Mieszkańcy Dajtek boją się żyć w cieniu masztu telekomunikacyjnego, którego budowa planowana jest na jednym z domów przy ulicy Rolnej. Żyją w strachu o swoje zdrowie, a niektórzy są też pewni, że ich domy znacznie stracą na wartości.
Maszt telefonii komórkowej o wysokości 11 metrów ma powstać na połówce bliźniaka przy ul. Rolnej, obok innych domów jednorodzinnych. Inwestycji nie chcą nie tylko mieszkańcy okolicznych nieruchomości, ale także właściciele domów przy sąsiednich ulicach.
— Kupiliśmy dom przy ulicy Działkowej w październiku ubiegłego roku — mówi zdenerwowana Urszula Jedynak. — Nie spodziewaliśmy się, że taki maszt może powstać na budynku obok. Przede wszystkimi obawiam się o zdrowie mojej rodziny. Na pewno spadnie też wartość okolicznych nieruchomości. Jeżeli w ogóle ktoś będzie chciał je kupić. Zrezygnowałam z kupna domu na Likusach, gdzie obok stoi wielka wieża telekomunikacyjna. Myślałam, że na Dajtkach znajdę zdrowe, dobre miejsce do wychowywania dzieci — dodaje.
— Kupiliśmy dom przy ulicy Działkowej w październiku ubiegłego roku — mówi zdenerwowana Urszula Jedynak. — Nie spodziewaliśmy się, że taki maszt może powstać na budynku obok. Przede wszystkimi obawiam się o zdrowie mojej rodziny. Na pewno spadnie też wartość okolicznych nieruchomości. Jeżeli w ogóle ktoś będzie chciał je kupić. Zrezygnowałam z kupna domu na Likusach, gdzie obok stoi wielka wieża telekomunikacyjna. Myślałam, że na Dajtkach znajdę zdrowe, dobre miejsce do wychowywania dzieci — dodaje.
Pani Urszula zastrzega również, że jeśli maszt powstanie, sprzeda dom, ale będzie jednocześnie domagać się od urzędników zadośćuczynienia za poniesione straty. Andrzej Jary pokazuje nam plik dokumentów. To obraz walki mieszkańców o to, by nie dopuścić do inwestycji. Jedną z protestujących jest Łucja Tuzimek-Kiełmuć, właścicielka apteki przy Gronowej.
— W moim ogrodzie uprawiam warzywa. Z tej strony budynku, który będzie bezpośrednio narażony na oddziaływanie promieniowania elektromagnetycznego, bardzo szkodliwego, mam sypialnię i odpoczywam w ogrodzie — pokazuje nam swoją posesję pani Łucja. — Dlaczego mam być narażona na takie promieniowanie? Nie wyobrażam tego sobie. Są badania, które pokazują, że ekspozycja na to promieniowanie sprzyja m.in. powstawaniu nowotworów. Nie mówiąc o tym, że siedząc w ogrodzie będę miała widok na ogromną konstrukcję — tłumaczy kobieta.
— W moim ogrodzie uprawiam warzywa. Z tej strony budynku, który będzie bezpośrednio narażony na oddziaływanie promieniowania elektromagnetycznego, bardzo szkodliwego, mam sypialnię i odpoczywam w ogrodzie — pokazuje nam swoją posesję pani Łucja. — Dlaczego mam być narażona na takie promieniowanie? Nie wyobrażam tego sobie. Są badania, które pokazują, że ekspozycja na to promieniowanie sprzyja m.in. powstawaniu nowotworów. Nie mówiąc o tym, że siedząc w ogrodzie będę miała widok na ogromną konstrukcję — tłumaczy kobieta.
Mieszkańcy złożyli protest w Urzędzie Miasta, w którym argumentują, że planowana inwestycja narusza ład przestrzenny, walory architektoniczne i krajobrazowe osiedla. Mają też wątpliwości, czy właściwie przeliczono sumowanie się natężenia emitowanego promieniowania i nie podoba im się, że nie powołano biegłych. Pod pismem podpisy złożyło kilkudziesięciu mieszkańców. Wstrząśnięci są także właściciele drugiej połowy bliźniaka, na którym ma stanąć maszt.
— Tutaj nikt nie zgadza się na powstanie tego masztu — denerwuje się Teresa Milewska, właścicielka. — Sąsiadka wprowadziła mnie w błąd, mówiąc, że to będzie maszt internetowy, a nie komórkowy. Od kiedy dowiedziałam się, jaki wpływ ma to na nasze zdrowie, jestem przerażona. A kiedy dzieci będą chciały w przyszłości sprzedać ten dom, to im się nie uda — stwierdza kobieta.
— Tutaj nikt nie zgadza się na powstanie tego masztu — denerwuje się Teresa Milewska, właścicielka. — Sąsiadka wprowadziła mnie w błąd, mówiąc, że to będzie maszt internetowy, a nie komórkowy. Od kiedy dowiedziałam się, jaki wpływ ma to na nasze zdrowie, jestem przerażona. A kiedy dzieci będą chciały w przyszłości sprzedać ten dom, to im się nie uda — stwierdza kobieta.
Państwo Milewscy boją się również, że tak wysokiej konstrukcji nie utrzyma strop ich budynku. Mieszkańcy walczą, by inwestycja nie doszła do realizacji. Ale jak na razie zgody na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej władze miasta nie wydały. Wszytko zależy od decyzji sądu administracyjnego.
— Wydaliśmy postanowienie odmowne co do tego obiektu, Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło naszą decyzję i cofnęło sprawę do ponownego rozpatrzenia — informuje Patryk Pulikowski z Urzędu Miasta w Olsztynie. — Jednak mieszkańcy zdecydowali się na zaskarżenie tego postanowienia i teraz postępowanie toczy się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym.
Urzędnicy pracują również nad sporządzeniem planu zagospodarowania przestrzennego. Zwracają jednak uwagę, że w planie nie można wskazać konkretnie, że zakazuje się budowania na danym obszarze np. masztów telefonii komórkowej.
— Naszym zdaniem miasto źle argumentowało odmowę wydania decyzji. Są przepisy, które nas chronią. Dlaczego ich nie wykorzystano? — pytają mieszkańcy na spotkaniu z naszą dziennikarką.
— Wydaliśmy postanowienie odmowne co do tego obiektu, Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło naszą decyzję i cofnęło sprawę do ponownego rozpatrzenia — informuje Patryk Pulikowski z Urzędu Miasta w Olsztynie. — Jednak mieszkańcy zdecydowali się na zaskarżenie tego postanowienia i teraz postępowanie toczy się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym.
Urzędnicy pracują również nad sporządzeniem planu zagospodarowania przestrzennego. Zwracają jednak uwagę, że w planie nie można wskazać konkretnie, że zakazuje się budowania na danym obszarze np. masztów telefonii komórkowej.
— Naszym zdaniem miasto źle argumentowało odmowę wydania decyzji. Są przepisy, które nas chronią. Dlaczego ich nie wykorzystano? — pytają mieszkańcy na spotkaniu z naszą dziennikarką.
Dotarliśmy do właścicieli połowy bliźniaka, na którym ma powstać inwestycja.
— Zgłoszono się do mnie z taką propozycją, więc zgodziłam się — potwierdza właścicielka. — Podobne maszty są już obecnie na kościele i szkole na Dajtkach. Przecież gdyby było to szkodliwe, nikt nie pozwoliłby zamontować podobnej instalacji w budynku, w którym przebywają dzieci. A są badania, że to nie jest szkodliwe — dodaje.
— Zgłoszono się do mnie z taką propozycją, więc zgodziłam się — potwierdza właścicielka. — Podobne maszty są już obecnie na kościele i szkole na Dajtkach. Przecież gdyby było to szkodliwe, nikt nie pozwoliłby zamontować podobnej instalacji w budynku, w którym przebywają dzieci. A są badania, że to nie jest szkodliwe — dodaje.
Sąsiedzi przytaczają jednak doniesienia naukowców, którzy twierdzą, że promieniowanie stacji bazowych telefonii komórkowych jest główną przyczyną m.in. bólów i zawrotów głowy, chronicznego wyczerpania, a nawet nowotworów. Odpowiedzi szukamy u niezależnych ekspertów.
— Wszystko zależy tutaj od rzetelności przygotowania projektu przez inwestora — tłumaczy dr inż. Jolanta Karpowicz, kierownik pracowni zagrożeń elektromagnetycznych Centralnego Instytutu Ochrony Pracy — Państwowego Instytutu Badawczego. — Jeśli będą przestrzegane normy zalecone w rozporządzeniu ministra środowiska dotyczące promieniowania radiofalowego, mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. Myślę, że na większe promieniowanie jesteśmy narażeni, przykładając nasz telefon komórkowy do ucha. Jednak nawet jeśli inwestycja już powstanie, mieszkańcy nie mają zamkniętej drogi. Jeśli po uruchomieniu stacji okaże się, że normy są przekroczone, może to przesądzić o jej zamknięciu.
Kontaktowaliśmy się również z przedstawicielami inwestora. Niestety do momentu wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Kajot
— Wszystko zależy tutaj od rzetelności przygotowania projektu przez inwestora — tłumaczy dr inż. Jolanta Karpowicz, kierownik pracowni zagrożeń elektromagnetycznych Centralnego Instytutu Ochrony Pracy — Państwowego Instytutu Badawczego. — Jeśli będą przestrzegane normy zalecone w rozporządzeniu ministra środowiska dotyczące promieniowania radiofalowego, mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. Myślę, że na większe promieniowanie jesteśmy narażeni, przykładając nasz telefon komórkowy do ucha. Jednak nawet jeśli inwestycja już powstanie, mieszkańcy nie mają zamkniętej drogi. Jeśli po uruchomieniu stacji okaże się, że normy są przekroczone, może to przesądzić o jej zamknięciu.
Kontaktowaliśmy się również z przedstawicielami inwestora. Niestety do momentu wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Kajot
Komentarze (37) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
ciemnogród #2302532 | 6 sie 2017 19:32
Ciekawe ilu z mieszkańców je z mikrofalówki, trzyma komórkę przy glowie i pali plastik w piecach?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
A #2302482 | 79.184.*.* 6 sie 2017 17:48
Tak
! odpowiedz na ten komentarz
Onufry #2302436 | 78.31.*.* 6 sie 2017 16:00
Ale chcieliby mieć telefony, internet i wszystkie tego typu media. Najlepiej niech zbudują na polu sąsiada . Ciągle to słychać, tak przy budowie dróg, kolei czy masztów telekom. Czy wcześniej czy później i tak będą was kontrolować.
! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
ciekawy #2302433 | 83.6.*.* 6 sie 2017 15:49
Czy ten maszt to ma stać na tym budynku co w"salonie" był kiedys sklep spożywczo-monopolowy a jego własciciel" oberwał" od znanego olsztynskiego zapasnika ?Tam była Bonanza.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
czytelnik #2302417 | 83.6.*.* 6 sie 2017 15:13
Dziwie się inwestorowi ,że przy takim sprzeciwie mieszkanców Dajtek, dalej chce on stawiac stację wśród kominów istniejących budynków mieszkalnych a nawet niżej niż nadbudowany" bliżniak " po drugiej stronie ogrodu.Jaki to jest "cel publiczny" gdy jego lokalizacja nie jest akceptowana przez osiedlową społecznośc . Jest tyle miejsc lokalizacyjnych na Ośiedlu Dajtki, które można do tego celu wykorzystać ,obejmując nawet jeszcze większy obszar Ośiedla a jednoczesnie nie naruszając nabytych praw jego mieszkańców.Myslę tu obrzeżach lotniska, od strony Osiedla .Tylko to musi byc Stacja , która może kosztować a nie taka kominowa prowizorka.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! odpowiedz na ten komentarz