Już wkrótce chaos reklamowy ma zniknąć z olsztyńskich ulic. Do 30 czerwca każdy z nas może zgłosić swój pomysł na to, jak ma wyglądać uchwała krajobrazowa Olsztyna.
— Nikt nie jest przeciwko reklamie, ale nieszczęściu reklamowemu, które nas otacza. Jakiś czas temu szłam ulicą Towarową i zwróciłam uwagę na dziesiątki brudnych, pstrokatych banerów — opowiada Kora Szczechura, mieszkanka Brzezin, która wzięła w ubiegłym tygodniu udział w spotkaniu na temat uchwały krajobrazowej w ratuszu. — W wielu miejscach naszego miasta spokojny spacer po ulicy jest niemożliwy, bo jesteśmy atakowani przez agresywne otoczenie, a to żadna przyjemność — dodaje.
— W strefie historycznej mamy przestrzeń kulturową tworzoną przez setki lat, więc dlaczego tu mają być chaotyczne banery i świecące reklamy — pyta Marzena Zwierowicz, architekt krajobrazu. — Nie jestem za skansenem, ale nie jestem też za tym, byśmy byli zmuszani do nijakości.
Teraz to olsztyniacy mają wpływ na to, jak powinny wyglądać reklamy, np. na starówce i na kształt uchwały krajobrazowej Olsztyna. A określa ona m.in. zasady i warunki sytuowania obiektów tzw. małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych z jakich mogą być wykonane. Plan zakłada podział Olsztyna na cztery strefy krajobrazowe: Stare Miasto, Strefę Historyczną, Strefę Przyrodniczą i Strefę Współczesną.
— Zobaczymy, jak będzie wyglądał ostateczny projekt uchwały. Obecny jej kształt jest naszą propozycją, która ma wywołać dyskusję — mówiła w czasie spotkania Magdalena Orlik, dyrektor wydziału Rozwoju Miasta i Budownictwa Urzędu Miasta w Olsztynie. — Najbardziej zależy nam na uporządkowaniu strefy Starego Miasta i Historycznej, której w projekcie dotyczą największe restrykcje. Chcielibyśmy, by zarówno budynki, jak i przestrzeń publiczna, najbardziej uczęszczana i ważna dla nas wszystkich, była oczyszczona z chaosu reklamowego — dodaje.
Urzędnicy cały czas debatują, a mieszkańcy czekają na efekty, bo ich zapewnienia słyszą od wielu lat.
Urzędnicy cały czas debatują, a mieszkańcy czekają na efekty, bo ich zapewnienia słyszą od wielu lat.
— Temat związany z uporządkowaniem przestrzeni publicznej rzeczywiście trwa od lat, jednak dopiero od nieco ponad półtora roku jest narzędzie, które umożliwia realne zajęcie się tematem: Ustawa Krajobrazowa — tłumaczy Patryk Pulikowski rzecznik olsztyńskiego ratusza i dodaje. — Olsztyn jest w krajowej czołówce polskich miast zajmujących się tym zagadnieniem i chcielibyśmy by przed końcem roku radni podjęli stosowną uchwałę.
kajot
kajot
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez