Czwartek, 21 listopada 2024

Nie wynik się liczy, ale wspólna zabawa. Przed nami Sztafetowy Bieg Kobiet

2019-03-06 11:20:50 (ost. akt: 2019-03-06 11:30:53)
Monika Wasilewicz-Pszczółkowska

Monika Wasilewicz-Pszczółkowska

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Podziel się:

Jest nauczycielem akademickim, ale dużą część jej życia pochłania bieganie. Jako żona lekkoatlety nie może pozostawać w tyle. I myśli o tym, jak sprawiać frajdę innym kobietom. Monika Wasilewicz-Pszczółkowska zaprasza na Sztafetowy Bieg Kobiet.

— Kiedyś goździki i rajstopy, teraz kobiece biegi..
— Goździki i rajstopy znam wyłącznie z opowieści babci i mamy. Teraz kobiety zaczynają same świadomie gospodarować swoim czasem, znajdując go choć trochę na realizację własnych potrzeb i pragnień, na swój osobisty rozwój. Uważam to za pozytywną zmianę. Dobrze, że teraz same chcą decydować o sposobie spędzania czasu wolnego, czy też formie świętowania Dnia Kobiet. W końcu to ma być mile spędzony dzień, a kto wie lepiej, co nam może sprawić przyjemność, jak nie my same.

— Już w niedzielę 10 marca w samo południe w parku Centralnym pojawią się kobiety, które chcą uczcić swoje święto w biegu. A to wszystko dzięki pani i pani mężowi...
— … i dzięki wielu innym osobom, instytucjom, firmom partnerskim, a przede wszystkim dzięki sponsorowi generalnemu wydarzenia — Aura Centrum Olsztyn, który od pierwszej edycji wspiera naszą inicjatywę. Pomysł na Sztafetowy Bieg Kobiet pojawił się około półtora roku temu, po tym jak mój mąż prowadził wraz z Aurą otwarte wakacyjne zajęcia rekreacyjne dla mam z małymi dziećmi. Wówczas padł pomysł kobiecej sztafety, jako wydarzenia, mającego na celu integrację środowiska kobiet oraz wspólne obchody święta kobiet w duchu sportowym. Pierwsza edycja biegu odbyła się w zeszłym roku. Spotkała się z rewelacyjnym odbiorem ze strony dziewczyn. Postanowiliśmy więc kontynuować nasze przedsięwzięcie wraca z Aura Centrum. Bieg odbędzie się 10 marca w parku Centralnym.

— Kobiet- amatorek biegaczek jest coraz więcej. Jednak są nadal panie, które za nic w świecie nie wyjdą na trening, bo dom, praca, dzieci. Dlaczego warto biegać?
— Motywów, które przyświecają kobietom w podjęciu aktywności fizycznej, w tym biegania, jest tyle, ile jest kobiet na tym świecie. Każda musi znaleźć to „coś” swojego, co będzie mogła czerpać z treningu. Niedawno usłyszałam, że bieganie może dać nowe życie. Ja bym powiedziała, że bieganie może dać „nowe ja”. Poprawia wiarę w siebie, własne możliwości, daje poczucie własnej wartości, a przede wszystkim daje świadomość, że „ja też jestem ważna”, więc robię coś dla siebie, tylko dla siebie i czuję się z tym dobrze. Nie mam wyrzutów sumienia, że gary nie pozmywane, albo okno nie umyte.

— Bieg jest sztafetowy. Razem raźniej?
— Sztafeta to, moim zdaniem, specyficzna i bardzo wyjątkowa formuła zawodów. To przede wszystkim rozgrywka drużynowa. Tutaj nie liczy się wynik indywidualny, tutaj biegniemy dla zespołu. To buduje poczucie integracji i ducha drużyny. Generuje wspólny cel, wspólną radość i wzajemne wsparcie. Osobiście uwielbiam biegi sztafetowe. Dziewczyny będą sobie wzajemnie kibicować, dopingować, „nakręcać się”, co przełoży się na uwolnienie pokładów energii podczas samego biegu.

— I jeszcze można będzie się przebrać!
— Tak, to nowość w formule naszego biegu. W tym roku postanowiliśmy wprowadzić kategorię na najlepiej przebraną drużynę. Skłoniła nas ku temu kreatywność dziewczyn podczas zeszłorocznej edycji zawodów. Pojawiły się nawet panny młode w białych sukniach do kostek i pokonały w tych kieckach całą trasę biegu. Wprowadzenie formuły przebrań wydało nam się więc kwestią naturalną. Na pewno wzmocni to koloryt naszego wydarzenia.

— Nie mogłam oprzeć się pokusie i zapisałam się na bieg. Ale trudno było zdobyć kolejną osobę do drużyny. Kiedy już się udało, usłyszałam: "nie dam rady", " nie chcę robić tobie tyłów", " przeze mnie przegracie". Mam wrażenie, że kobiety same siebie blokują, nie wierzą w siebie...

— Niestety, tak jak już wspomniałam, jeszcze nam brakuje tej pewności siebie. Gdzieś jest w nas zakorzeniony taki swoisty „hamulec”. Dlatego warto namawiać koleżanki na udział w takich imprezach, bo to może właśnie okazać się takim przyciskiem, który zwolni zaciągnięty „ręczny”. Gdy sama zapisywałam się kilka lat temu na swój pierwszy bieg sztafetowy w Lidzbarku Warmińskim, też miałam takie myśli. Stworzyłyśmy damską drużynę „Wojowniczych księżniczek”. To był fantastyczny bieg, podczas którego towarzyszyło nam wiele emocji. Wspierałyśmy się nawzajem, dopingowałyśmy się. Gdy zabrzmiał sygnał zakończenia biegu (minęło 60 minut) i akurat ja byłam na trasie ostatniej pętli, dziewczyny do mnie podbiegły. Były uściski, buziaki i podziękowania. Nie było mowy o żadnych pretensjach. Każda z nas dała z siebie wszystko, co mogła, tej drużynie. Całą siłę, energię, moc, a przede wszystkim całe serducho! To było najważniejsze! Nie wynik, nie pozycja na mecie. Tylko integracja, zabawa i poczucie, że razem zrobiłyśmy coś fajnego.

— To już II Sztafetowy Bieg Kobiet. Jak wspomina pani ubiegłoroczną edycję?
— Było rewelacyjnie! Oczywiście w roli organizatora, wszystko obserwowałam z boku. Zawsze, jak jest się „w środku”, wydarzenia to odczucia i emocje są silniejsze. Jednak ta pozytywna energia, która emanowała od dziewczyn, udzielała się chyba wszystkim, nawet przypadkowym spacerowiczom parku Centralnego. Byłam tak nakręcona do działania, że uśmiech nie schodził mi z twarzy.

— Już ponad 200 kobiet zapisało się na bieg. Czy tego typu imprez brakuje w naszym regionie?
— Ogólnie, jeżeli chodzi o imprezy biegowe, to uważam, że oferta w regionie od około trzech lat jest dość bogata. Natomiast, wydaje mi się, że większość tych wydarzeń nastawiona jest stricte na indywidualne współzawodnictwo sportowe. Natomiast brakuje takich wydarzeń, które nastawione są na integrację i zabawę. Zauważam tendencję, że dziewczynom, które mają założone cele sportowe, też czasami potrzebna jest taka odskocznia. Właśnie tego typu zawody — dla zabawy — a nie na czas.

— Jest pani żoną trenera i lekkoatlety Pawła Pszczółkowskiego. Jest rywalizacja na trasie?
— Po 11 latach znajomości, w tym 6 latach małżeństwa z biegaczem, startującym w wielu zawodach sportowych, element zdrowej, uczciwej rywalizacji na trasie jest dla mnie czymś zupełnie naturalnym. Powiedziałabym nawet, że napędza do działania.
— Najbardziej lubi pani trenować z koleżanką, z mężem czy w samotności?
— Trenowanie z moim mężem nie wchodzi w rachubę. Albo ja po pierwszym kilometrze umarłabym na zawał serca, biegnąc jego zawrotnym tempem, albo on zginąłby „śmiercią tragiczną”, biegnąc moim ślimaczym (śmiech). W związku z tym nie biegamy razem. Zazwyczaj trenuję sama. Bardzo lubię tę biegową samotność. Choć raz w tygodniu, a w okresie zimowym dodatkowo jeszcze dwa razy na siłowni, trenujemy w grupie wraz z zawodnikami Pszczółkowski Team. Zdarza się, że w trakcie treningu spotykam kogoś znajomego na ścieżce. Wówczas nierzadko dostosujemy tempo i biegniemy razem.

— Co pani robi, kiedy nie biega?
— Na co dzień pracuję na uczelni. Jestem nauczycielem akademickim. Rozwijam się naukowo, a poza tym prowadzę interesujące zajęcia ze studentami. Lubię ten stały kontakt z młodzieżą. Sprawia, że ciągle czuję w sobie młodzieńczą energię i entuzjazm. A poza tym, interesuję się dietetyką i zdrowym stylem życia. Nie dalej, jak trzy tygodnie temu odebrałam świadectwo ukończenia studiów podyplomowych z dietetyki. Lubię przygotowywać posiłki dla mojego męża. Jest to nie lada wyzwanie (śmiech). Uwielbiam wycieczki górskie, a książki o tematyce związanej z alpinizmem i himalaizmem pochłaniam tomami. Ogólnie, wraz z mężem prowadzimy bardzo aktywny tryb życia, więc sporo czasu wypełnia nam sport i tematy okołosportowe.
Sponsorem generalnym biegu jest Aura Centrum Olsztyna, organizatorem Pszczółkowski Team. Patronat prasowy: Nasz Olsztyniak.
Aleksandra Tchórzewska

II Sztafetowy Bieg Kobiet odbędzie się 10 marca w parku Centralnym
Trasa: dystans 4 x 1,5 km
godz. 9 – 11 - praca Biura Zawodów (odbiór pakietów startowych, ewentualnie – zapisy na bieg)
godz. 11:30 – 11:35 - obowiązkowa odprawa Kapitanów Drużyn
godz. 11:45 – 11:55 - wspólna rozgrzewka
godz. 12:00 - start biegu 4x1,5 km
godz. 12:00 – 13:00 - współzawodnictwo sportowe sztafet
godz. 13:00 – 13:10 - runda honorowa dla wszystkich zawodniczek, Zakończona wręczeniem pamiątkowych medali
godz. 13:30 – 13:45 - ogłoszenie wyników i dekoracja w poszczególnych kategoriach
godz. 13:45 – 14:00 - losowanie nagród wśród wszystkich Uczestniczek biegu
godz. 14:00 – 14:15 - zakończenie imprezy

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB