurawiną Smak
Masło klarowane 2 łyżki
Olej do smażenia
Przygotowanie:
Cebulę i czosnek delikatnie smażymy na patelni z masłem klarowanym . Mięso wkładamy do miski dodajemy ,jajko, dwie łyżki bułki tartej, cebulę z czosnkiem, przyprawę do mięsa mielonego, musztardę, szczypiorek, jako dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku. ( jeśli masa będzie za luźna , możemy zwiększyć ilość bułki tartej)
Mięso podzielić na 8 klopsików, włożyć do środka jajko , obłożyć mięsem i panierować w bułce tartej. Następnie klopsiki smażymy na rozgrzanym oleju na złoty kolor i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 10 – 15 minut. Podajemy jako zakąskę lub drugie danie świąteczne z chrzanem z żurawiną .
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez