Zapraszamy w gościnne progi, gdzie na stołach goszczą potrawy z okolicznych wód, pól i lasów. „Zajazd pod Kłobukiem” z Małdyt doceniła Magda Gessler, a teraz zdobył certyfikat „Optymistycznego miejsca Warmii i Mazur 2017 roku”.
Właściciele „Zajazdu pod Kłobukiem” znaleźli się w gronie firm, które swoją optymistyczną postawą, uśmiechem i życzliwością zarażają innych, a w działalności kierują się szacunkiem i kulturą. Są „Optymistycznym miejscem” na kulinarnej mapie Polski.
— W tym biznesie optymizm jest bardzo ważną cechą charakteru — przyznaje Danuta Białaś, właścicielka Zajazdu pod Kłobukiem, a jednocześnie szefowa kuchni. — Bez niego trudno byłoby przetrwać wszystkie te trudne momenty, które są codziennością każdego restauratora.
— Optymizm przydawał się szczególnie w czasie, kiedy startowaliśmy — wspomina Grzegorz Białaś właściciel. — Wyzwaniem była renowacja obiektu, ale chcieliśmy również zrealizować wizję naszej restauracji. W naszym zamierzeniu miało to być miejsce z kuchnią regionalną, ale również to, do którego chętnie zaglądają rodziny. A to rzeczywiście wymagało determinacji i wspomnianego optymizmu.
Optymizm przydał się. Dziś wszystkie potrawy są przyrządzane tak, jak według starych receptur. W kuchni ważna jest dbałość, by zachować smak i naturalne wartości. W dyskusje o tym, czym jest dobre jedzenie, właściciele wdają się w tymi, co tutaj gotują tutaj od pokoleń. Zapaleńcy i smakosze z zaangażowaniem opowiadają własne historie kulinarne.
— Uwielbiamy ich słuchać. Dziś przepisów opartych na naturalnych produktach trzeba uczyć się od najstarszych mieszkańców tego regionu. I na tej podstawie pojawiają się w karcie dań kolejne potrawy. A największą nagrodą są pochwały gości. Każda z nich dodaje nam skrzydeł — przyznaje właścicielka.
Polskie jedzenie, warmińskie potrawy to lokalne dobro, z którego możemy być dumni. Właścicielka to uważna obserwatorka, która pokazuje, że do lokalności trzeba mieć szacunek. Potrawy regionalne są ich dumą.
W karcie dań jest przystawka, z której słyną i o czym rozpisują się krytycy kulinarni. Przystawka pod postacią nadziewanych skórek ziemniaczanych to lokalne regionalne danie. W wydrążonym do spieczonej skórki ziemniaku dodaje się na przykład chudy boczek z szynką i gęsty sos czosnkowy. Mogą to być skórki nadziewane buraczkami. Do „Zajazdu Pod Kłobukiem” przyjeżdża wiele osób specjalnie po to, by zjeść je po raz kolejny.
W karcie dań królują dania sezonowe, które zmieniają się wraz z porami roku. Wśród kolejnych dań, które uwielbiają goście są m.in. pieczeń i gulasz z dzika, potrawy z gęsi, zupa dyniowa, czernina, hołojec oraz dania warmińskie, czyli farszynki, plińce i dzyndzałki.
Każdego dnia chcą uczynić coś dla dobrego jedzenia, by produkty lokalne i sezonowe stały się świadomym wyborem nas wszystkich. A regionalność w potrawach jest ich atutem.
Przy restauracji działa Kłobukowa Spiżarnia, czyli sklepik z domowymi i regionalnymi produktami. W ofercie znajdują się domowe pasztety (z dzika, gęsi), okrasy, półgęski, tradycyjne wędliny, regionalne zagrodowe sery kozie i krowie (wkrótce też owcze), ryby wędzone i w galarecie czy domowy chleb na zakwasie.
Na uwagę zasługuje też część hotelowa, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających gości. Do dyspozycji klientów jest zabytkowy obiekt z pięknym parkiem i ogrodem, obszerny parking, plac zabaw dla dzieci oraz miejsce na grilla i ognisko. Stylowo urządzone pokoje wyposażone w większości w odrestaurowane, zabytkowe meble, pozwolą komfortowo wypocząć w ciszy i spokoju. A dziś w ogrodach możecie spotkać rzeźby Smętka i Kłobuka autorstwa Zenona Stańko. Kto wie, jaką jeszcze historię tutaj poznacie?
— W tym biznesie optymizm jest bardzo ważną cechą charakteru — przyznaje Danuta Białaś, właścicielka Zajazdu pod Kłobukiem, a jednocześnie szefowa kuchni. — Bez niego trudno byłoby przetrwać wszystkie te trudne momenty, które są codziennością każdego restauratora.
— Optymizm przydawał się szczególnie w czasie, kiedy startowaliśmy — wspomina Grzegorz Białaś właściciel. — Wyzwaniem była renowacja obiektu, ale chcieliśmy również zrealizować wizję naszej restauracji. W naszym zamierzeniu miało to być miejsce z kuchnią regionalną, ale również to, do którego chętnie zaglądają rodziny. A to rzeczywiście wymagało determinacji i wspomnianego optymizmu.
Optymizm przydał się. Dziś wszystkie potrawy są przyrządzane tak, jak według starych receptur. W kuchni ważna jest dbałość, by zachować smak i naturalne wartości. W dyskusje o tym, czym jest dobre jedzenie, właściciele wdają się w tymi, co tutaj gotują tutaj od pokoleń. Zapaleńcy i smakosze z zaangażowaniem opowiadają własne historie kulinarne.
— Uwielbiamy ich słuchać. Dziś przepisów opartych na naturalnych produktach trzeba uczyć się od najstarszych mieszkańców tego regionu. I na tej podstawie pojawiają się w karcie dań kolejne potrawy. A największą nagrodą są pochwały gości. Każda z nich dodaje nam skrzydeł — przyznaje właścicielka.
Polskie jedzenie, warmińskie potrawy to lokalne dobro, z którego możemy być dumni. Właścicielka to uważna obserwatorka, która pokazuje, że do lokalności trzeba mieć szacunek. Potrawy regionalne są ich dumą.
W karcie dań jest przystawka, z której słyną i o czym rozpisują się krytycy kulinarni. Przystawka pod postacią nadziewanych skórek ziemniaczanych to lokalne regionalne danie. W wydrążonym do spieczonej skórki ziemniaku dodaje się na przykład chudy boczek z szynką i gęsty sos czosnkowy. Mogą to być skórki nadziewane buraczkami. Do „Zajazdu Pod Kłobukiem” przyjeżdża wiele osób specjalnie po to, by zjeść je po raz kolejny.
W karcie dań królują dania sezonowe, które zmieniają się wraz z porami roku. Wśród kolejnych dań, które uwielbiają goście są m.in. pieczeń i gulasz z dzika, potrawy z gęsi, zupa dyniowa, czernina, hołojec oraz dania warmińskie, czyli farszynki, plińce i dzyndzałki.
Każdego dnia chcą uczynić coś dla dobrego jedzenia, by produkty lokalne i sezonowe stały się świadomym wyborem nas wszystkich. A regionalność w potrawach jest ich atutem.
Przy restauracji działa Kłobukowa Spiżarnia, czyli sklepik z domowymi i regionalnymi produktami. W ofercie znajdują się domowe pasztety (z dzika, gęsi), okrasy, półgęski, tradycyjne wędliny, regionalne zagrodowe sery kozie i krowie (wkrótce też owcze), ryby wędzone i w galarecie czy domowy chleb na zakwasie.
Na uwagę zasługuje też część hotelowa, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających gości. Do dyspozycji klientów jest zabytkowy obiekt z pięknym parkiem i ogrodem, obszerny parking, plac zabaw dla dzieci oraz miejsce na grilla i ognisko. Stylowo urządzone pokoje wyposażone w większości w odrestaurowane, zabytkowe meble, pozwolą komfortowo wypocząć w ciszy i spokoju. A dziś w ogrodach możecie spotkać rzeźby Smętka i Kłobuka autorstwa Zenona Stańko. Kto wie, jaką jeszcze historię tutaj poznacie?
Zajazd pod Kłobukiem
Małdyty, ul. Zamkowa 11
tel. 89 758 61 25
www.klobuk.pl / info@klobuk.pl
Małdyty, ul. Zamkowa 11
tel. 89 758 61 25
www.klobuk.pl / info@klobuk.pl
Numer reklamy: 52817otbs-D
Pagina: Gastronomia
Balkon: Zajazd słynie z przystawki: nadziewanych skórek ziemniaczanych
Balkon: Zajazd słynie z przystawki: nadziewanych skórek ziemniaczanych
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez