Kurs podlewania nie tylko dla działkowców

Nie wszystkie rośliny lubią częste podlewanie. Każda z nich ma określone potrzeby, więc dobrze je znać, żeby mieć dobry plon.
— Warzywa korzeniowe, czyli marchewkę czy pietruszkę, lepiej podlewać rzadko, ale obficie. Wtedy mają szansę wyrosnąć smaczne i zdrowe. Lekkie przesuszenie gleby stymuluje rozrost korzeni, bo szukając wilgoci, wykształcą mocny system korzeniowy — tłumaczy Jarosław Wołodkiewicz, instruktor ogrodniczy z Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Olsztynie. — Natomiast wszystkim roślinom nie sprzyja zraszanie w pełnym słońcu, zwłaszcza w czasie gorących dni, w godzinach 11-16. Mokre liście w pełnym słońcu są bardziej narażone na poparzenie. Polewanie roślin zimną wodą w czasie upałów, może wywołać u nich szok termiczny.

Zdaniem ekspertów warto znać biologię roślin, bo to pomoże nam w codziennej pielęgnacji ogrodu. Jaka woda jest najlepsza do podlewania?
— Jeszcze trzydzieści lat temu tylko nieliczne ogrody działkowe miały wodociągi, więc doceniało się deszczówkę — dodaje instruktor. — W deszczówce, czyli wodzie miękkiej, łatwiej rozpuszczają się nawozy, którymi chcemy zasilić nasze uprawy. Warto skorzystać z doświadczenia działkowców, którzy magazynują wodę np. w beczkach i ciepłą, ustaną, podlewają warzywa. I robią to wieczorami, bądź do południa. Jak sprawić, by podlewanie działało dłużej? Im lepsza gleba, z większą zawartością np. kompostu czy torfu, tym dłużej zachowa zapasy wody. Można też pomiędzy dużymi roślinami rozłożyć ściółkę z kory. I nie zapominajmy o tym, by unikać podlewania wtedy, kiedy ziemia jest nagrzana. Woda szybko wyparuje, a rośliny zwiędną.

— Trzeba też pamiętać, by systematycznie pielić — dodaje pani Ewa, posiadaczka działki. — Chwasty zabierają roślinom cenną wodę. Teraz susze zdarzają się coraz częściej, warto więc magazynować deszczówkę. To tanie i ekologiczne rozwiązanie.