Wygląd zewnętrzny i dobre samopoczucie pomagają w leczeniu. Dlatego Krzysztof Głowacki podjął męską decyzję i oddał swoje włosy osobom, które straciły je po chemoterapii. To jego odpowiedź na akcję „Daj włos”.
— Przed wakacjami chciałem ściąć włosy, ale szkoda mi ich było. Wyrzucić je kosza? Dwa razy już ścinałem i dwa razy lądowały w kuble — przyznaje Krzysztof Głowacki. — Jakieś dwa miesiące temu usłyszałem o akcji „Daj włos” i pomyślałem: to jest właśnie to! Ale gdzie ja znajdę salon, w którym fryzjer odpowiednio się do tego zabierze? Na szczęście akcja przyjechała do Olsztyna. Siadłem na fotelu i oddałem swoje włosy na szczytny cel. Zostanie z nich zrobiona peruka, która trafi na głowę osoby chorej na raka.
Obcinanie włosów trwa około godziny. Fryzjer bezpłatnie odmierza najpierw 25 cm włosów, potem plecie warkoczyki, odcina je nożyczkami i… tworzy nową fryzurę. Włosy z jednej głowy to jednak za mało. Aby zrobić perukę, potrzeba kilku „dawców”.
— Fryzjer jest w pewnym sensie spowiednikiem — przyznaje Andrzej Matracki, fryzjer i właściciel salonu, który bierze udział w akcji. — Jest świadkiem wielu radosnych chwil jak wesela czy chrzciny, ale też tych smutnych — między innymi chorób. Ten problem dotyka każdego z nas. Nie ma osoby, która nie zetknęła się z kimś chorym na raka. W walce z chorobą liczy się przecież psychika, a wygląd bardzo wpływa na samopoczucie.
Problem każdego z nas
Obcinanie włosów trwa około godziny. Fryzjer bezpłatnie odmierza najpierw 25 cm włosów, potem plecie warkoczyki, odcina je nożyczkami i… tworzy nową fryzurę. Włosy z jednej głowy to jednak za mało. Aby zrobić perukę, potrzeba kilku „dawców”.
— Fryzjer jest w pewnym sensie spowiednikiem — przyznaje Andrzej Matracki, fryzjer i właściciel salonu, który bierze udział w akcji. — Jest świadkiem wielu radosnych chwil jak wesela czy chrzciny, ale też tych smutnych — między innymi chorób. Ten problem dotyka każdego z nas. Nie ma osoby, która nie zetknęła się z kimś chorym na raka. W walce z chorobą liczy się przecież psychika, a wygląd bardzo wpływa na samopoczucie.
Cząstka siebie
Utrata włosów to skutek uboczny chemioterapii, który przeraża chorych najbardziej. Koszty leczenia – w tym zakupu nowej peruki - również.
— Peruki z włosów naturalnych są nieporównywalnie lepszej jakości od tych z włosów syntetycznych, niestety równocześnie są bardzo drogie — opowiada Kamila Stępień z Fundacji Rak’n’Roll, koordynator akcji "Daj włos". — Pacjentki przechodzące chemioterapię mogą uzyskać dofinansowanie na zakup peruki ze środków NFZ, jednak są to niewielkie środki. W odpowiedzi na tę sytuację zorganizowaliśmy akcję „Daj Włos”, której celem jest zebranie jak największej ilości włosów, aby z nich wyprodukować i bezpłatnie przekazać peruki naturalne kobietom, które zmagają się z chorobą nowotworową.
- Należy dużo mówić o potrzebach osób walczących z rakiem, a chętni, aby pomóc, na pewno się znajdą — mówi Krzysztof Głowacki. — Włosy przecież odrastają. Ja za dwa lata znowu stawię się u fryzjera i ponownie oddam włosy. Może ty też się zdecydujesz?
Ada Romanowska
Ada Romanowska
Włosy można też oddać bez wizyty u fryzjera. Co zrobić?
1. Umyte bez odżywek i wysuszone włosy dzielimy na kilka pasm.
2. Każde pasmo pleciemy w warkocz, wiążemy gumką (najlepiej recepturką), dla bezpieczeństwa w kilku miejscach.
3. Warkocze ucinamy około 2 cm powyżej utrzymującej ich gumki (od strony głowy), nie należy ich wyrównywać.
4. Ścięte i dokładnie wysuszone warkocze zawijamy np. w papier.
5. Oznaczamy nasadę włosa np. wkładamy pod gumkę karteczkę z napisem „nasada”.
6. Włosy wysyłamy na adres fundacji Rak’n’Roll: ul. Podchorążych 15/19, lok. 38B 00-721 Warszawa, tel. 601-723-924.
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
realistka-salaterki #1172732 | 88.156.*.* 16 sie 2013 00:41
Taki anagram. Trochę chyba podekscytowana jesteś :)
!
odpowiedz na ten komentarz
realistka #1172265 | 89.228.*.* 15 sie 2013 12:34
bardzo fajny pomysl,sama bym oddala wlosy ale mam krotkie.Jesli ktos chce pomoc to niech pomoze,a nie szuka wymowki..bo nie trzeba scinac wlosow u Guru "za 100zl" mozna pojsc do pracownika,ktory zrobii to rowniez fajnie (wiem bo korzystam z uslug)...
!
odpowiedz na ten komentarz
pokaż odpowiedzi (2)
Dżon Rambo #1171796 | 95.49.*.* 14 sie 2013 22:44
Za darmo mógłbym oddać ale Matracki czy inny guru policzy sobie z 100 zł to chyba jednak nie :(
!
odpowiedz na ten komentarz
znawca #1171704 | 81.190.*.* 14 sie 2013 21:29
ten fryzjer jest przereklamowany, nawet nie potrafi dobrze pofarbowac wlosow, moze kogos na pałke obstrzyże, ale jak bedzie kobieta i to jeszcze z ładnym blondem to sobie nie poradzi, ot tyle
!
odpowiedz na ten komentarz
gość #1171649 | 81.190.*.* 14 sie 2013 20:46
Można samemu wysłać włosy. A Matracki drogi - wiadomo.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) !
odpowiedz na ten komentarz