Od dziesięciu lat trwa sprawa przebudowy Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku. Niedługo zostanie ona dofinansowana kwotą 15 milionów. Na temat projektu rozmawiamy z Arturem Chojeckiem, wojewodą warmińsko-mazurskim.
— Panie wojewodo, jak wygląda sytuacja Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku?
— Jesteśmy zatem finiszu procesu, który nazwałbym bitwą o Grunwald, toczącą się od blisko dziesięciu lat. W tej bitwie były już różne chwile. Początkowa euforia, gdy w czasie pierwszego RPO WiM 2007-2013 Muzeum Warmii i Mazur otrzymało 10 mln euro na realizację projektu: „Grunwald – zespół działań inwestycyjno-remontowo-konserwatorskich i muzealnych związanych z kompleksowym zagospodarowaniem Pól Grunwaldzkich”. Program prac zakładał: konserwację i remont istniejących już elementów na Polach Grunwaldu, wyposażenie ich w nową infrastrukturę umożliwiającą przyjmowanie turystów oraz zbudowanie gmachu nowoczesnego muzeum, które miało zostać uruchomione w roku 2010 z okazji 550-lecia słynnej bitwy. Niestety, już w roku 2008 było wiadomo, że plany zakończyły się klęską.
— Jesteśmy zatem finiszu procesu, który nazwałbym bitwą o Grunwald, toczącą się od blisko dziesięciu lat. W tej bitwie były już różne chwile. Początkowa euforia, gdy w czasie pierwszego RPO WiM 2007-2013 Muzeum Warmii i Mazur otrzymało 10 mln euro na realizację projektu: „Grunwald – zespół działań inwestycyjno-remontowo-konserwatorskich i muzealnych związanych z kompleksowym zagospodarowaniem Pól Grunwaldzkich”. Program prac zakładał: konserwację i remont istniejących już elementów na Polach Grunwaldu, wyposażenie ich w nową infrastrukturę umożliwiającą przyjmowanie turystów oraz zbudowanie gmachu nowoczesnego muzeum, które miało zostać uruchomione w roku 2010 z okazji 550-lecia słynnej bitwy. Niestety, już w roku 2008 było wiadomo, że plany zakończyły się klęską.
— Dlaczego?
— Okazało się, że decydenci odpowiedzialni wówczas za realizację projektu nie doszacowali go, trzeba było dokonywać korekt. Projekt został podzielony na dwa etapy. W pierwszym, aby zdążyć na jubileusz, zagospodarowano pola i podreperowano infrastrukturę: wyremontowano amfiteatr, kaplicą pobitewną, dość niewielką, dwa pawilony recepcyjne, o dość ograniczonych funkcjach i użyteczności, niewielki parking i wykonano infrastrukturę techniczną. Ten etap pochłonął 26 mln zł, 19 mln unijnego dofinansowania i 8 mln zł wkładu samorządu województwa. Trochę drogo jak na ostateczny efekt.
— Okazało się, że decydenci odpowiedzialni wówczas za realizację projektu nie doszacowali go, trzeba było dokonywać korekt. Projekt został podzielony na dwa etapy. W pierwszym, aby zdążyć na jubileusz, zagospodarowano pola i podreperowano infrastrukturę: wyremontowano amfiteatr, kaplicą pobitewną, dość niewielką, dwa pawilony recepcyjne, o dość ograniczonych funkcjach i użyteczności, niewielki parking i wykonano infrastrukturę techniczną. Ten etap pochłonął 26 mln zł, 19 mln unijnego dofinansowania i 8 mln zł wkładu samorządu województwa. Trochę drogo jak na ostateczny efekt.
— To było do 2010 roku, prawda? A co było dalej?
— Po roku 2010 miano realizować drugi etap, czyli budowę nowoczesnego muzeum. Minął rok 2010, pył bitewny opadł, rozpoczęła się kolejna kadencja sejmiku, zapadła cisza. Byłem wówczas radnym wojewódzkim i nie widać było żadnej aktywności zarządu województwa. Dopiero determinacja radnych klubu Prawo i Sprawiedliwość i ówczesnego przewodniczącego Komisji Kultury, obecnego wicewojewody Sławomira Sadowskiego, doprowadziła do przyjęcia uchwały, w której radni zawnioskowali o budowę Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, zobowiązując tym samym zarząd do podjęcia stosownych działań. I to też może nie do końca okazałoby się skuteczne, bo dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości stworzył ku temu szanse.
— To znaczy? Co się wtedy stało?
— Podjąłem rozmowę z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem, który podzielił nasz pogląd, że to muzeum musi powstać. Grunwald to jedno z najważniejszych wydarzeń historycznych w naszym kraju. Miejsce jest odwiedzane przez ludzi z całego świata. To wydarzenie i miejsce zasługują na to, by opowiadać o nim w odpowiednio przygotowanej przestrzeni. Nie wiem, czy swą popularnością dorównuje muzeum bitwy pod Waterloo, ale jeśli jeszcze nie, to na pewno dysponując całoroczną, atrakcyjną, dobrze wyposażoną placówką, przy dobrej promocji, ma szansę na przyciągnięcie większej liczby odwiedzających. Tutaj wszyscy jesteśmy zgodni – Grunwald to mocna marka naszego regionu. Trzymam mocno kciuki za pełny sukces tego przedsięwzięcia. Cieszę się, że na Polach Grunwaldzkich, które noszą zaszczytny tytuł pomnika historii, powstanie godna tego miejsca placówka. Przypomnę może jeszcze, że w ramach kontraktu terytorialnego zatwierdzono również środki na drugi pomnik historii w naszym województwie, na Frombork. To wybitny pod względem historycznym i architektonicznym kompleks.
— Po roku 2010 miano realizować drugi etap, czyli budowę nowoczesnego muzeum. Minął rok 2010, pył bitewny opadł, rozpoczęła się kolejna kadencja sejmiku, zapadła cisza. Byłem wówczas radnym wojewódzkim i nie widać było żadnej aktywności zarządu województwa. Dopiero determinacja radnych klubu Prawo i Sprawiedliwość i ówczesnego przewodniczącego Komisji Kultury, obecnego wicewojewody Sławomira Sadowskiego, doprowadziła do przyjęcia uchwały, w której radni zawnioskowali o budowę Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, zobowiązując tym samym zarząd do podjęcia stosownych działań. I to też może nie do końca okazałoby się skuteczne, bo dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości stworzył ku temu szanse.
— To znaczy? Co się wtedy stało?
— Podjąłem rozmowę z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem, który podzielił nasz pogląd, że to muzeum musi powstać. Grunwald to jedno z najważniejszych wydarzeń historycznych w naszym kraju. Miejsce jest odwiedzane przez ludzi z całego świata. To wydarzenie i miejsce zasługują na to, by opowiadać o nim w odpowiednio przygotowanej przestrzeni. Nie wiem, czy swą popularnością dorównuje muzeum bitwy pod Waterloo, ale jeśli jeszcze nie, to na pewno dysponując całoroczną, atrakcyjną, dobrze wyposażoną placówką, przy dobrej promocji, ma szansę na przyciągnięcie większej liczby odwiedzających. Tutaj wszyscy jesteśmy zgodni – Grunwald to mocna marka naszego regionu. Trzymam mocno kciuki za pełny sukces tego przedsięwzięcia. Cieszę się, że na Polach Grunwaldzkich, które noszą zaszczytny tytuł pomnika historii, powstanie godna tego miejsca placówka. Przypomnę może jeszcze, że w ramach kontraktu terytorialnego zatwierdzono również środki na drugi pomnik historii w naszym województwie, na Frombork. To wybitny pod względem historycznym i architektonicznym kompleks.
— Ile wyniesie to dofinansowanie?
— Projekt wartości 21,4 mln zł zostanie dofinansowany kwotą ponad 18 mln zł. Zespół katedralny we Fromborku, jego wybrane obiekty, zostaną poddane konserwacji i restauracji. Tamtejsze muzeum zostanie dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.
— Projekt wartości 21,4 mln zł zostanie dofinansowany kwotą ponad 18 mln zł. Zespół katedralny we Fromborku, jego wybrane obiekty, zostaną poddane konserwacji i restauracji. Tamtejsze muzeum zostanie dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.
— Ale to nie jedyny pomnik historii w naszym regionie?
— Tak, mówiąc o pomnikach historii, których aktualnie w naszym regionie mamy trzy, bo oprócz Fromborka są to Pola Bitwy pod Grunwaldem i Kanał Elbląski, chcę dodać, że miałem przyjemność rekomendować kolejne wnioski do Departamentu Ochrony Zabytków MKiDN. Poparłem starania Zgromadzania Księży Marianów Sanktuarium w Stoczku Klasztornym oraz kościoła ewangelicko-augsburskiego w Pasymiu. Wiem, że działania o uzyskanie tego statusu podjęli także ojcowie Jezuici opiekujący się wspaniałym obiektem w Świętej Lipce. Z okazji 100-lecia Niepodległości MKiDN zamierza powiększyć listę pomników historii o kolejne znaczące historycznie i kulturowo miejsca. W tej chwili jest na niej 70 pozycji. W przyszłym roku ma być znacznie więcej. Ufam, że znajdą się na niej również obiekty z województwa warmińsko-mazurskiego. Na pewno na to zasługują.
— Tak, mówiąc o pomnikach historii, których aktualnie w naszym regionie mamy trzy, bo oprócz Fromborka są to Pola Bitwy pod Grunwaldem i Kanał Elbląski, chcę dodać, że miałem przyjemność rekomendować kolejne wnioski do Departamentu Ochrony Zabytków MKiDN. Poparłem starania Zgromadzania Księży Marianów Sanktuarium w Stoczku Klasztornym oraz kościoła ewangelicko-augsburskiego w Pasymiu. Wiem, że działania o uzyskanie tego statusu podjęli także ojcowie Jezuici opiekujący się wspaniałym obiektem w Świętej Lipce. Z okazji 100-lecia Niepodległości MKiDN zamierza powiększyć listę pomników historii o kolejne znaczące historycznie i kulturowo miejsca. W tej chwili jest na niej 70 pozycji. W przyszłym roku ma być znacznie więcej. Ufam, że znajdą się na niej również obiekty z województwa warmińsko-mazurskiego. Na pewno na to zasługują.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez