Przyrożne kapliczki są nieodłączną częścią warmińskiej architektury i krajobrazu. Najstarsza pochodzi z początków XVI wieku. W sumie na Warmii można się ich doliczyć 1600. Na ziemi biskupieckiej, jeziorańskiej i kolneńskiej istnieje kilkadziesiąt.
Jak każdy zabytek i one z czasem niszczeją. Ponad dziesięć lat temu powiat wraz ze Związkiem Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego w Niemczech pilotował akcję „Ratujmy warmińskie kapliczki”. Obok zawodowych konserwatorów i budowlańców przy renowacji kapliczek pomagali również mieszkańcy. Na co dzień przy nich sprzątają i wykonują inne prace, stawiają przed nimi kwiaty. Warto dodać, ze w czasach współczesnych kapliczki stawiane są również. Ten zwyczaj przejęli np. ci, co się na wieś przeprowadzili.
Kapliczki stoją na skrzyżowaniu dróg, również w środku miast i wsi, a nawet na posesjach koło domu. Budowano je przez lata jako wota, np. w podzięce za wygaśnięcie zarazy, narodzenie dziecka, z okazji zakończenia wojny, jako pokutę za grzechy czy też wyjście z nałogu. Niektóre poświęcone są świętym, np. świętemu Rochowi, na części znajdują się daty oraz inskrypcje, tym w języku polskim. Wewnątrz, za szybką, umieszczone są drewniane i gipsowe figurki Chrystusa, Matki Boskiej oraz świętych. Kapliczki stały się na Warmii nie tylko miejscem kultu religijnego, manifestacją katolicyzmu, ale dla współczesnych miłośników warmińskiej architektury i fotografowania wdzięcznym tematem.
Kapliczki stoją na skrzyżowaniu dróg, również w środku miast i wsi, a nawet na posesjach koło domu. Budowano je przez lata jako wota, np. w podzięce za wygaśnięcie zarazy, narodzenie dziecka, z okazji zakończenia wojny, jako pokutę za grzechy czy też wyjście z nałogu. Niektóre poświęcone są świętym, np. świętemu Rochowi, na części znajdują się daty oraz inskrypcje, tym w języku polskim. Wewnątrz, za szybką, umieszczone są drewniane i gipsowe figurki Chrystusa, Matki Boskiej oraz świętych. Kapliczki stały się na Warmii nie tylko miejscem kultu religijnego, manifestacją katolicyzmu, ale dla współczesnych miłośników warmińskiej architektury i fotografowania wdzięcznym tematem.
— Prowadząc wycieczki, zawsze zwracam na nie uwagę uczestników — mówi Krzysztof Kowalski z Biskupca. — Nie dość, że piękne, to jeszcze wzbogacają naszą wiedzę historyczną.
Oto kilka z nich. Kapliczka kościoła ewangelicko-augsburskiego w Biskupcu, przy ul. Warszawskiej 15. Wzniesiono ją w końcu XIX wieku. Murowana, otynkowana, z dwuspadowym dachem, krytym dachówką. Otwory okienne i drzwi zamknięte łukami odcinkowymi.
Kapliczka przy ul. Niepodległości z końca XIX wieku. Styl neogotycki. Kapliczka przy Alei Wojska Polskiego z II połowy XIX w.
W niektórych miejscowościach na wsi kapliczek też nie brakuje. Na przykład w Bredynkach gmina Biskupiec. Stoi tam m. in. kapliczka pw. św. Rocha z 1884 roku i kilka innych. We wsi można obejrzeć również kaplicę upamiętniającą tzw. „Wojnę o wodę”, gdzie w 1863 roku odbyła się potyczka pomiędzy protestującymi mieszkańcami a pruskimi żołnierzami, których sprowadził karczmarz chcący osuszyć staw, skąd wieś czerpała wodę. Wiele kapliczek jest również w gminie Jeziorany. W samym mieście np. klasycystyczna z końca XVIII w. z półkolumnami i głowicami, na których opiera się trójkątny szczyt z krucyfiksem w środku. Inna kapliczka, z przełomu XIX i XX w. stojąca przy ul. Kajki, ma czterokątny naszczytnik. W Potrytach gmina Jeziorany stoi kapliczka, w której kiedyś był umieszczony dzwonek. Dzwoniono na nabożeństwa majowe, kiedy urodziło się dziecko albo gdy ktoś zmarł. Radostowo gmina Jeziorany. Znajdujemy na jej szczycie chorągiewkę z datą 1876. W Żardenikach z kolei jest kapliczka przydrożna z 1816 r.
W kapliczki obfituje również gmina Kolno. Np. w Kolnie jest ich kilka, w tym kaplica przycmentarna z początków XX w. W Lutrach, znajdujemy taki obiekt datowany na 1722 r. I kilka innych.
Zbieraniem informacji o przydrożnych kapliczkach zajmuje się urodzony w Pasłęku absolwent Uniwersytetu Gdańskiego Stanisław Kuprjaniuk, którego album obiektów sakralnych ostatnio oglądałem.
— Moja własna dokumentacja obejmuje 1200 kapliczek! — mówi.
Starosta olsztyński Małgorzata Chyziak informuje, że projekt „Ratujmy warmińskie kapliczki” już dawno się zakończył.
— Nie znaczy to, że nie ma środków na renowację tych zabytków — zaznacza. — Co roku ogłaszamy konkursy dla organizacji pozarządowych. Jeśli któraś z nich wystąpi o środki na ratowanie kapliczki w swojej miejscowości, istnieje taka szansa.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez