Nasza akcja || Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąca i olsztyńscy policjanci to wiedzą. Wie to także wojewódzki ośrodek ruchu drogowego. Ich połączone siły pozwoliły nam zorganizować spotkania z przedszkolakami na temat bezpieczeństwa i... prawidłowego parkowania.
Czteroletni Mieszko wyznał, że kiedyś jechał przez chwilę samochodem z niezapiętymi pasami. Robert poskarżył się na tatę, że ten przeszedł na czerwonym świetle. Ktoś inny zgłosił, że nie tak dawno okradziono mu babcię. Wtorkowa wizyta policjantów w przedszkolach Art School i Radość nie była jednak po to, żeby rozwiązywać kryminalne zagadki czy wlepiać mandaty niefrasobliwym rodzicom. Funkcjonariusze przyszli tam porozmawiać z dziećmi m. in. na temat tego, czym jest bezpieczeństwo, jak reagować w sytuacji zagrożenia i na czym polega prawidłowe parkowanie.
— Im szybciej dzieci zapoznają się z zasadami ruchu drogowego tym większa szansa, że będą się do nich w przyszłości stosować — mówi aspirant Marta Kacprzyńska, która we wtorek odwiedziła przedszkole przy ulicy Barczewskiego.
Zaapelowała również do rodziców, żeby sami nie ignorowali przepisów. — Dzieci to świetni obserwatorzy, uczą się głównie przez naśladownictwo, więc jeśli chcemy by nasze dzieci stosowały się do przepisów, sami ich przestrzegajmy — apelowała policjantka.
Kacprzyńska pokazała przedszkolakom charakterystyczny czerwony lizak.
— Lizak? Taki słodki? - dziwiły się dzieci. Za chwilę jednak zrozumiały, że przedmiot ten służy nie do lizania, a do ostrzegania. Gdy niesforna gromadka próbowała przegadać gościa wystarczył jeden ruch lizaka w górę, aby momentalnie (i co prawda na moment) zapanowała cisza. Policjantka przy pomocy kolorowych plansz tłumaczyła jak prawidłowo przechodzić przez jezdnię, które miejsca służą do zabawy oraz co zrobić gdy zgubimy się w sklepie.
W podziw gościa wprawiła znajomość przez dzieci telefonów alarmowych. Nawet numer 112 nie ma przez przedszkolakami żadnych tajemnic. Pojawiło się jednak pytanie, czy dzieci w razie potrzeby mogą same zadzwonić pod taki numer? Tu zdania były podzielone. Dzięki podpowiedziom udało się ustalić wspólną prawidłową wersję, że dzieci mogą dzwonić pod taki numer, ale tylko wtedy, gdy naprawdę zajdzie taka potrzeba.
Zaapelowała również do rodziców, żeby sami nie ignorowali przepisów. — Dzieci to świetni obserwatorzy, uczą się głównie przez naśladownictwo, więc jeśli chcemy by nasze dzieci stosowały się do przepisów, sami ich przestrzegajmy — apelowała policjantka.
Kacprzyńska pokazała przedszkolakom charakterystyczny czerwony lizak.
— Lizak? Taki słodki? - dziwiły się dzieci. Za chwilę jednak zrozumiały, że przedmiot ten służy nie do lizania, a do ostrzegania. Gdy niesforna gromadka próbowała przegadać gościa wystarczył jeden ruch lizaka w górę, aby momentalnie (i co prawda na moment) zapanowała cisza. Policjantka przy pomocy kolorowych plansz tłumaczyła jak prawidłowo przechodzić przez jezdnię, które miejsca służą do zabawy oraz co zrobić gdy zgubimy się w sklepie.
W podziw gościa wprawiła znajomość przez dzieci telefonów alarmowych. Nawet numer 112 nie ma przez przedszkolakami żadnych tajemnic. Pojawiło się jednak pytanie, czy dzieci w razie potrzeby mogą same zadzwonić pod taki numer? Tu zdania były podzielone. Dzięki podpowiedziom udało się ustalić wspólną prawidłową wersję, że dzieci mogą dzwonić pod taki numer, ale tylko wtedy, gdy naprawdę zajdzie taka potrzeba.
Filip był tym śmiałkiem, który zgodził się nawet na przećwiczenie scenki. Chłopiec bez zająknięcia wyrecytował dyspozytorce (w tą rolę wcielił się zaproszony gość) imię, nazwisko, adres i to w jakiej sprawie dzwoni. Podczas spotkania mowa była też o niebezpieczeństwie rozpinania się z fotelika samochodowego podczas jazdy oraz o kierowcach, którzy nie zważając na innych niewłaściwie parkują swoje auta. — To bardzo przeszkadza wszystkim w Nagladach, często nie mamy z mamą jak przejść do sklepu — oświadczyła z oburzeniem jedna z czterolatek.
Na koniec spotkania rozdano odblaski i kolorowanki z jeżykiem, bohaterem akcji na temat prawidłowego parkowania. — Pokolorujcie go z rodzicami i przypilnujcie ich, żeby nie wyjeżdżali za linię, niech ćwiczą i niech wiedzą, że za linię się nie wyjeżdża, czy to w kolorowaniu czy podczas parkowania auta — podkreślała aspirant Kacprzyńska. A co zrobić z dziełem, gdy będzie gotowe? — Jeśli zobaczycie, że jakieś auto źle zaparkowało pomóżcie nam w pracy i włóżcie karnego jeżyka za wycieraczkę niezdyscyplinowanego kierowcy. Niech wie, że zrobił źle i że policja i przedszkolaki patrzą! - podkreśliła policjantka.
Agnieszka Porowska
Na koniec spotkania rozdano odblaski i kolorowanki z jeżykiem, bohaterem akcji na temat prawidłowego parkowania. — Pokolorujcie go z rodzicami i przypilnujcie ich, żeby nie wyjeżdżali za linię, niech ćwiczą i niech wiedzą, że za linię się nie wyjeżdża, czy to w kolorowaniu czy podczas parkowania auta — podkreślała aspirant Kacprzyńska. A co zrobić z dziełem, gdy będzie gotowe? — Jeśli zobaczycie, że jakieś auto źle zaparkowało pomóżcie nam w pracy i włóżcie karnego jeżyka za wycieraczkę niezdyscyplinowanego kierowcy. Niech wie, że zrobił źle i że policja i przedszkolaki patrzą! - podkreśliła policjantka.
Agnieszka Porowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez