Sobota, 27 lipca 2024

Kosztują sporo czasu i zachodu, ale rozwijajmy pasje dzieci

2015-09-14 12:39:51 (ost. akt: 2015-09-14 12:44:54)
 Moim zdaniem to rodzic zawsze jest przykładem. Geny to tylko 5-procent. Reszta to praca rodzica, który potrafi dziecko zainspirować — ocenia Katarzyna Repka-Klimczyk, mama 5,5-letniej Alicji.

Moim zdaniem to rodzic zawsze jest przykładem. Geny to tylko 5-procent. Reszta to praca rodzica, który potrafi dziecko zainspirować — ocenia Katarzyna Repka-Klimczyk, mama 5,5-letniej Alicji.

Autor zdjęcia: Przemek Getka

Podziel się:

Czasem decyzję podjąć łatwo, bo maluch ma oczywistą pasję. Lubi malować, jeździć konno czy rozwiązywać zagadki matematyczne. Rodzice podkreślają — każde dziecko ma talent, który trzeba wspierać. Nigdy jednak na siłę.

Każdy rodzic chce, by to właśnie ich dziecko było wyjątkowe, niepowtarzalne, by mogło odkryć swój talent. Zapisują maluchy na zajęcia dodatkowe, od szermierki przez teatr, po pianino. Czasem jednak wystarczą wspólne zabawy w rodzinnym gronie, które dadzą poczucie bezpieczeństwa i radość z bycia razem. Warto zadbać o to, by w życiu każdego dziecka ważną rolę odgrywało hobby.
— Moim zdaniem to rodzic zawsze jest przykładem. Geny to tylko 5-procent. Reszta to praca rodzica, który potrafi dziecko zainspirować — ocenia Katarzyna Repka-Klimczyk, mama 5,5-letniej Alicji. — Dziecko, które na przykład uczęszcza na zajęcia rytmiki, tańca, będzie lepiej radziło sobie z… zadaniami matematycznymi. Jeśli lekcja przyrody, to tylko w terenie, z doświadczaniem na żywo. Naszym rytuałem jest codziennie wspólne czytanie. Tata specjalizuje się w wymyślaniu bajek. Nasza córka chodzi do osiedlowego klubu, w którym organizowane są zajęcia z tańca nowoczesnego i klasycznego. Czy to będzie jej pasja? Jeszcze nie wiemy, ale warto ją pielęgnować. Nie można dziecka do niczego zmuszać, Trzeba wskazać mu kierunek.

Każde dziecko jest inne. Jedno znakomicie czuje się w wodzie, inne potrafi godzinami układać skomplikowane konstrukcje z klocków lego i pasjonować się robotyką.
— Od początku wiedzieliśmy, że córka ma predyspozycje do pływania. Od dwóch lat uczęszcza więc do klasy sportowej w swojej szkole, w której może spełniać swoją pasję — mówi pani Małgosia, mama 11-letniej Aleksandry. — Widać, że to lubi. Rolą rodzica, jest jej wspieranie. Lubi wodę, ale ma także talent do języków. Staramy się więc, by mogła rozwijać swoje zainteresowania.
Wiktoria ma już 12 lat, ale od czwartego roku życia jeździ konno. Od lat ma swoją prywatną trenerkę.
— Nie chcieliśmy, by Wiktoria zajęła się jeździectwem zawodowo. Widzieliśmy jednak jak wielką radość sprawia jej kontakt z końmi, więc zaczęliśmy szukać odpowiedniego trenera — opowiada Monika Zawadzka, mama Wiktorii. — Na szczęście okazało się, że znajomi mają parę koni w swojej agroturystyce, więc zwróciliśmy się do nich. Mają zaprzyjaźnioną trenerkę, która przyjeżdża do nich kilka razy w tygodniu i uczy dzieci jazdy. Córka nie tylko ma kontakt ze zwierzęciem, ale także pomaga w stajni. Widać, że jazda konno stała się jej hobby.
Teraz Wiktoria bierze udział w zajęciach z jazdy konnej dwa razy w tygodniu. Takie hobby jest jednak kosztowne. Dziecku trzeba kupić odpowiednie spodnie, buty, akcesoria. Rodzice też muszą dowieźć dziewczynkę na miejsce, do miejscowości oddalonej od Olsztyna o kilkanaście kilometrów.

— Zdajemy sobie sprawę, że trochę nas to wszystko kosztuje. Wiemy jednak, że córka to uwielbia. Kolekcjonuje książki o koniach, jeździectwie. Ma swoją pasję — dodaje pani Monika. — Ważne jednak, że to nie tylko rekreacja. Jeździectwo uczy empatii i odpowiedzialności. Dzięki temu zyska umiejętności, które przydadzą się jej w przyszłości.
Przy wyborze zajęć, obok jakości i ceny, znaczenie ma też bliskość od domu.
— Moim hobby zawsze był sport, aktywność. Staram się więc, by moje dzieci nie siedziały w domu, a jeździły z nami na rowerowe wycieczki. Latem każdy dzień spędzaliśmy nad jeziorem, bo nasz 8-letnia Marysia bardzo dobrze pływa — tłumaczy Jolanta Krawczyńska, mama 3-letniego Maćka, 8-letniej Marysi i 18-letniej Mai. — Czasem trudno znaleźć czas, bo większość dnia zajmują dojazdy do pracy. Mieszkamy w Barczewie, więc trzeba pozabierać dzieci z przedszkola, szkoły. Maja jest maturzystką, ale również chętnie podejmuje się wolontariatu. Obserwujemy nasze dzieci i staramy się je zachęcać do pasji, a nie zniechęcać. Z kolei Marysia uwielbia tańczyć, jest wysportowana, ciągnie ją w tym kierunku. Może w przyszłości zapiszemy ją na zajęcia z gimnastyki? To jednak ona podejmie taką decyzję.
Kajot

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bartek Wrombek #1950367 10 mar 2016 14:58

    Nic bez wysiłku nie przychodzi, ale warto inwestować w dzieci i rozwijać ich zainteresowania. Jedną z piękniejszych pasji może być właśnie muzyka. Niedawno kupiłem swojej córeczce keyboard z podświetlanymi klawiszami. Jak do tej pory widać, że ją to bardzo wciągnęło i z przyjemnością spędza z nim czas. Cieszy mnie to i jak jej zapał nie minie a mam nadzieje że nie, to od września planujemy lekcje gry i zakup pianina.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Marlon #1814619 | 80.52.*.* 14 wrz 2015 20:23

    Ciekawa księgarnia internetowa z książkami o koniach www.marlon24.pl

    ! - + odpowiedz na ten komentarz